Dzięki 800 plus PiS nie wygra wyborów? "Elektorat, w który celował, już dawno pozyskał"
Prof. Antoni Dudek powiedział w naTemat, że wszyscy, których dało się zdobyć świadczeniem 500 plus, już głosują na Prawo i Sprawiedliwość.
– Waloryzacja nie ma więc żadnego znaczenia, bo to ludzie, którzy i tak poszliby głosować właśnie na partię aktualnie rządzącą. Wśród zwolenników polityki socjalnej oczywiście są jeszcze osoby o poglądach skrajnie lewicowych, ale im na PiS nie pozwolą głosować kwestie światopoglądowe – tłumaczy politolog.
Co z resztą? Reszcie wyborców na 500 czy 800 plus zdaniem politologa nie zależy. Wśród wyborców, których w ostatnich latach straciła partia rządząca, wymienia tych, którzy zmęczeni byli niedziałającym państwem.
– Chodzi o ludzi, dla których nie polityka socjalna była najważniejsza, ale ta sprawczość i to rzekome budowanie przez PiS państwa nie z tektury. Ci ludzie są ostatnio rozczarowani. Dostają bowiem sygnały, że z tego państwa rzekomo niedziałającego w czasach Platformy Obywatelskiej - bo było niedziałające - PiS jednak nie naprawił, choć obiecywał – tłumaczy politolog.
Czy PiS zachęci do wzięcia udziału w wyborach ludzi, którzy dotąd nie głosowali?
Politolog odpowiada także, czy zmiany w przyznawaniu świadczenia rodzinnego mogą zachęcić do wzięcia udziału w wyborach osoby, które dotąd w nich nie uczestniczyły. Jak wyjaśnia, to jednak wersja niezbyt prawdopodobna.
Jego zdaniem, jeśli ktoś jest zatwardziałym przeciwnikiem brania udziału w wyborach, to nie pójdzie na nie wyłącznie dzięki złożonym w weekend obietnicom. PiS nowych wyborców, jak podkreśla prof. Dudek, może natomiast zyskać dzięki zmianom w ordynacji wyborczej, które zwiększają dostępność lokali wyborczych oraz zapowiadanym dowożeniem do nich. To ci ludzie mogą ewentualnie zwiększyć frekwencję w wyborach, a co za tym idzie, liczbę wyborców Prawa i Sprawiedliwości.
Pozostałe obietnice również nie przekonają do PiS-u
Zdaniem politologa, pozostałe obietnice, które ogłosił Jarosław Kaczyński, czyli darmowe autostrady oraz leki dla seniorów i dzieci nie wywołają skoku w poparciu. Nie są to jego zdaniem projekty, które wiele zmienią.
Dołożenie do pakietu obietnic w ramach poprawy działania kulejącej służby zdrowia jest zdaniem eksperta jedynie "plasterkiem na rany". Pomysł ma pokazać, że partia rządząca coś robi w kierunku poprawy opieki medycznej w Polsce, ale jest to zdaniem prof. Dudka na tyle trudny obszar działania, że podjęcie konkretnych działań przerasta już kolejną władzę.