Loreen zatriumfuje po raz drugi? Oto 6 faworytów Eurowizji 2023 według bukmacherów

Ola Gersz
08 maja 2023, 19:50 • 1 minuta czytania
Rozpoczął się tydzień eurowizyjny, a fani konkursu już przebierają nogami. Pierwszy półfinał już we wtorek, drugi (z Blanką) w czwartek, a już w sobotę obejrzymy wielki finał i dowiemy się, kto zawojował scenę w Liverpoolu. Ale kto wygra? Poziom jest w tym roku dość wyrównany (i wysoki!) i chociaż główna faworytka jest jedna, to kilka państw może pokrzyżować jej szyki. Nie wszystko jest przesądzone! Oto 6 czarnych koni Eurowizji 2023 według bukmacherów.
Kto wygra Eurowizję 2023? Faworytów jest kilkoro Fot. Christine Olsson / TT NEWS AGENCY / AFP // YouTube / Eurovision Song Contest // Ryan Jenkinson/Story Picture Agency/Shutterstock

Tegoroczna Eurowizja odbędzie się w Wielkiej Brytanii, a dokładniej w Liverpoolu. Dlaczego tam, skoro w zeszłym roku wygrała Ukraina reprezentowana przez Kalush Orchestrę i "Stefanię"? Z powodu wojny za naszą wschodnią granicą.

Europejska Unia Nadawców i BBC organizują więc 67. Konkurs Piosenki Eurowizji w imieniu ukraińskiej telewizji publicznej, a na scenie pojawi się nie tylko prowadząca z tego kraju, Julija Sanina, ale również byli reprezentanci Eurowizji z Ukrainy (Go_A, Jamala, Tina Karol, kultowa Verka Serduchka z gwiazdką na głowie i oczywiście Kalush Orchestra). Tegoroczny konkurs będzie więc miał ukraińsko-brytyjskiego ducha.

W Eurowizji 2023 bierze łącznie udział 37 krajów: Albania, Austria, Chorwacja, Serbia, Słowenia, Szwajcaria, Australia, Dania, Estonia, Finlandia, Islandia, Norwegia, Szwecja, Armenia, Azerbejdżan, Gruzja, Izrael, Litwa, Łotwa, Cypr, Grecja, Irlandia, Malta, Portugalia, San Marino, Belgia, Czechy, Holandia, Mołdawia, Rumunia, Francja, Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Ukraina i Polska (reprezentuje nas Blanka z "Solo", która wygrała preselekcje na fali ogromnych kontrowersji, o których było głośno w całej eurowizyjnej Europie).

Wszystkie kraje oprócz Wielkiej Piątki (Francja, Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy) oraz automatycznie zakwalifikowanego zwycięzcy (Ukraina) będą walczyć o miejsce w finale w dwóch półfinałach, które odbędą się 9 maja (wtorek) oraz 11 maja (czwartek). Łącznie odpadnie 11 krajów, a 26 finalistów zmierzy się ze sobą w wielkim finale Eurowizji, 13 maja.

Gdzie obejrzeć Eurowizję 2023? Oba półfinały i finał obejrzymy w Polsce na antenie TVP1 (a także na TVP online), a początek każdego koncertu o godzinie 21. Blanka (która jest już ikonicznym eurowizyjnym memem "bejba") wystąpi w czwartkowym półfinale.

Czy Blanka wejdzie do finału? Po zaprezentowaniu jej nowego występu bukmacherzy twierdzą, że tak, chociaż fani – którzy są pod wielkim wrażeniem naprawdę imponującej przemiany 23-letniej polsko-bułgarskiej wokalistki od czasów jej katastrofalnego występu w TVP – nie zostawiają suchej nitki na kiczowatych (i bardzo licznych) efektach specjalnych zaprezentowanych na próbie. Możliwe jednak, że przed półfinałem występ zostanie nieco zmieniony.

