Cavill na pewno nie wcieli się w Bonda. Zaskakuje powód, dla którego go nie chcą

Maja Mikołajczyk
23 czerwca 2023, 14:22 • 1 minuta czytania
Cały czas trwają spekulacje, kto przejmie role Jamesa Bonda po Danielu Craigu. Chociaż wielu osobom wydaje się on doskonałym kandydatem, z pewnością nie dostanie jej Henry Cavill, który zdaniem producenta jest... za stary.
Henry Cavill nie zagra Jamesa Bonda. Fot. Everett Collection/ East News

Henry Cavill nie zagra Jamesa Bonda

Henry Cavill zdaniem wielu osób ma idealną aparycję, by wcielić się w Jamesa Bonda. Aktor zresztą już wcielił się w szpiega filmie "Kryptonim U.N.C.L.E." Guya Ritchiego. Fani Cavilla nie mają jednak co liczyć na to, że zobaczą swojego idola w roli Agenta 007.


Wszelką nadzieję rozwiał reżyser filmów o Bondzie Martin Campbell, który współpracował z Pierce'em Brosnanem oraz ostatnim aktorem grającym Agenta Jej Królewskiej Mości, czyli Danielem Craigiem.

Campbell zdradził, że Cavill pojawił się już na castingu do filmu "Casino Royale", który miał premierę w 2006 roku. Wtedy jednak aktor był za młody do tej roli. Teraz jednak jego zdaniem jest... za stary.

Wszystko przez to, że umowa na filmy o Bondzie, od razu obejmuje trzy tytuły, a z reguły jest zobowiązaniem na około dekadę. Chociaż więc aktor ma dopiero czterdzieści lat, przy trzecim filmie byłby już po pięćdziesiątce. Opinia reżysera może dziwić o tyle, że kiedy premierę miał pierwszy film o Agencie 007 z Craigiem, aktor miał wówczas 38 lat, a więc był niewiele młodszy od Cavilla.

Cavill nie ma jednak co narzekać. Jak do tej pory wcielił się w już trzy ikony popkultury, a mianowicie w Supermana, Wiedźmina oraz Sherlocka Holmesa. W te dwie jednak w najbliższym czasie się nie wcieli, o czym poinformował pod koniec ubiegłego roku.

Inni kandydaci do roli Agenta 007

Przez jakiś czas za poważnego kandydata fani serii o Bondzie uważali Idrisa Elbę. Aktor został jednak odrzucony z tych samych powodów, co Cavill.

– Chodzi o to, że minie kilka lat, zanim powstanie kolejny film – uzasadniała w ubiegłym roku producentka Barbara Broccoli na łamach "Variety". – Osoba, która dostanie rolę Bonda, musi być gotowa na zobowiązanie trwające 10, 12 lat. [Idris] prawdopodobnie myśli: czy naprawdę tego chcę? Nie każdy chce to robić. Wystarczająco trudno było sprawić, by Daniel Craig się zgodził – tłumaczyła. – A miał wtedy trzydzieści kilka lat – dodał będący również producentem serii Michael G. Wilson, sugerując, że to właśnie wiek Elby mógłby być przeszkodą.

Na chwilę obecną najpoważniejszym kandydatem do roli Agenta 007 jest podobno Aaron Taylor-Johnson. – Aaron poszedł na test ekranowy do roli Bonda we wrześniu, a producenci i Barbara go pokochali. Jest teraz jednym z faworytów – poinformowało źródło redakcję dziennika "The Sun" pod koniec ubiegłego roku. Na razie nie odniósł się do tego ani Taylor-Johnson, ani nikt z producentów serii o Jamesie Bondzie.

W najbliższym czasie jednak zobaczymy w najnowszym tytule Marvela produkcji studia Sony, czyli "Kravenie Łowcy", w którym aktor wciela się w tytułowego bohatera. Polska premiera filmu zapowiedziana jest na 6 października.