Czy królowa Charlotta była czarna, a George to "szalony król"? Oto co jest prawdą w hicie Netfliksa

Ola Gersz
08 maja 2023, 19:01 • 1 minuta czytania
Królowa Charlotta i król George III istnieli naprawdę, ale czy faktycznie byli w sobie szaleńczo zakochani? Czy władca w rzeczywistości był chory psychicznie, a monarchini była mieszanej rasy (spoiler: mogła być)? Czy Charlotte spotkała małego Mozarta? Oto 9 faktów w "Królowej Charlotcie: Opowieści ze świata Bridgertonów", która (bez zaskoczenia!) podbiła Netfliksa. Możecie być zaskoczeni: serial jest bliżej historii, niż się wydaje.
Co jest prawdą w historii o królowej Charlotcie? Fot. Netflix // portret królowej autorstwa Thomasa Gainsborougha z 1781 r. / www.royalcollection.org.uk

"Królowa Charlotta: Opowieść ze świata Bridgertonów" to spin-off i prequel kostiumowego romansu "Bridgertonowie", wielkiego hitu Netfliksa, a wszystkie sześć odcinków można już oglądać od 4 maja. Z tej możliwości skorzystały już tłumy: serial o królowej Charlotcie poszedł w ślady oryginału (który doczekał się już dwóch sezonów, a wkrótce obejrzymy trzeci) i stał się przebojem.


Wszystko wygląda jednak na to, że uczeń przerósł mistrza. Krytycy (i widzowie, bo miniserial zdominował już TikToka) nie kryją zachwytów, a recenzje są w przeważającej większości znakomite. W agregatorze Rotten Tomatoes spin-off "Bridgertonów" otrzymał doskonałą ocenę 92 procent na podstawie 52 recenzji (może ona ulec zmianie). To więcej niż oryginalny serial, którego pierwszy sezon ma ocenę 87 procent, a drugi – 78.

Pojawiają się też opinie, że "Królowa Charlotta" jest lepsza od "Bridgertonów, jak zawyrokowało m.in. "Variety" czy naTemat w recenzji "'Królowa Charlotta' to najlepszy serial ze świata 'Bridgertonów'. Zjada oryginał na śniadanie" (przyznaliśmy hitowi Netfliksa 4,5 gwiazdki na 5).

"Nie było wątpliwości, że 'Królowa Charlotta: Opowieść ze świata Bridgertonów' będzie hitem (i stała się nim w jeden dzień). Jednak zaskoczeniem jest, że ten krótki miniserial jest aż tak świetny: romantyczny, wzruszający, zabawny, mądry, ważny, szczery, świetnie zagrany. Spin-off stał się lepszy od serialu-matki, a nierówni "Bridgertonowie" powinni się uczyć. Tak to się robi" – oceniliśmy.

A o czym jest "Królowa Charlotta? Miniserial opowiada o życiu królowej Charlotty i jej drodze do władzy oraz o jej małżeństwie z królem Jerzym III, które zapoczątkowało piękną, lecz skomplikowaną historię miłosną oraz zmiany społeczne. W rezultacie powstał zróżnicowany rasowo towarzyski światek regencji, w którym brylują bohaterowie "Bridgertonów". W młodą królową Charlottę wciela się India Amarteifio (starszą władczynię gra Golda Rosheuvel), a w młodego króla – Corey Mylchreest (James Fleet jako monarcha senior). W serialu pojawiły się też młodsze wersje innych bohaterów: Arsema Thomas jako Lady Danbury (dojrzałą bohaterkę gra Adjoa Andoh); Connie Jenkins-Greig jako Violet Ledger, czyli późniejsza matka rodzeństwa Bridgertonów, którą z kolei gra Ruth Gemmell; a także Sam Clemmett jako Brimsley, wierny sekretarz Charlotty (Hugh Sachs wciela się w Brimsleya seniora). Pozostali główni, ale zupełnie nowi bohaterowie "Królowej Charlotty: Opowieści ze świata Bridgertów" to: Reynolds (Freddie Dennis), sekretarz Jerzego III, który ma romans z Brimsleyem oraz księżna Augusta, matka króla (gwiazda "Gry o tron" Michelle Fairley). W spin-offie powraca także niezawodna Julie Andrews jako narratorka, czyli Lady Whistledown, autorka plotkarskiej broszury.