Kto wygra Eurowizję 2023? Oto 8 faworytów Eurowizji w Liverpoolu według bukmacherów (na dzień 8 maja)

Najważniejsze pytanie, które od miesięcy zadają sobie fani ESC, brzmi: kto wygra Eurowizję 2023? Tego dowiemy się dopiero 13 maja, ale bukmacherzy mają swoje prognozy (a widzowie swoje typy). Przedstawiamy 6 faworytów Eurowizji: procentową szansę na wygraną oszacował spośród kursów 17 największych zakładów bukmacherskich portal Eurovisionworld. Uwaga, to dane z 8 maja, dlatego mogą ulec zmianie.

1. Szwecja (41 proc. szansy na wygraną)

Reprezentantka: Loreen – Tattoo

Półfinał: 9 maja

Loreen to główna faworytka tegorocznej Eurowizji. Dlaczego? Bo raz już wygrała. Szwedzka artystka marokańskiego pochodzenia z przytupem zwyciężyła Eurowizję w 2012 roku ze swoim hitem "Euphoria", który zawojował Europę. Od tamtego momentu pozostaje jednym z najbardziej uwielbianych i ikonicznych uczestników Konkursu Piosenki Eurowizji w całej jego historii.

Nie dość, że Loreen jest hołubiona w Europie, to jej nowy eurowizyjny utwór, "Tattoo", to prawdziwa petarda. Ta emocjonalna, potężna ballada w elektronicznych, tanecznych klimatach naprawdę przyprawia o dreszcze. Głos 39-latki jest spektakularny, a jeśli Szwedka da takie samo znakomite show, jak na krajowych preselekcjach, to bez problemu może zwyciężyć (do czego Szwecja nas już przyzwyczaiła, wygrywając sześć razy). Ale czy to już przesądzone? Absolutnie nie: kilka krajów może jej zaszkodzić.

2. Finlandia (23 proc. szans na wygraną)

Reprezentant: Käärijä – Cha Cha Cha

Półfinał: 9 maja

Käärijä na początku zszokował fanów Eurowizji, aby następnie stać się ich absolutnym ulubieńcem. 29-letni raper i wokalista w jaskrawo zielonym wdzianku odsłaniającym klatę absolutnie zmiażdżył konkurentów na preselekcjach w Finlandii, a dziś wygrywa nieoficjalne plebiscyty popularności.

Nic dziwnego, bo "Cha Cha Cha" (które opowiada o... pójściu w alkoholowe tango w klubie w weekend) jest absolutnym bangerem, który siedzi w głowie i nie może wyjść. Dodajmy do tego charyzmę Kääriji, doskonały występ w fińskiej telewizji (który, sądząc po próbach, Fin może przebić) i ogólną dziwaczność tego wszystkiego, a Loreen może się bać: Käärijä naprawdę może wygrać. Nie ma jednak wątpliwości, że wielu widzów zapyta: "co to, kurde, jest?!".

3. Francja (7 proc. szans na wygraną)

Reprezentantka: La Zarra – Évidemment

Półfinał: automatyczna kwalifikacja do finału (Wielka Piątka)

La Zarra to 35-letnia kanadyjska wokalistka, która urodziła się w Montrealu, ale obecnie mieszka we Francji. Jej utwór, "Évidemment" (po polsku: "z pewnością") jest osadzony w klimatach francuskiej piosenki à la Edith Piaf, ale to jednocześnie taneczny hit w stylu przebojów Dui Lipy. To wręcz wzorcowy utwór na Eurowizję: rasowy pop.

La Zarra poszybowała w górę w notowaniach w ostatnich dniach: po pierwszej próbie, która obiecuje spektakularny występ. Wszystko może się więc zdarzyć: zwłaszcza że to naprawdę świetna piosenka, a Kanadyjka ma znakomity i głos, i prezencję, i styl.

