Szef sztabu PiS "wyjaśnił" śmierć Anastazji. "Ta tragedia, jest z tego powodu..."

redakcja naTemat
20 czerwca 2023, 21:53 • 1 minuta czytania
Joachim Brudziński wykorzystał występ w TVP Info do tego, aby powiązać śmierć Anastazji Rubińskiej z kwestią... forsowanego przez PiS referendum ws. przymusowej relokacji migrantów. Według nowego szefa sztabu PiS tragiczna śmierć młodej Polki "jest tragedią z tego powodu, że na wyspę (Kos – red.) trafili nielegalni migranci".
Joachim Brudziński powiązał śmierć Anastazji Rubińskiej z kwestią nielegalnych migrantów Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Brudziński "wyjaśnia" dlaczego zginęła Anastazja

Podczas wtorkowej rozmowy w TVP Info Joachim Brudziński, nowy szef sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, mówił m.in. o obowiązkowej relokacji migrantów. Przygotowywanej przez Unię Europejską inicjatywie PiS stanowczo się sprzeciwia – choć w poniedziałek wyszło na jaw, że rząd... sam wynegocjował dla Polski możliwość całkowitego odstąpienia od programu.


Brudziński postanowił jednak połączyć kwestię migrantów z tragiczną śmiercią 27-letniej Anastazji Rubińskiej na greckiej wyspie Kos.

– Ta tragedia na wyspie w Grecji, która dotknęła naszą rodaczkę, jest tragedią z tego powodu, że na tę wyspę trafili nielegalni migranci – oznajmił Brudziński. – Polacy, rząd polski, organizacje pozarządowe, samorządowcy pokazali swoją skuteczność, kiedy trzeba było przyjąć uchodźców wojennych i tych uchodźców przyjmujemy – dodał.

– Nie chcę wszystkich mieszkańców północnej Afryki nazywać przestępcami, ale szczytem naiwności jest polityka prezentowana przez polityków PO – stwierdził dodatkowo szef sztabu PiS.

Warto przy tym zauważyć, że według ustaleń greckich mediów podejrzany o zabójstwo Anastazji 32-letni obywatel Bangladeszu przebywał i pracował w Grecji legalnie. Porównanie, którego dokonał Brudziński, nie ma też sensu pod względem geograficznym – Bangladesz leży bowiem w Azji Południowej, a nie w Afryce Północnej.

Nowe ustalenia ws. zabitej Anastazji

Podejrzewany o zabicie Anastazji obywatel Bangladeszu mieszkał około kilometr od miejsca, w którym znaleziono ciało Anastazji przykryte workiem na śmieci.

Rodzinę ofiary w tej sprawie reprezentuje mecenas od sprawy Iwony Wieczorek – Jarosław Kowalewski. – Jutro w Grecji odbędą się dodatkowe czynności z podejrzanym. Robocza kwalifikacja zarzutów to porwanie i gwałt. Zakładam, że zmienią się one na morderstwo – przekazał portalowi WP.

Jak dodał, "dzisiaj (we wtorek - red.) kontynuowana jest sekcja zwłok, która rozpoczęła się wczoraj". Jej wstępne ustalenia już wyciekły do greckich mediów.

Pierwsze wyniki z sekcji zwłok Polki

Greckie media w poniedziałek wieczorem podały informację o wstępnych wynikach sekcji zwłok Anastazji. Sekcja wykonana na wyspie Rodos potwierdziła, że Polka została zamordowana przez uduszenie.

Wyniki sekcji zwłok Polki zostały przekazane do prokuratury, która zleciła jeszcze dodatkowe badania, w tym m.in. DNA i toksykologiczne. Sekcja potwierdziła też, że 27-latka była bita i torturowana. Śledczy na razie nie przekazali, czy potwierdzili, że młoda kobieta była ofiarą gwałtu. Dalsze badania mają wykazać też, czy Anastazja była pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

– To była trudna autopsja. Przyczyną śmierci było uduszenie, ale nie sposób stwierdzić czy spowodowane duszeniem rękoma, czy z użyciem sznura – powiedział greckiej telewizji lekarz, który przeprowadził sekcję. Przypomnijmy też, że mężczyzna z Bangladeszu został aresztowany w piątek i wciąż nie przyznaje się do winy. Postawiono mu zarzuty porwania i aktu seksualnego z osobą niezdolną do stawiania oporu. Był ostatnią osobą, którą 27-latka spotkała przed zaginięciem tydzień temu.