Polskie Towarzystwo Ginekologów ws. śmierci 33-letniej Doroty: "To jest lincz publiczny"
Spór o odpowiedzialność śmierci 33-letniej Doroty z Bochni
Do tragicznej śmierci młodej mieszkanki Bochni odwołują się już nie tylko lekarze, ale i celebryci. Kilka dni temu za pośrednictwem mediów społecznościowych Magda Mołek jasno stwierdziła, że jej zdaniem odpowiedzialni za utratę życia 33-letniej Doroty są miejscowi lekarze.
Takiego samego zdania jest mecenas Joanna Budzowska, która jest pełnomocnikiem rodziny zmarłej kobiety. W rozmowie z TVN24 przyznała, że lekarze Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego dopuścili się szeregu zaniedbań, które ostatecznie doprowadziły do zgonu pacjentki.
– W badaniu pacjentki stwierdzono całkowite bezwodzie, a mimo to utrzymywano ją i męża w przekonaniu, że istnieją realne szanse na utrzymanie ciąży i że jedynym leczeniem, które zaproponowano, czyli reżim łóżkowy, da się zapobiec ewentualnym niekorzystnym następstwom dla płodu i dla niej. Nikt nie powiedział pacjentce, że szanse na utrzymanie ciąży są minimalne, jeżeli nie żadne – powiedziała Budzowska. Jak przyznała, poprzez brak informacji ze strony personelu szpitala "pacjentka została pozbawiona prawa wyboru, prawa decyzji o tym, czy chce ryzykować swoim życiem, czy też zdecyduje się na terminację ciąży na tym etapie".
Ponadto mecenas dodała, że lekarze nie wiedzieli, kiedy dziecko znajdujące się w łonie pacjentki zmarło.
– Lekarze tego nie wiedzieli, bo po prostu nie było to monitorowane. W tym czasie pani Dorota miała już ciężką kwaśnicę metaboliczną – poinformowała.
Polskie Towarzystwo Ginekologiczne i Położników wydaje specjale oświadczenie
Z takimi opiniami nie zgadza się PTGiP, które 10 czerwca wydało specjalne oświadczenie w sprawie.
"Stanowczo protestujemy, domagając się pozostawienia oceny postępowania medycznego biegłym ekspertom, jako że przedwczesne osądy bez podstaw merytorycznych [...] to podsycanie złych emocji w społeczeństwie służących pogarszaniu, a nie poprawie wspólnych wysiłków dla ratowania pacjentek" – możemy przeczytać w komunikacie PTGiP.
Dodatkowo zdaniem Towarzystwa wypowiedzi oraz opinie publikowane przez media to "kampania przedwczesnych osądów, która jest zjawiskiem absurdalnym, głęboko nie merytorycznym, nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwą i rzetelną dyskusją i nosi znamiona linczu publicznego".
Według Towarzystwa Ginekologów burza, jaka wynikła z powodu śmierci ciężarnej Doroty i rażących zaniedbań personelu szpitala to "trend nagonki medialnej i bezpodstawnego ataku na lekarzy".
Niedzielski powoła specjalny zespół, który uściśli warunki do wykonania aborcji
12 czerwca odbyła się konferencja ministra zdrowia w związku ze śmiercią 33-letniej Doroty, która zmarła w szpitalu w Nowym Targu. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, kobieta zmarła z powodu wstrząsu septycznego. Minister zdrowia zapowiedział, że powoła teraz specjalny zespół, którego zadaniem będzie regulacja i doprecyzowanie warunków, które muszą być spełnione, by ciężarna pacjentka mogła być poddana aborcji.
– Każda kobieta w tym kraju ma prawo - w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia - do przerwania ciąży, czyli do aborcji. Te dwa warunki powinny być traktowane rozłącznie – powiedział Niedzielski.