4. Ukraina (7 proc. szans na wygraną)

Reprezentanci: TVORCHI – Heart Of Steel

Półfinał: automatyczna kwalifikacja do finału (zwycięzca Eurowizji 2022)

Ukraina w tym roku zaskoczyła: nasz wschodni sąsiad w ostatnich latach często sięgał po folk (z nowoczesnym zacięciem) i coraz częściej wybierał ojczysty język. Po wygranej w Eurowizji 2022 ze "Stefanią" Kalush Orchestry, która wpisuje się w obie te kategorie, tegoroczni współgospodarze postanowili sięgnąć po coś zupełnie nowego.

"Heart of Steel" Tvorchi, ukraińskiego duetu (Andrij Huculiak i urodzony w Nigerii Jeffery Kenny), to miks elektroniki i r'n'b, który opowiada o odwadze w dążeniu do celu oraz życiowego zwycięstwa i pośrednio nawiązuje do wojny w Ukrainie.

To naprawdę świetna, realizacyjnie znakomita piosenka, która w mig wpada w ucho, ale wysokie notowania u bukmacherów wiążą się głównie z sytuacją w Ukrainie, która oczywiście może zaważyć na ogólnym wyniku Tvorchi. Takie muzyczne klimaty nie są jednak zbytnio popularne na Eurowizji i ukraiński utwór (niestety) nie cieszy się w tym roku szczególnie dużą popularnością wśród fanów. Mimo to może być wysoko, bo w głosowaniu aktywizują się z pewnością Ukraińcy w całej Europie: bez wątpienia "Heart of Steel" na to zasługuje.

5. Hiszpania (4 proc. szans na wygraną)

Reprezentantka: Blanca Paloma – EAEA

Półfinał: automatyczna kwalifikacja do finału (Wielka Piątka)

Hiszpania zajęła w ubiegłym roku trzecie miejsce i znowu idzie po zwycięstwo, chociaż z bardzo nieeurowizyjnym utworem (i zupełnie innym od popowego "SloMo" Chanel z 2022 roku). Przejmujące "EAEA", które swoim niesamowitym, mocnym głosem śpiewa Blanca Paloma, 33-letnia hiszpańska wokalistka i projektantka mody (a towarzyszy jej kilka zdolnych artystek), to sztuka przez wielkie "Sz".

Poetycki, nieco awangardowy utwór o macierzyństwie osadzony w hiszpańskiej kulturze i klimatach flamenco jest poruszająco piękny, a każdy występ Blanki Palomy to artystyczny performens. Sądząc po krajowym występie i próbach w Liverpoolu, czeka nas prawdziwa uczta. Czy docenią ją widzowie? Zobaczymy, ale jurorzy mogą być oczarowani. Eurowizja to w ostatnich latach bardzo wysoki poziom, ale... "EAEA" podniosło poprzeczkę.

6. Norwegia (3 proc. szans na wygraną)

Reprezentantka: Alessandra – Queen of Kings

Półfinał: 9 maja

Norwegia zaprezentowała w tym roku popowy utwór "Queen of Kings" Alessandry, który nie tylko osadzony jest w wikińskich, nordyckich klimatach, ale również tych... eurowizyjnych. Wpadający w ucho popowy hit, który podbił TikToka i stacje radiowe, przypomina bowiem stylem utwory, które rządziły Eurowizją w latach 2000. (jak "Wild Dances" Ruslany, która w 2004 roku dała zwycięstwo Ukrainie).

Czy to źle? Wręcz przeciwnie, bo miło cofnąć się nieco w czasie. Oprócz tego Alessandra, 20-letnia włosko-norweska wokalistka, ma znakomity, mocny głos, jest charyzmatyczna, a "Queen of Kings" to hymn wszystkich współczesnych "wojowniczek" w duchu girl power. Niewątpliwie będzie wysoko. Ale czy wygra? Zobaczymy.

Pozostałe kraje w kolejce do zwycięstwa na Eurowizji 2023 (według Eurovisionworld):

8 maja Blanka ("Solo") znajdowała się 24. miejscu.