Jeden gol wystarczył! Wygraliśmy z Niemcami, ale Szczęsny musiał ratować nam skórę

Maciej Karcz
16 czerwca 2023, 21:49 • 1 minuta czytania
Tak jest, mamy to! Po raz drugi w historii Polska zwyciężyła z reprezentacją Niemiec. Bohaterem spotkania zostali Jakub Kiwior, ale także Wojciech Szczęsny. Odbyło się też piękne pożegnanie Kuby Błaszczykowskiego z reprezentacją Polski.
Trwa mecz Polski z Niemcami Fot. Piotr Dziurman/REPORTER

Mecz Polska-Niemcy pożegnalnym spotkaniem Jakuba Błaszczykowskiego

Jak mogliśmy się spodziewać, piątkowe spotkanie reprezentacji Polski z Niemcami na PGE Narodowym poruszyło serca wszystkich biało-czerwonych kibiców.


Według wcześniejszych doniesień selekcjoner Fernando Santos postanowił postawić na Błaszczykowskiego od pierwszej minuty, jednak Kuba nie zagrał na pozycji, z której pamiętamy go najbardziej.

Błaszczykowski wystąpił w środku pomocy, tuż za plecami Roberta Lewandowskiego. Jak mogliśmy zobaczyć, takie ustawienie mogło nawet dać Kubie w pożegnalnym meczu gola – w 10. minucie spotkania przez nikogo niepilnowany Błaszczykowski popędził na bramkę Ter Stegena właśnie ze środka boiska, jednak w ostatniej chwili został powstrzymany przez defensora rywali.

Ostatecznie gola nie zdobył i jak było wiadomo przed meczem, Kuba opuścił murawę w 16. minucie, ponieważ przez większość kariery reprezentacyjnej grał właśnie z numerem szesnastym.

Bramkę na 1:0 dla naszej reprezentacji zdobył imiennik Błaszczykowskiego, Jakub Kiwior. Nasz obrońca zdobył bramkę głową po perfekcyjnym dośrodkowaniu Sebastiana Szymańskiego z rzutu rożnego. Po niespecjalnie dobrej grze naszych "Orłów" możemy cieszyć się prowadzeniem do przerwy.

Fernando Santos zdecydował się na przemodelowanie składu przed rozpoczęciem drugiej połowy. Arkadiusz Milik zmienił Roberta Lewandowskiego, natomiast za Sebastiana Szymańskiego na murawie zameldował się Karol Linetty.

Tuż po przerwie przed kapitalną szansą do wyrównania stanął Joshua Kimmich, jednak piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na poprzeczce.

W 58. minucie spotkania arbiter spotkania zdecydował się na podyktowanie "jedenastki" dla reprezentacji Niemiec za zagranie ręką w własnym polu karnym przez Bednarka, jednak po interwencji VAR sędzia Grinfeld odwołał swoją decyzję.

Niestety po opuszczeniu boiska przez Lewandowskiego, Szymańskiego i Zielińskiego ataki naszej reprezentacji straciły na sile, natomiast rywale coraz bardziej przejmowali boiskową inicjatywę, co zaowocowało niezwykle groźnym strzałem na bramkę Wojtka Szczęsnego. Ten jednak potwierdził, że znajduje się w bardzo dobrej formie i zdołał powstrzymać uderzenie Kimmicha.

Biało-czerwoni byli bliscy podwyższenia prowadzenia, gdy po jednym z kontrataków Michał Skóraś dogrywał piłkę po ziemi w pole karne Niemców, jednak w decydującym momencie poślizgnął się będący od kilku minut na murawie Krystian Bielik, przez co nie był w stanie dobrze uderzyć futbolówki.

Mocniej zabiły serca kibicom na PGE Narodowym w 89. minucie, gdy nasz golkiper w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej. Przez chwilę nie było pewne, czy ta nie znalazła się w bramce, jednak po wideo analizie sędzia zdecydował się nie uznać bramki Niemców.

Chwilę później nasi rywale mieli dogodną sytuację do wyrównania po dobrze wykonanym rzucie rożnym, jednak dobrze dysponowany tego dnia Wojtek Szczęsny popisał się fenomenalną paradą.

Mamy to! Wygrywamy z Niemcami po emocjonującym meczu

Drugie w historii zwycięstwo Polski nad Niemcami stało się faktem! Mimo nieciekawej gry podopiecznym Fernando Santosa udało pokonać się czterokrotnych mistrzów świata.

Jak się okazało, niezwykle emocjonujące nie było tylko pożegnanie Kuby, ale i sam mecz. Gdyby nie wspaniałe interwencje Wojciecha Szczęsnego wynik końcowy mógłby być zgoła inny, to właśnie nasz bramkarz utrzymywał nas przy życiu do ostatniej sekundy.

O tym, jak wiele działo się w tym meczu, najlepiej świadczy sytuacja tuż po końcowym gwizdku, gdy naszą radość ze zwycięstwa wciąż wstrzymywał sędzia Grinfeld, który czekał do samego końca na decyzję swoich asystentów, czy Niemcom należał się rzut karny. Ostatecznie ostatnia akcja meczu odbyła się zgodnie z przepisami i mogliśmy już w pełni cieszyć się z wygranej.