Czy będzie drugi sezon "Królowej Charlotty"? Mamy smutną wiadomość dla fanów: raczej nie, bo tytuł został zaplanowany jako miniserial. Jednak w popkulturze oczywiście nigdy nic nie wiadomo, zwłaszcza że sami widzowie domagają się dalszych losów królowej Charlotty i króla Jerzego III oraz dokończenia romantycznej historii Brimsleya i Reynoldsa.

Królowa seriali Shonda Rhimes ("Chirurdzy", "Skandal", "Sposób na morderstwo"), producentka bridgertonowych produkcji, lubi zaskakiwać. Pewne jest jednak, że dostaniemy trzeci i czwarty sezon "Bridgertonów", a prawdopodobnie i kolejne, bo książkowa seria Julii Quinn składa się z ośmiu części.

"Królowa Charlotta": co jest prawdą w serialu ze świata Bridgertonów? 9 faktów o królowej Charlotcie i królu Jerzym III

"Królowa Charlotta" to historyczny, kostiumowy dramat, ale nie należy traktować go jako lekcji historii. Owszem, zarówno tytułowa bohaterka, Zofia Charlotta z Meklemburgii-Strelitz (1744-1818), jak i jej mąż, król Jerzy III (1738-1820), to postaci historyczne, ale... to wciąż "Bridgertonowie".

Zaznacza to zresztą na początku Lady Whistledown. "To nie lekcja historii, lecz fikcja inspirowana faktami. Wszelkie odstępstwa autorki tych słów od prawdy są zamierzone" – mówi narratorka.

Co jest fikcją w "Królowej Charlotcie"? Większa część fabuły to fikcja stworzona na potrzeby serialu i luźno oparta na historii. Pamiętajmy też, że spin-off jest tak samo celowo ahistoryczny, jak oryginał: kostiumy i charakteryzacja nie są do końca historycznie poprawne, a na balu tańczy się do orkiestralnej wersji "Stickwitu" Pussycat Dolls i innych współczesnych hitów.

Pozostaje jednak drugie kluczowe pytanie: co jest prawdą w "Królowej Charlotcie"? Więcej, niż się wydaje. Oto 9 faktów z serialu ze świata "Bridgertonów", który dzieje się na dwóch planach czasowych: pierwszy rozpoczyna się w 1761 roku, a drugi – w 1817, w okresie regencji, który znamy już z oryginalnego serialu.

Uwaga, spoilery do "Królowej Charlotte", a także historyczne fakty o dalszych władców!

1. Czy królowa Charlotta była mieszanej rasy?

Możliwe.

Podczas gdy angielska socjeta była (inaczej niż w serialu) biała, to rasa królowej Charlotty jest bliższa rzeczywistości, niż się wydaje. Wielu historyków sądzi, że brytyjska władczyni, która wcześniej była niemiecką księżniczką Meklemburgii-Strelitz, była mieszanej rasy. Mario de Valdes y Cocom przekonywał w 1997 r., że Charlotte "była bezpośrednią potomkinią Margarity de Castro y Sousa, czarnej gałęzi portugalskiego domu królewskiego", zaznacza Netflix.

Jest to jednak kwestia, nad którą wciąż dyskutują eksperci. Dlaczego? Z powodu wielu niejasności. Jak podkreśla magazyn "Smithsonian", "przodkowie de Castro y Sousy wywodzą się od XIII-wiecznego władcy Alfonsa III i jego kochanki Madragany, która według Valdesa pochodziła z Maurów (współczesnych mieszkańców Mauretanii, części Algierii i Maroka – red.)". Jednak podczas gdy hiszpańscy Maurowie pochodzili z Afryki Północnej, to w tamtych czasach nazwa ta niekoniecznie musiała odnosić się do rasy, a raczej do religii.

Co to oznacza w praktyce? Że Charlotta faktycznie mogła mieć ciemniejszą skórę. Mimo że na portretach ma raczej jasną karnację, to królewscy malarze mogli celowo ją wybielać (jak widzieliśmy zresztą w serialu Netfliksa) – ukrywanie "niepożądanych" cech na obrazach było wtedy często praktyką. Jednak jeden artysta, sir Allan Ramsay, który stanowczo sprzeciwiał się niewolnictwu, namalował kilka portretów Charlotte (jak ten tutaj), które, zdaniem wielu, bardziej odzwierciedlają jej prawdziwy wygląd.

