61-letni bloger zmarł w kolonii karnej. To kara od reżimu Łukaszenki
- Nie żyje 61-letni bloger Mikałaj Klimowicz
- Sąd skazał go za udostępnienie w internecie karykatury Łukaszenki
- Białoruska organizacja broniąca praw człowieka Wiasna informuje o sytuacji
Bloger zmarł w kolonii karnej za żart z Łukaszenki
Mikałaj Klimowicz miał II grupę inwalidzką z powodu choroby serca. – Każda kara więzienia to dla mnie śmierć, bo muszę być pod stałą kontrolą lekarza, brać dużo silnych leków. Mogę nie przeżyć nawet miesiąca – mówił dziennikarzom Klimowicz, zanim został skazany.
Wyrok zapadł 28 lutego 2023 r. Bloger został aresztowany jeszcze na sali sądowej w Pińsku w zachodniej Białorusi, gdzie odpowiadał z wolnej stopy. Jak podawały białoruskie media, Klimowicza skazano za opublikowanie w internecie karykatury białoruskiego przywódcy Alaksandra Łukaszenki. Okazuje się jednak, że bloger nie był twórcą karykatury, a jedyne co zrobił, to zareagował na ten obrazek umieszczony w mediach społecznościowych przy pomocy emotikona.
Tym sposobem karykatura została udostępniona na jego profilu – sąd uznał to za publikację i wymierzył karę więzienia, chociaż zdawał sobie sprawę, że dla mężczyzny wymagającego stałego przyjmowania leków i opieki medycznej nawet kilka miesięcy więzienia może skończyć się śmiercią i tak się właśnie stało. Przebywał on w więzieniu ponad dwa miesiące, a w samej kolonii karnej w Witebsku w północno-wschodniej Białorusi – około dwóch tygodni. Białoruska organizacja broniąca praw człowieka opublikowała w internecie fotografię Mikałaja Klimowicza. Przypomnijmy, że Wiasna to białoruska pozarządowa organizacja zajmująca się obroną praw człowieka, założona w 1996 roku. Od 2003 jej działalność na Białorusi jest nielegalna. Jej szefem jest przebywający w więzieniu laureat pokojowej Nagrody Nobla z 2022 roku Aleś Bialacki.