Polsce zagrozi burza wielokomórkowa. To jedno z najgroźniejszych zjawisk w pogodzie

redakcja naTemat
25 czerwca 2023, 11:21 • 1 minuta czytania
Już po weekendzie pogoda nieźle da popalić Polakom. Lepiej przyszykować parasole. W ciągu najbliższych dni do kraju ma przywędrować burzowy front znad Niemiec. Mają mu towarzyszyć silne porywy wiatru.
Wielokomórkowa burza w Polsce. Kiedy? (MAPA) Fot. Tomasz Kawka / East News; Zrzut ekranu / Windy.com

Pogoda w Polsce na najbliższe dni. Nadciąga burza wielokomórkowa

Jak widzimy na portalu Wxcharts, w poniedziałek 26 czerwca do Polski napłynie gorące powietrze – tym samym słupki na termometrach wskażą od 25 do 30 stopni Celsjusza (najupalniej będzie na zachodzie kraju). Wieczorem z zachodu w bardzo szybkim tempie ma jednak nadejść zimny front.


Front, który do Polski nadejdzie od strony Niemiec, może przynieść ze sobą burzę wielokomórkową (taka, która zawiera dwie lub większą ilość pojedynczych komórek burzowych), a także towarzyszące jej silne porywy wiatru sięgające nawet 90 km na godzinę. Oprócz deszczu możemy spodziewać się również gradu. Burza będzie najsilniejsza zwłaszcza w nocy. Później natomiast zacznie słabnąć.

Z powodu tak nagłych zmian pogodowych we wtorek nastąpi znaczne ochłodzenie. Słupki spadną do około 16-20 stopni Celsjusza (19 stopni w Warszawie). Usłyszymy też grzmoty i zobaczymy deszcz, lecz nie tak silny jak ten poniedziałkowy.

Wiadomo, że podobne wahania pogodowe odczujemy również w pierwszym tygodniu lipca.

Wały szkwałowe na niebie nad Polską

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, przed weekendem na południu Polski mieliśmy do czynienia z wałem szkwałowym, który potocznie jest nazywany chmurą szelfową. Ich wystąpienie w pogodzie zwiastuje zagrożenie związane z burzami czy opadami deszczu. Wspomniany wał to nisko zawieszona chmura, którą wyróżnia poziome i podłużne ułożenie, kształtem przypominające klin lub taran. Wał szkwałowy powstaje na czele nasuwających się chmur burzowych, gdy chłodne i ciężkie masy powietrza na swój sposób wślizgują się pod masy powietrza cieplejszego.

Zaobserwowania wału szkwałowego to ostatni dzwonek, żeby schronić się w bezpiecznym miejscu. Jeśli jednak burza przemieszcza się w szybkim tempie, zmiana pogody może nastąpić tuż po wystąpieniu zjawiska.

Takie zjawisko mogliśmy widzieć ostatnio na niebie w piątek. Nad ranem wały wystąpiły m.in. nieopodal Krakowa, a także w Kielcach i na Podkarpaciu.