Grupa Wagnera wycofuje się z Bachmutu. Prigożin stawia warunki
Grupa Wagnera opuści Bachmut. Najemnicy wycofują się z linii frontu na dwa miesiące.
O wycofaniu się Grupy Wagnera z Bachmutu przekazał za pośrednictwem portalu Telegram sam lider najemników, Jewgienij Prigożin. Jak poinformował, jest to zabieg taktyczny:
– Nie wrócimy na linię frontu, dopóki nie zostaniemy ponownie wyposażeni, przegrupowani i przeszkoleni. Do 1 czerwca w Bachmucie nie będzie już żadnego żołnierza Grupy Wagnera. Pojedziemy na dwa obozy polowe – napisał Prigożin.
Szef Grupy Wagnera zapowiedział szybki powrót swojej bojówki:
– Wrócimy za dwa miesiące. Niebezpieczeństwo rośnie, dlatego niebawem pojawimy się, by realizować kolejne trudne zadania na najtrudniejszych odcinkach frontu – stwierdził.
Bachmut upadł, Grupa Wagnera zajęła miasto
20 maja ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej przekazało informacje o zdobyciu Bachmutu przez Grupę Wagnera. Najemnicy Jewgienija Prigożina mieli w całości przejąć kontrolę nad miejscowością, jednak Ukraińskie Siły Zbrojne dementują te doniesienia.
Wołodymyr Zełenski podczas szczytu G7 w Hiroszimie również zaprzeczył, jakoby Bachmut miał zostać zajęty przez wojska wroga. Na pytanie jednego z reporterów, czy miasto faktycznie zostało zajęte przez wagnerowców, odpowiedział "Nie sądzę".
Niemniej jednak Zełenski zaznaczył, że w wyniku blisko ośmiomiesięcznych walk Bachmut został niemal całkowicie zrujnowany. – Jest zniszczony, pozostał już tylko w naszych sercach – powiedział prezydent Ukrainy.
O tym, że Grupa Wagnera wciąż nie zdobyła Bachmutu informuje agencja Reutersa. Ich zdaniem obrońcy wciąż stawiają opór w zachodniej części miasta. Tego samego zdania jest niemiecki portal Puls24:
"Prigożyn wielokrotnie skarżył się na brak wsparcia ze strony rosyjskich sił zbrojnych i groził opuszczeniem swoich stanowisk. W swoim filmie, który rozesłano w sobotę, ponownie zaatakował ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu Walerija Gierasimowa" – możemy przeczytać na portalu.
"To oni są odpowiedzialni za to, że zginęło pięć razy więcej rosyjskich bojowników, niż było to konieczne" – zaznaczyli niemieccy dziennikarze.