Rasa królowej Charlotty wciąż nie została jednak ostatecznie potwierdzona. Dyskusja wokół koloru skóry monarchini zainspirowała twórców "Królowej Charlotty: Opowieści ze świata Bridgertonów". – Chcieliśmy poprowadzić serial w innym kierunku niż w podręcznikach historii, które zakopały tę kwestię i się nią nie zajmowały. My chcieliśmy rzucić na nią światło – powiedział reżyser Tom Verica.

W serialu małżeństwo króla Jerzego III z czarnoskórą Charlottą doprowadziło do Wielkiego Eksperymentu, czyli zjednoczenia multirasowej społeczności. To niestety fikcja: angielska socjeta była biała, a różne kolory skóry bohaterów "Bridgertonów" nie mają praktycznie nic wspólnego z rzeczywistością.

2. Czy Charlotta i Jerzy III pobrali się tego samego dnia, w którym się poznali?

Tak.

W lipcu 1761 roku Jerzy ogłosił zamiar poślubienia Charlotty. Umowa małżeńska została podpisana miesiąc później, a – według strony internetowej The Royal Household – para ostatecznie pobrała się w Londynie 8 września, zaledwie kilka godzin po przybyciu księżniczki z Niemiec. Charlotta miała wtedy 17 lat, a Jerzy 22. Ich koronacja odbyła się niedługo później, bo 22 września w Opactwie Westminster.

Ale najważniejsze pytanie brzmi: czy Charlotta i Jerzy kochali się tak mocno, jak w serialu? Według historyków, tak. Jak czytamy na The Royal Household, władca nigdy nie miał kochanki (w przeciwieństwie do swojego dziadka i synów), a para cieszyła się szczęśliwym pożyciem, dopóki władcy nie zaatakowała choroba psychiczna.

Ich małżeństwo trwało aż 57 lat, czyli do śmierci królowej w 1818 roku (czyli rok po wydarzeniach z "Królowej Charlotty"). Władca faktycznie kupił dla ukochanej żony Buckingham House (późniejszy Pałac Buckingham), ale wcale nie podarował jej szpica miniaturowego (potocznie: pomeraniana). Charlotta, która kochała psy tej rasy, sama przyjechała do Anglii z Niemiec z dwoma czworonogami: Phoebe i Mercurym.

3. Czy królowa Charlotta i król Jerzy III mieli 15 dzieci?

Tak.

Charlotte i Jerzy mieli razem 15 dzieci, sześć córek i dziewięciu synów. Dwóch chłopców nie dożyło dorosłości. Ich potomstwo to:

4. Czy dzieci Charlotty i Jerzego III naprawdę długo nie powiły kolejnych dziedziców?

Tak.

Kryzys dotyczący dziedziczenia naprawdę miał miejsce. W 1817 roku w wieku zaledwie 21 lat zmarła Charlotta Augusta Hanowerska, wnuczka Charlotty i Jerzego III, córka ich najstarszego syna, Jerzego. Jej śmierć nastąpiła w wyniku powikłań poporodowych, a razem z nią zmarł jej syn.

Charlotta Augusta była następczynią tronu po swoim ojcu, a jej tragiczne odejście oznaczało, że Wielka Brytania straciła dwa kolejne pokolenia władców. Dzieci królowej nie były bowiem tak płodne jak ich rodzice (przynajmniej, jeśli chodzi o potomstwo z prawego łoża): Charlotta i Jerzy III ostatecznie doczekali się jedynie kilkorga prawowitych wnucząt.

Następczyni tronu urodziła się dopiero w 1819 roku, a kryzys został zażegnany. Dopiero córka Edwarda (i jego żony, księżniczki Wiktorii) została dziedziczką: książę był bowiem najstarszym dzieckiem, który jako pierwszy (nie licząc Jerzego) powitał na świecie potomka. I to nie byle jakiego. Dziewczynka, o której słyszymy w "Królowej Charlotcie" to późniejsza wielka królowa Wiktoria, władczyni Wielkiej Brytanii od 1837 do 1901 roku.

5. Czy król Jerzy III naprawdę interesował się nauką i rolnictwem?

Tak.

Król Jerzy III (ten sam, który stracił amerykańskie kolonie, bo to za jego panowania, w 1776 roku, powstały Stany Zjednoczone) był pierwszym brytyjskim monarchą, który systematycznie studiował nauki ścisłe, w tym fizykę, chemię, astronomię i matematykę, podkreśla Science Museum Group. Miał nawet własne obserwatorium, jak widzimy to w serialu.

