"Rząd USA jest zaniepokojony". Mocny komunikat Waszyngtonu po decyzji Dudy ws. lex Tusk
26 maja Sejm odrzucił weto Senatu w sprawie ustawy znanej jako "lex Tusk", czyli powołującej komisję ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007-2022.
Projekt trafił na biurko prezydenta Andrzeja Dudy, który w poniedziałek przekazał, iż podpisał tę ustawę. Równocześnie prezydent zdecydował się skierować ją do tzw. kontroli następczej w Trybunale Konstytucyjnym.
Zdaniem opozycji, ustawa ma na celu wyeliminowanie Donalda Tuska ze sceny politycznej tuż przed jesiennymi wyborami lub przynajmniej upokorzenie go w oczach wyborców.
Departament Stanu USA o "lex Tusk"
Informacje o ustawie do powołania komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007-2022 szybko dotarły za ocean. Tuż po tym, gdy prezydent ogłosił swoją decyzję, ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski zaznaczył, że zarówno on, jak i rząd USA podziela obawy oraz zaniepokojenie związane z podpisaniem "lex Tusk" przez Andrzeja Dudę.
Teraz rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller wydał oświadczenie, w którym wskazał, że "rząd USA jest zaniepokojony przyjęciem przez polski rząd nowej legislacji, która może być użyta do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce".
"Podzielamy obawy wyrażane przez wielu obserwatorów, że to prawo tworzące komisję badającą rosyjskie wpływy, może być wykorzystane do blokowania kandydatur polityków opozycji bez należytego procesu prawnego" - napisano.
Jednocześnie wezwano polski rząd, do zapewnienia, że komisja nie będzie używana do ograniczania wyboru dla wyborców lub "nadużywana w sposób, który może wpłynąć na postrzeganą prawowitość wyborów".
Tusk wymownie skomentował decyzję Dudy
Do decyzji prezydenta odniósł się Donald Tusk. Postanowił zaprosić Andrzeja Dudę na organizowany prze siebie marsz 4 czerwca, w rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów.
"Panie Prezydencie, zapraszam na konsultacje społeczne 4 czerwca. Będzie nas dobrze słychać i widać z okien Pańskiego pałacu. Przyjdziecie?" – napisał na Twitterze lider Platformy Obywatelskiej.
Tusk już wcześnie komentował tę ustawę. – To jest historyczny moment, ale nie możemy się z niego cieszyć. Chciałem zobaczyć twarze osób, które znów złamały Konstytucję w strachu przed przegranymi wyborami – powiedział w rozmowie z TVN24 tuż po głosowaniu.