Adele nie znosi jednego zachowania u fanów. Na nagraniu zgasiła ich w swoim stylu

Zuzanna Tomaszewicz
05 lipca 2023, 09:37 • 1 minuta czytania
Podczas jednego z koncertów w Stanach Zjednoczonych brytyjska piosenkarka Adele zwróciła uwagę na niepokojące zachowanie wśród miejscowych fanów. Nie szczędziła słów krytyki wobec osób, które rzucają rzeczami w kierunku sceny. Niedawno inna popularna artystka dostała w twarz telefonem i musiała przerwać występ.
Adele ostro o fanach, którzy podczas koncertów rzucają przedmiotami w kierunku artystów. Fot. Twitter / Pop Crave; AIex Todd / Avalon / Photoshot / East News

Adele ostrzegła fanów, którzy rzucają rzeczami podczas koncertów

Adele wystąpiła ostatnio w ramach cyklu koncertów "Weekends with Adele" w luksusowym hotelu Caesars Palace w Las Vegas. W trakcie występu autorka takich hitów jak "Hello" i "Someone Like You" była uzbrojona w armatkę na koszulki, którymi strzelała w kierunku publiczności. Tym sposobem chciała ostrzec fanów, którzy bez zastanowienia rzucają przedmiotami w stronę wykonawców na scenie.


– Czy zauważyliście, że ludzie zapominają o pieprzonej etykiecie w Ameryce i po prostu rzucają w kierunku sceny jakimś g*wnem? Widzieliście to? – tymi słowami zwróciła się do słuchaczy.

Do osób, które planowały rzucić czymś w nią, Adele zaapelowała krótko: – Wyzywam cię, k*rwa. Odważ się rzucić czymś we mnie.

Nagranie z koncertu obiegło Twittera i inne portale społecznościowe. Internauci nie ukrywają, że londyńska idolka im zaimponowała. "Haha, widać, że Adele jest przygotowana"; "Zapłaciłabym za to, by zobaczyć, jak Adele z kimś walczy"; "Po co w takim razie ludzie chodzą na koncerty? Żeby rzucać rzeczami?"; "I to jest właśnie cała Adele. Rzucić w nią czymś, masz przerąbane"; "To tak brytyjskie zachowanie z jej strony" – czytamy w komentarzach pod krótkim wideo.

Bebe Rexha trafiona telefonem w trakcie koncertu

Przypomnijmy, że niedawno głośno zrobiło się o niebezpiecznej sytuacji, jaka miała miejsce na koncercie amerykańskiej gwiazdy pop o pseudonimie Bebe Rexha. Wokalistka, którą słuchacze mogą znać z piosenki "In the Name of Love" została podczas występu w Nowym Jorku trafiona telefonem w głowę.

Z powodu incydentu wokalistka musiała przerwać koncert i udać się do szpitala. Po paru dniach Rexha opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, na którym widać było siniak na jej powiece oraz opatrunek na lewym łuku brwiowym. "Ze mną wszystko w porządku" – załączyła w opisie pod fotografią.

Po nowojorskim wydarzeniu 27-letni Nicolas Malvagna został oskarżony o napaść na Rexhę. Mężczyzna miał zdradzić, że rzucił w piosenkarkę telefonem, ponieważ myślał, że "to będzie zabawne".

Nadmieńmy, że do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak Rexha - po trafieniu telefonem w twarz - zakrywa głowę, upada na ziemię, a później schodzi ze sceny.

Mężczyzna odpowiedzialny za rzucenie telefonem został zwolniony na własne żądanie i do czasu następnej rozprawy sądowej, która odbędzie się 31 lipca, ma zakaz zbliżania się do gwiazdy. Jak podają zagraniczne media, grozi mu nawet rok więzienia.

Czytaj także: https://natemat.pl/494318,koncert-taylor-swift-w-warszawie-dlaczego-to-bedzie-wydarzenie-2024-roku