Padło pytanie o naprawę wymiaru sprawiedliwości. Po słowach Tuska sala zaczęła buczeć

Katarzyna Florencka
15 maja 2023, 19:50 • 1 minuta czytania
Na poniedziałkowym spotkaniu Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego z wyborcami w Krakowie padło pytanie o naprawę wymiaru sprawiedliwości. W odpowiedzi lider PO wskazał pewien fakt – a cała sala zaczęła wręcz... buczeć.
Donald Tusk mówił w Krakowie m.in. o naprawie wymiaru sprawiedliwości Fot. Artur Barbarowski/East News

Tusk w Krakowie o naprawie wymiaru sprawiedliwości

Podczas poniedziałkowego spotkania Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego z wyborcami z sali padło pytanie o to, jak Platforma Obywatelska widzi kwestię odbudowania pozycji Polski w Unii Europejskiej oraz realną naprawę wymiaru sprawiedliwości.


Swoją odpowiedź Donald Tusk rozpoczął od żartu. – Umówmy się: musicie czuć się współodpowiedzialni za naprawę systemu sprawiedliwości w Polsce, ponieważ osoba, która najwięcej zepsuła w wymiarze sprawiedliwości, która najwięcej napsuła w naszych relacjach z Europą, jest niestety stąd – stwierdził lider PO.

Nawiązał w tan sposób do osoby ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który pochodzi z Krakowa, w którym odbywało się poniedziałkowe spotkanie. Doskonale pamiętali o tym również jego uczestnicy, którzy na słowa Tuska zareagowali buczeniem.

– Musimy wszyscy bez wyjątku wziąć za ten wybór, który nastąpi w październiku tego roku, autentyczną odpowiedzialność. Nie wystarczy samemu pójść do wyborów: trzeba przekonać tych, którzy są jeszcze do przekonania, ponieważ bez odsunięcia od władzy i de facto odsunięciu od życia społecznego takich politycznych złoczyńców jak Ziobro, my nie naprawimy żadnego systemu sprawiedliwości w Polsce – podkreślił Tusk.

Trzaskowski o naprawie stosunków z UE. "Do zrobienia w kilka godzin"

Na część pytania dotyczącą relacji z Unią Europejską odpowiedział natomiast Rafał Trzaskowski, który – jak przypomniał Tusk – w rządzie PO pełnił m.in. funkcję wiceministra spraw zagranicznych odpowiedzialnego za sprawy europejskie.

– Wiecie, jak to jest z obietnicami politycznymi: każda obietnica polityczna potrzebuje czasu, żeby ją zrealizować – zaczął prezydent Warszawy. – Natomiast akurat jeśli chodzi o odbudowanie naszych relacji z Unią Europejską, jest to obietnica, którą można zrealizować w kilka godzin. – oznajmił.

Trzaskowski ocenił, że "wystarczy wygrać wybory, przestać się bez przerwy kłócić z UE, przestać naruszać niezależność instytucji, które mają być niezależne". – I w tym momencie mamy pierwszy olbrzymi krok w kierunku tego, żeby naprawić relacje z Unią Europejską, żeby te pieniądze powędrowały do Polski – to wszystko naprawdę da się zrobić jednego dnia – przekonywał.

Przypomnijmy, że wcześniej tego samego popołudnia Trzaskowski punktował PiS m.in. za blokowanie dostępu do unijnych funduszy. Nawiązał tu do sporów w Zjednoczonej Prawicy odnośnie tych środków. – Mamy dość – skandował po tym, jak wyliczył szereg problemów związanych z dostępem Polski do pieniędzy z UE.

Jego zdaniem w Europie teraz jest przestrzeń do tego, by Polska zaczęła "rozdawać karty". – To właśnie dzisiaj skazują nas na margines UE i chcą zmarnować olbrzymie pieniądze, za które moglibyśmy poprawić sytuację w Polsce. Jasno trzeba pytać prezesa Kaczyńskiego, dlaczego mamy płacić za jego odkrycia towarzyskie – dodawał były kandydat na prezydenta RP.