Nagłe orędzie Andrzeja Dudy. Prezydent zapowiedział kolejny projekt ustawy
Orędzie Andrzeja Dudy z okazji 20. rocznicy referendum ws. UE
We wtorkowy wieczór Andrzej Duda przypomniał, że 20 lat temu odbyło się referendum ws. przystąpienia Polski do UE. – Polacy podjęli wtedy historyczną decyzję. Przytłaczającą większością opowiedzieli się za przystąpieniem do Unii, a tym samym potwierdzili przynależność Polski do świata Zachodu – mówił prezydent.
Zadeklarował też, że oczywiście on również głosował za wejściem naszego kraju do UE. –Miałem w pamięci słowa św. Jana Pawła II, że "Polska potrzebuje Europy, a Europa Polski", że nasza ojczyzna powinna dołączyć do Unii, że powinniśmy uczestniczyć w jej kształtowaniu, zgodnie z wartościami wyznawanymi przez nas od kiedy ponad tysiąc lat temu dołączyliśmy do rodziny chrześcijańskich narodów Europy – stwierdził.
Duda zapowiada nową inicjatywę ustawodawczą
Dalej prezydent mówił też o sukcesie Polski w UE. – Z perspektywy czasu widać wyraźnie jak dobrą decyzją było wejście Polski do UE. Członkostwo we Wspólnocie przyniosło nam wzrost gospodarczy, pozwoliło na otwarcie granic oraz wzmocniło nasze bezpieczeństwo w wielu wymiarach – mówiła głowa państwa.
Zapowiedział też kolejną inicjatywę ustawodawczą ze swojej strony. – Potrzebna jest bliska współpraca między prezydentem, rządem oraz Sejmem i Senatem. Dlatego jutro złożę projekt ustawy, który określi ramy tej współpracy w kontekście przewodniczenia przez Polskę pracom Rady UE – ogłosił.
I dodał: – To ważny sprawdzian dla wszystkich sił politycznych – sprawdzian tego, które z nich chcą współpracy na rzecz realizacji naszych celów w Unii Europejskiej. Dlatego apeluję, żeby ustawa przyjęta została niezwłocznie. Prezydent przekonywał także, że jest przekonany, że "tylko przez współdziałanie możemy dobrze wykorzystać wyjątkową szansę, jaką daje nam unijna prezydencja, a dzięki temu skutecznie zadbać o realizację interesu Polski na arenie międzynarodowej".
Duda wspomniał w orędziu o trudnej sytuacji w Ukrainie
W tym wystąpieniu pojawił się także wątek Ukrainy. Duda wskazał, że "dzisiaj Europa przeżywa trudny czas", ponieważ "mierzy się z konsekwencjami brutalnej rosyjskiej agresji na Ukrainę".
– To stawia przed nami nowe wyzwania, a żeby im sprostać, potrzebna jest współpraca i perspektywiczne myślenie, planowanie kluczowych spraw z odpowiednim wyprzedzeniem. Do takich właśnie spraw należy polska prezydencja w Unii Europejskiej, którą obejmiemy już za półtora roku. Musimy być do niej doskonale przygotowani. To dlatego 1 maja tego roku, w rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej, wraz z premierem Mateuszem Morawieckim przedstawiłem trzy cele naszej prezydencji – zauważył.
I dalej je wyliczył:
- Pierwszym jest pogłębienie współpracy transatlantyckiej – wzmocnienie relacji między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi.
- Drugim celem jest dalsze rozszerzenie Wspólnoty o Ukrainę, Mołdawię i Bałkany Zachodnie, a w przyszłości także i inne kraje do niej aspirujące.
- Trzecim celem będzie wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Europy.
– To zadania ambitne. Żeby je zrealizować, potrzebna jest bliska współpraca między Prezydentem, rządem oraz Sejmem i Senatem. Dlatego już jutro złożę projekt ustawy, który określi ramy tej współpracy w kontekście przewodniczenia przez Polskę pracom Rady Unii Europejskiej – podsumował ten wątek.
Tak zapowiadali to orędzie urzędnicy Andrzeja Dudy
Orędzie Andrzeja Dudy nieco wcześniej we wtorek zapowiedzieli jego urzędnicy. Zapytana o tematykę orędzia Grażyna Ignaczak-Bandych odpowiedziała tylko: "Dotyczy przyszłości, tylko tyle mogę powiedzieć" – cytowała szefową KPRP Wirtualna Polska.
Nieco więcej zdradził szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot, który był gościem Radia Wnet. Na pytanie prowadzącego, czy wieczorem Polacy powinni włączyć telewizory, odpowiedział: "Proponuję włączyć".
– Pan prezydent wybiera takie sposoby komunikacji z narodem i ze społeczeństwem, jakie uznaje za stosowne. Przypomnę tylko, tydzień temu w Połczynie-Zdroju bardzo wyczerpująco tłumaczył powody swojej decyzji dotyczącej ustawy o komisji weryfikacyjnej właśnie nie politykom, nie publicystom, tylko zwykłym mieszkańcom tej miejscowości – dodał Szrot. – I teraz ten apel pójdzie nie do jednej miejscowości, tylko do całej Polski? – dopytywał prezenter. – Być może – odpowiedział Szrot.