Śmierć 8-letniego Kamila z Częstochowy. Znany jest termin pogrzebu chłopca
W poniedziałek w szpitalu zmarł ośmioletni Kamilek z Częstochowy. Przez 35 dni lekarze walczyli o życie chłopca, którego skatował ojczym. Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka wydało oficjalny komunikat, w którym poinformowano, jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci dziecka.
"Kamilek zmarł dziś rano. Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa" – poinformowali lekarze na Facebooku.
Wyjaśniono, że niewydolność wywołało ciężkie zakażenie, wynikające z choroby pooparzeniowej. Do komplikacji, z którymi walczyli medycy, doprowadziło długie nieleczenie chłopca przez ojczyma i matkę, która nie zrobiła nic, by powstrzymać dramat synka.
Pogrzeb Kamilka z Częstochowy. Jest znany termin
Wiadomo już, kiedy odbędzie się pogrzeb Kamilka. Informację przekazał pan Piotr, administrator grupy "Przyjaciele Kamilka z Częstochowy" na Facebooku.
"Kochani, chciałbym zaprosić was serdecznie na ostatnie pożegnanie Kamilka. Pogrzeb odbędzie się w najbliższą sobotę (13 maja – red.) w Częstochowie o godz. 13:00" – czytamy. Jak uściślił "Fakt", ceremonia pogrzebowa odbędzie się na cmentarzu Kule, a termin został uzgodniony z rodziną chłopca.
Pan Piotr przekazał w swoim wpisie, że "z uwagi na sytuację finansową najbliższych Kamila zdecydował się na sfinansowanie całej uroczystości". "Nie będę podawał kosztu całościowego, natomiast jeśli ktoś chciałby mieć swój udział w ostatnim pożegnaniu Kamilka, może się dołożyć" – napisał.
Skatowany przez ojczyma Kamil zmarł w szpitalu
Ośmioletni Kamil przebywał na oddziale intensywnej terapii od 3 kwietnia – po tym, jak został skatowany przez ojczyma i za przyzwoleniem matki. Chłopiec był bity, przypalany papierosami, polewany wrzątkiem i rzucany na rozgrzany piec.
25 proc. ciała dziecka było poparzone, Kamil miał także krwiak na głowie i nieleczone złamania nogi oraz obu rąk. Od ponad miesiąca lekarze walczyli o życie i zdrowie dziecka. Kamil przeszedł kilka operacji, lekarze planowali przeprowadzenie kolejnych skomplikowanych zabiegów.
W ostatnich dniach chłopca podłączono do ECMO. W weekend Kamil przyjął też ostatnie namaszczenie, a lekarze przekazali, że jego stan znacznie się pogorszył. W poniedziałek rano Kamil zmarł w szpitalu.
Matka 8-letniego Kamila chciała spotkać się z dziećmi
Ojczym chłopca Dawid B. i matka Kamila zostali tymczasowo aresztowani. Teraz wyszło na jaw, że pod koniec kwietnia Magdalena B. wysłała z aresztu pismo do sądu, w którym poprosiła o spotkanie z chłopcem i piątką pozostałych dzieci. O sprawie poinformował "Fakt".
"Tłumaczyła, że tęskni za nimi i chciałaby je zobaczyć. (...) Kobieta liczyła na przychylność sądu, bo dwukrotnie sąd częstochowski przyznał jej prawa do dzieci, mimo że o ich utratę wnioskował pracownik socjalny nadzorujący rodzinę" – podaje gazeta.
Tym razem sąd nie przystanął na jej prośbę. – Sąd wydał postanowienie, w którym na czas trwania postępowania zakazał Magdalenie B. wszelkich kontaktów z dziećmi – przekazał Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie.
Jak informowaliśmy w naTemat, prokuratora też podjęła kolejne działania. – Prokurator polecił szpitalowi zabezpieczenie ciała dziecka w celu wykonania sekcji zwłok – powiedział nam Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Sekcja zwłok odbędzie się w środę 10 maja. Po niej śledczy zdecydują o ewentualnej zmianie kwalifikacji czynu, jakiego wobec Kamila dopuścił się Dawid B. W poniedziałek Zbigniew Ziobro zorganizował konferencję prasową i poinformował, że zalecił prokuraturze przekwalifikowanie czynu na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.