Tragedia na pokładzie samolotu LOT do Katowic. W trakcie rejsu zmarł pasażer
Tragedia w samolocie LOT z Rodos do Katowic. Pasażer zmarł w trakcie rejsu
O sprawie jako pierwsze napisało RMF FM. Jak czytamy, samolot Polskich Linii Lotniczych LOT wystartował w piątek o godz. 9:40 czasu lokalnego z lotniska na Rodos. Rejs z greckiej wyspy odbywał się do Katowic.
Jak podaje rozgłośnia, w trakcie lotu jeden z pasażerów źle się poczuł i stracił przytomność. Niestety, mimo resuscytacji krążeniowo-oddechowej mężczyzna zmarł na pokładzie samolotu. Nie podano jego wieku oraz tego, jakiej był narodowości.
Maszyna musiała awaryjnie lądować na lotnisku w Bukareszcie. Jak czytamy, dodatkowa załoga pilotów jest już w drodze z Polski do stolicy Rumunii. "Po jej dotarciu i zakończeniu działań prokuratury jeszcze dziś samolot ma kontynuować swój kurs do Katowic" – ustaliła rozgłośnia.
Na miejscu trwają też czynności lokalnego prokuratora, który wyjaśni okoliczności tragedii. Przesłuchiwani są również pasażerowie oraz załoga polskiego samolotu.
11-letnie dziecko zmarło w samolocie ze Stambułu do Nowego Jorku
Kilka dni temu doszło także do tragedii podczas lotu ze Stambułu do Nowego Jorku. Jak informowaliśmy w naTemat, 11-letnie dziecko zasłabło na pokładzie maszyny Turkish Airlines, więc pilot zdecydował się na lądowanie awaryjne.
Niestety, mimo błyskawicznie udzielonej pomocy przez służby naziemne życia młodego pasażera nie udało się uratować. Jak podał "New York Post", do nieszczęśliwego zdarzenia doszło 11 czerwca. Po blisko godzinie od startu rodzina dziecka zaalarmowała załogę samolotu linii Turkish Airlines, że ich syn stracił przytomność.
Pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Budapeszcie. Według ustaleń "NYP" przy pasie startowym czekał już zespół ratowników medycznych, by jak najszybciej udzielić pomocy nieprzytomnemu dziecku. Po wylądowaniu samolotu ratownicy stwierdzili u chłopca brak funkcji życiowych i przystąpili do reanimacji. Mimo wysiłków ratowników chłopiec zmarł.