Ogromny pośpiech Dudy. Jego nowelizacja ws. "lex Tusk" już trafiła do Sejmu
Błyskawiczna reakcja Dudy. Do Sejmu właśnie trafiła ustawa ws. "lex Tusk"
W piątek po południu Andrzej Duda wygłosił oświadczenie w sprawie ustawy "lex Tusk". Głowa państwa nagle zmieniła narracje i zapowiedziała złożenie nowelizacji przepisów tak, by usunąć z nich najbardziej kontrowersyjne elementy.
Prezydent nie blefował. Kilka godzin po wygłoszeniu orędzia projekt ustawy trafił do Sejmu. Co zakłada projekt? Według propozycji prezydenta ani posłowie, ani senatorowie nie będą mogli zasiadać w organie.
Od decyzji komisji będzie można odwołać się nie tylko do sądu administracyjnego, ale także do sądu apelacyjnego. Zlikwidowane zostaną także środki zaradcze takie jak pozbawienie praw publicznych na okres do 10 lat.
Zamiast tego prezydent zaproponował, by komisja stwierdzała, że osoba działająca pod wpływem Rosji, nie wystawia rękojmi dobrego działania w interesie publicznym.
Ostatnia kwestia dotyczy wzmocnienia transparentności działania komisji przez podkreślenie, że jej obrady powinny być jawne poza konkretnymi wyjątkami.
PiS nie wie, co zrobić z propozycją Andrzeja Dudy
– Prezes Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał, że głównym celem tej ustawy jest pokazanie prawdy na temat wpływów agentury rosyjskiej w Polsce – powiedział Rafał Bochenek, pytany przez PAP o stanowisko Prawa i Sprawiedliwości w sprawie nagłego wystąpienia prezydenta.
– Zasadniczy cel tejże ustawy jest zachowany, nawet po zapowiadanych propozycjach nowelizacji złożonej przez prezydenta Dudę – dodał, po czym podkreślił: – Transparentność procesów decyzyjnych w tym obszarze jest kluczowa z punktu widzenia budowy silnego, suwerennego, demokratycznego państwa. Głos zabrał także Mateusz Morawiecki, który został zapytany o inicjatywę Dudy podczas konferencji prasowej w Kanadzie.
– Trudno mi skomentować tę propozycję, bo jeszcze się z nią nie zapoznałem. Muszę się z tym szczegółowo zapoznać. Jestem przekonany, że nasi sojusznicy z NATO i Unii Europejskiej są uspokojeni – powiedział.
Identycznie w rozmowie z "Faktem" wypowiedział się Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski. Jak stwierdził, obóz Zbigniewa Ziobry także potrzebuje czasu, żeby zobaczyć, co dokładnie proponuje głowa państwa.