Oprócz tego Jerzy faktycznie pasjonował się rolnictwem i nazywany był "Farmerem Jerzym" i "Królem Farmerem". "George był genialny. Mówił wieloma językami i ze wszystkich sił starał się zmienić rolnictwo w Anglii, dlatego był trochę poniżany (...): tak naprawdę próbował jednak pomóc krajowi. Otworzył pierwszą bibliotekę publiczną, żeby ludzie mogli nauczyć się czytać. To fascynujący człowiek. To takie smutne, że jest znany tylko z utraty Ameryki i szaleństwa" – mówiła w magazynie "People" kostiumografka "Królowej Charlotty" Lyn Paolo.

6. Czy Jerzy III naprawdę był chory?

Tak.

Jerzy III jest znany jako "Szalony Król" i gorzej: "Szalony Król, który stracił Amerykę" (za sprawą kultowego musicalu "Hamilton" o władcy zrobiło się jeszcze głośniej). Przez całe swoje panowanie władca walczył z chorobą psychiczną: najpierw od 1788 do 1789 roku i ponownie w 1801.

Witryna Royal Household odnotowuje, że "George stał się trwale 'obłąkany' w 1810 roku" i został uznany jako "psychicznie niezdolny do rządzenia w ostatniej dekadzie swojego panowania". W rezultacie jego najstarszy syn, Jerzy IV, od 1811 roku pełnił funkcję księcia regenta, co widzimy zresztą w "Królowej Charlotcie" Netfliksa.

Ale na co chorował Jerzy III? Historycy do dziś nie potrafią dojść do porozumienia. Podczas gdy niektórzy uważają, że niestabilność psychiczna Jerzego III była skutkiem choroby fizycznej zwanej porfirią (która mogła być dziedziczna, lub spowodowana nagromadzeniem w organizmie arszeniku, który był częstym składnikiem ówczesnych pudrów, kremów czy lekarstw), inni sugerują, że mógł cierpieć na chorobę afektywną dwubiegunową.

Choroba Jerzego III jest ważnym elementem "Królowej Charlotty". – Poprzez króla Jerzego możemy naprawdę zobaczyć, co to znaczy czuć, że tracisz kontakt z rzeczywistością. Nigdy nie mówimy wprost, co się z nim dzieje. Może to być psychiczne, może być fizyczne, może być neurologiczne, ale cokolwiek to jest, naprawdę ma na niego rozpaczliwy wpływ i obserwujemy, jak (Jerzy) próbuje z tym walczyć – mówiła producentka serialu Shonda Rhimes.

7. Czy doktor Monro, który "leczył" Jerzego III, istniał naprawdę?

Tak.

Monro to postać historyczna – dr John Monro był szefem słynnego londyńskiego szpitala psychiatrycznego Bethlem Royal Hospital, zwanego Bedlam, który istnieje do dziś. W rzeczywistości Monro był jednak konsultantem w sprawie choroby króla znacznie później, bo od 1789 do 1791 roku. W 1788 roku Charlotta sprowadziła także dr Francisa Willisa, który również leczył Jerzego.

Ale czy metody doktora Monro faktycznie były tak brutalne? To akurat fikcja, ale leczenie w tamtych czasach faktycznie bywało brutalne: zwłaszcza chorób na tle psychicznym.

8. Czy Mozart naprawdę wystąpił przed królową Charlottą?

Tak.

Wolfgang Amadeusz Mozart, austriacki kompozytor i wirtuoz gry na instrumentach klawiszowych, miał zaledwie 8 lat, kiedy w 1764 roku wystąpił przed królem i królową w czwartą rocznicę wstąpienia Jerzego na tron. Później zadedykował Charlotcie sześć sonat.

9. Czy królowa Charlotta wprowadziła w Anglii zwyczaj ubierania choinek w Boże Narodzenie?

Tak.

Królowa Wiktoria i książę Albert spopularyzowali choinkę w XIX wieku, gdy "zdjęcia ich rodziny gromadzącej się wokół choinki zostały opublikowane w 'Illustrated London News' w 1848 roku", informuje Royal Collection Trust. Jednak to właśnie królowa Charlotte, babka Wiktorii, przywiozła ze sobą niemiecki zwyczaj ozdabiania gałązki cisu, którego początki sięgają XVI wieku: orędownikiem ubierania drzewek w protestanckich Niemczech był Martin Luter.