Komisja Europejska wysłała Polsce wezwanie do zapłaty. Możemy stracić miliony euro

redakcja naTemat
24 maja 2023, 12:30 • 1 minuta czytania
Komisja Europejska wysłała do Polski sześć wezwań do zapłaty zaległych kar. Oznacza to dla naszego kraju milionowe straty. Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wiegand powiedział, że chodzi w sumie o 174 miliony euro – podaje RMF FM.
Komisja Europejska wysyła wezwanie do zapłaty. Polska traci kolejne miliony Fot. Jung Yeon-je/Associated Press / East News

Komisja Europejska nalicza milion złotych kary dziennie, ponieważ Polska nadal nie zrealizowała zaleceń TSUE w kwestii procedur dyscyplinarnych stosowanych w polskim sądownictwie.


Naliczanie kar ma potrwać do 5 czerwca. Wówczas zapaść ma ostateczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie procedury dyscyplinarnej wobec polskich sędziów. Chodzi o likwidację Izby Dyscyplinarnej, której uprawnienia są sprzeczne z zasadami praworządności.

Kiedy Komisja Europejska przestanie naliczać Polsce kary?

Kary naliczane są Polsce od października 2022 roku. W listopadzie Polska złożyła wniosek o zaprzestanie naliczania kar. Po ponad pięciu miesiącach wniosek został odrzucony.

Rząd naszego kraju w tym czasie podejmował kroki, które miały doprowadzić do uruchomienia pieniędzy z KPO, w tym doszło do głosowania nad Ustawą o Sądzie Najwyższym. Głosowanie podzieliło zresztą opozycję, o czym pisaliśmy tutaj.

Warunkiem uruchomienia pieniędzy unijnych jest wypełnienie tzw. kamieni milowych. Wśród nich jest właśnie likwidacja Izby Dyscyplinarnej, przez której funkcjonowanie (między innymi) Polska nie tylko ma zablokowane fundusze z KPO. Co więcej, nasz kraj traci milion złotych dziennie.

Impas w Trybunale przez bunt wobec Przyłębskiej

Sprawie nie pomaga konflikt w Trybunale Konstytucyjnym. Ten nadal nie zajął się ustawą, którą skierował do niego prezydent. I nie wiadomo, czy się zajmie, bo do głosowania nad ustawami sądowymi potrzeba pełnego składu sędziowskiego. Nie wszyscy sędziowie chcą w tym jednak uczestniczyć, ponieważ część nie uznaje przewodnictwa aktualnej prezes Julii Przyłębskiej.

Na to sposób ma Prawo i Sprawiedliwość, które chce zmienić ustawę w taki sposób, by do orzekania w tego typu sprawach wystarczyła większość dziewięciu sędziów.

Wprowadzenie zmian może być ostatnią prostą do wypełnienia wytycznych, które pozwolą na uruchomienie unijnych transz. To oznaczałoby sukces przedwyborczy, na którym szczególnie zależy Prawu i Sprawiedliwości.

Wobec unijnych wytycznych nie chce uginać się koalicjant partii rządzącej, czyli Zbigniew Ziobro i jego Suwerenna Polska. Ten ostatnio toczy publiczną nagonkę na rządy Mateusza Morawieckiego, a obaj politycy zwracają się do siebie w dość nieparlamentarny sposób.

Jak pisaliśmy w naTemat, Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla "Do Rzeczy" wytknął ostatnio Morawieckiemu, że "pomylił się w najważniejszych decyzjach unijnych", na co Morawiecki odpowiedział frazeologizmem, że "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje".

Artykuł w trakcie aktualizacji