Weber po raz kolejny ostro podsumował PiS. Dostało się też Orbanowi
Jak podaje Deutsche Welle, szef Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber skrytykował Polskę i Węgry za blokadę nowych przepisów o migracji do UE.
Weber: Zostawmy na boku tych blagierów z Polski i Węgier
– Nie sądzę, by którykolwiek z nich dał się przekonać. Potrzebują tego tematu do propagandy politycznej we własnym kraju – mówił lider EPL w wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Jego zdaniem premierzy Polski i Węgier "żyją ze strachu, który jest tam podsycany" (kampanią wyborczą w Polsce-red.).
Weber podkreślił, że cieszy się jednak, iż "ministrowie spraw wewnętrznych porozumieli się co do kompromisu w sprawie polityki azylowej".
– Dlatego zostawmy na boku tych blagierów z Polski i Węgier. Europa jest w stanie znaleźć kompromis – stwierdził, cytowany przez DW. Jak dodał, chciałby, aby UE ustanowiła nowe przepisy do końca tego roku. – Europa potrafi dać odpowiedź. Znajdziemy rozwiązanie dla obecnych kwestii związanych z azylem. I tę wiadomość musimy teraz przekazać naszym obywatelom – przekonywał.
Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki dał się jednak we znaki zachodnim partnerom pierwszego dnia szczytu Rady Europejskiej (zaczął się w czwartek). Szef polskiego rządu blokuje bowiem porozumienie ws. migracji. Wspiera go w tym wspomniany Viktor Orban.
– Jest jasne, że kilka krajów zablokowało dyskusję – tak pierwszy dzień szczytu Rady Europejskiej podsumował, cytowany przez RMF FM, premier Belgii Aleksander De Croo. Polityk nie zaprzeczył, że chodzi o Polskę i Węgry.
Polska przeciwna przepisom unijnym dot. migrantów
Morawiecki już przed szczytem zapowiedział, że Polska nie zgodzi się na propozycje UE ws. migrantów. – Na posiedzeniu Rady Europejskiej zaproponuję plan bezpiecznych granic. Ten plan jest jasny. "Nie" dla przymusowej relokacji imigrantów. "Tak" dla najlepiej chronionych granic w Europe – mówił Morawiecki.
I dodał: – Nie, dla przymusowej relokacji migrantów. Nie, dla naruszania prawa weta przez poszczególne państwa. Nie, dla pogwałcenia zasady wolności i podejmowania decyzji przez państwa samodzielnie. Nie, dla narzuconych kar ze strony Brukseli. Zdaniem Mateusza Morawieckiego "niektóre najsilniejsze państwa w UE chcą narzucać innym swoją wolę". – Nie zgodzimy się na to. Mamy lepszą alternatywę, plan bezpiecznych granic. Po pierwsze musimy wspólnie zainwestować w skuteczne strzeżenie wszelkich zewnętrznych granic. Potrzeba więcej pieniędzy na to z budżetu UE – kontynuował.
Weber drugi raz krytyczny wobec PiS
Jak pisaliśmy w naTemat, Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim powiedział w wywiadzie dla niemieckiej prasy słowa, które oburzyły polityków PiS. Krytycznie zareagowali między innymi Beata Szydło i Jacek Sasin. Mateusz Morawiecki pokusił się nawet o twórczość, którą rzadko można zaobserwować o polityków pełniących czołowe funkcje w państwie. Uderzył memem w Donalda Tuska. Beata Szydło także zareagowała w podobnym tonie. "'Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce' - powiedział otwarcie niemiecki polityk Manfred Weber. Czyli albo niezależna Polska rządzona przez PiS, albo niemiecka dominacja. O to będą najbliższe wybory. Dziękuję, Herr Weber, za tak otwarte postawienie sprawy" – napisała z kolei Beata Szydło. Tymczasem, jak zaznaczył Manfred Weber, nie jest bezkrytyczny wobec Zielonego Ładu, w wyborach europejskich poprze Ursulę von der Leyen, a jego pragnieniem jest stworzenie zapory ogniowej przed Prawem i Sprawiedliwością u władzy w Polsce. – Sformułowałem trzy warunki każdej współpracy. Za Europą, za Ukrainą, za rządami prawa, w ten sposób zbudujemy zaporę ogniową dla Prawa i Sprawiedliwości. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce, prowadząc kraj z powrotem do Europy – powiedział Manfred Weber w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Zwrot o jedynej sile się więc pojawia, jednak nie chodzi o "Berlin" czy "Niemcy". Wywiad dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" koncentrował się na samej Europejskiej Partii Ludowej, jej przyszłości, w tym zmianie na stanowisku przewodniczącego. Rozmowa ma w tym kontekście tytuł "Von der Leyen byłaby na pierwszym miejscu". Dalej jest mowa o tym, że EPL przesuwa się na prawo jako alternatywa dla takich "wrogich" sił jak Alternatywa dla Niemiec czy Marine Le Pen. – Opowiadamy się za kursem, który wyklucza radykałów. Alternatywa dla Niemiec, [Marine - red.] Le Pen to nasi polityczni wrogowie. Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy [z innymi partiami - red.]: proeuropejskość, proukraińskość, popieranie zasad państwo prawa. W ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS – brzmiała wypowiedź Webera. Weber mówi jeszcze "my" o Eduardzie Hegerze, czyli liderze słowackiej partii Demokraci, należącej do grupy EPL w Parlamencie Europejskim. Pełen kontekst wskazuje więc, że Weber mówił nie o Niemczech, a o Europejskiej Partii Ludowej jako "sile, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy".