"Strach i jazgot". Absurdalny materiał "Wiadomości" TVP o "lex Tusk"

redakcja naTemat
30 maja 2023, 21:35 • 1 minuta czytania
Nie milką echa po podpisaniu przez Andrzeja Dudę "lex Tusk". We wtorek "Wiadomości" TVP poświęciły tej ustawie cały pierwszy materiał. Ale to, w jaki sposób ją pokazały i przedstawiły opinie na jej temat, wzbudza spore kontrowersje.
"Wiadomości" TVP we wtorek zaczęły się od "lex Tusk". Fot. "Wiadomości" TVP/strona www

Wtorkowe wydanie "Wiadomości" TVP zaczęło się od "lex Tusk". Prowadził je Michał Adamczyk. Na pasku zapowiedziano materiał tytułem: "Strach i jazgot wobec #lex antyPutin".


Tak "Wiadomości" pokazały "lex Tusk"

– Platforma nie chce, by było to przedmiotem badań i analiz, teraz główny atak kierowany jest w stronę prezydenta. Rzecznik PO grozi głowie państwa sądem i zapowiada, jak reszta opozycji, bojkot komisji, jednocześnie obrażając wszystkich tych, którzy mają się w niej znaleźć – tak prowadzący zapowiedział materiał TVP.

Potem pokazano fragment wypowiedzi Andrzeja Dudy, który o "lex Tusk" mówił podczas spotkania z mieszkańcami Połczyna-Zdroju. – Nie bardzo rozumiem, jak kwestia zbadania rosyjskich wpływów na Polskę w ciągu ostatnich 16 lat miałaby zniszczyć polską demokrację – przekonywał prezydent Duda.

W materiale oczywiście nikt nie mówił, że ustawa ta ma uderzyć w lidera PO Donalda Tuska. Pracownicy TVP nazywają ją bowiem "lex antyPutin". – W końcu to na jej podstawie będzie można zbadać, kto w Polsce i dlaczego prowadził politykę sprzyjającą Kremlowi – starał się przekonywać widzów autor materiału Konrad Warzocha.

Następnie widzom pokazano Tuska w Sejmie i padł komentarz: "Nerwowo zachowuje się on w tej sprawie od samego początku". W całym materiale słowem nikt nie zająknął się m.in. o krytycznej reakcji na "lex Tusk" na przykłąd ze strony władz USA.

Mocna krytyka "lex Tusk" ze strony USA

Przypomnijmy, "lex Tusk" skrytykowały władze USA. Jak pisaliśmy w naTemat, ambasador Mark Brzezinski powiedział, że zarówno on, jak i rząd USA podziela obawy oraz zaniepokojenie związane z podpisaniem "Lex Tusk". Jak wskazał, Stany Zjednoczone, w tym Joe Biden i cała jego administracja dokładnie wiedzą "co niepokoi wiele osób odnośnie tej ustawy, rozumieją to i podzielają".

"Wzywamy rząd Polski do dopilnowania, aby ustawa ta nie uniemożliwiała wyborcom głosowania na wybranego przez nich kandydata i aby nie była przywoływana lub nadużywana w sposób, który mógłby wpłynąć na legalność wyborów" – czytamy ponadto w oświadczeniu Departamentu Stanu.

We wtorek po południu tzw. lex Tusk zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Oznacza to, że zgodnie z brzmieniem art. 52 ustawy zacznie ona obowiązywać od środy.

Kolejne posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 13-16 czerwca. Wtedy też najpewniej posłowie wskażą przedstawicieli do powołanej komisji. Opozycja już poinformowała, że nie będzie brać udziału w pracach tej komisji.