Co kurator i MOPS ustalili ws. rodziny Kamilka? Nowe informacje z sądu
Trzy decyzje sądu w Częstochowie ws. rodziny Kamilka
Częstochowski sąd kilka razy zajmował się rodziną Kamilka z Częstochowy. Rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie Dominik Bogacz przekazał w czwartek, że 16 sierpnia 2022 roku Sąd Rejonowy w tym mieście stwierdził "brak podstaw do wydania zarządzeń opiekuńczych" w sprawie Kamila i jego rodzeństwa. Informację na ten temat podaje Polska Agencja Prasowa.
Także w 2019 roku w sądzie wszczęto ws. tej rodziny postępowanie z urzędu. Chodzi o to, że policja w listopadzie tamtego roku sporządziła notatkę o zauważeniu chłopca na ulicy w pobliżu miejsca zamieszkania przez przechodnia. Wtedy też wydano podobną decyzję jak w 2022 roku.
Co kurator i MOPS ustalili ws. rodziny chłopca?
Ale najwcześniejsze postanowienie sądu z 27 kwietnia 2015 roku ograniczało władzę rodzicielską poprzez nadzór kuratora nad Magdaleną B. (poprzednio M.) i jej ówczesnym mężem Arturem M. (obecnym jest Dawid B., który skatował Kamilka). Kurator składał co miesiąc sprawozdanie.
Wynika z nich oraz informacji z MOPS, że nigdy nie stwierdzono w rodzinie Kamilka przypadków przemocy fizycznej ani psychicznej nad dziećmi. Podobnie ma się rzecz z nadużywaniem alkoholu.
Nie tylko sąd w Częstochowie, ale także sąd w Olkuszu zajmował się tą rodziną. Przez kilka miesięcy mieszkali oni bowiem w tym mieście. Tamtejszy sąd podjął trzy ważne decyzje, w szczególności dotyczące matki, czyli Magdaleny B.
Pierwsza z nich zapadała 18 listopada 2022 roku. W tej decyzji, cytowanej przez Wirtualną Polskę, "udzielono w trybie pilnym zabezpieczenia do czasu zakończenia postępowania poprzez ustanowienie nadzoru kuratora sądowego nad sposobem wywiązywania się przez uczestniczkę z obowiązków rodzicielskich nad jej małoletnimi dziećmi oraz przez uczestnika nad jego małoletnimi dziećmi". Rodziną miał zająć się też asystent rodziny i dzielnicowy.
Z kolei 14 marca tego roku matce Kamilka prawomocnym postanowieniem ograniczono władzę rodzicielską nad dziećmi. Ma ona sześcioro dzieci. Dwoje z Dawidem B., a resztę z dwoma innymi mężczyznami.
To nie wszystko. Trzeciego kwietnia, czy w dzień, kiedy do Kamilka wezwano pomoc, olkuski sąd zdecydował się przekazać sprawę do prowadzania Sądowi Rejonowemu w Częstochowie. Rodzina ponownie się tam przeprowadziła.
W środę poznaliśmy z kolei wyniki sekcji zwłok dziecka. – W dniu dzisiejszym odbyła się sekcja zwłok i biegli ustalili, iż przyczyną śmierci Kamila były rozległe oparzenia ciała, w wyniku których doszło do wstrząsu pooparzeniowego i infekcji ogólnoustrojowej, a ostatecznie do niewydolności wielonarządowej – poinformował zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak.
Prokurator przekazał też, że na razie śledczy ustalili, iż 29 marca ojczym dziecka siłą zabrał chłopca pod prysznic, polewał wrzącą wodą, rzucał nim o podłogę, a potem zabrał do kuchni i rzucił o rozgrzany piec węglowy. – Powodem tego agresywnego zachowania było zrzucenie przez dziecko telefonu sprawcy ze stołu na podłogę – powiedział Sierak.