Ciało dziewczynki leżało tuż przy drodze. Wstrząsająca interwencja służb w środku nocy

redakcja naTemat.pl
06 lipca 2023, 21:49 • 1 minuta czytania
W minioną środę, w środku nocy służby interweniowały w sprawie leżącej na drodze, na Krzyżowskim Groniu 13-latki. Pomimo podjętej reanimacji, nie udało się uratować życia dziewczyny. Obecnie sprawę prowadzi prokuratura, która już zaplanowała sekcję zwłok.
Żywiec. Ciało dziewczynki przy drodze. Służby interweniowały w środku nocy. Fot. Dominik Klamka / Reporter / East News

Żywiec. Ciało dziewczynki przy drodze. Służby interweniowały w środku nocy

Informacje o tragedii na Krzyżowskim Groniu przekazał "Fakt". Służby interweniowały w sprawie nieprzytomnej 13-latki leżącej przy drodze. Niestety, nie udało się uratować życia dziewczynki.


W rozmowie z tabloidem o szczegółach dotyczących zdarzenia poinformowała Mirosława Piątek z Komendy Powiatowej Policji w Żywcu. Interwencję podjęto w minioną środę w późnych godzinach wieczornych.

– Około godziny 22 otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu na tzw. Krzyżowskim Groniu, drodze z Sopotni Wielkiej do Krzyżowej – powiedziała,

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że 13-latka, jadąc rowerem elektrycznym, na łuku drogi z nieustalonych przyczyn zjechała na pobocze i najprawdopodobniej uderzyła w drzewo. Niestety podjęta reanimacja nie przyniosła skutku – dodała.

Na miejscu stawił się prokurator, który wszczął śledztwo mające na celu wyjaśnienie wszystkich przyczyn i okoliczności zdarzenia. Zabezpieczono ciało 13-letniej dziewczyny, by w najbliższych dniach przeprowadzić sekcję zwłok.

To nie pierwsze tego typu dramatyczne zdarzenie w tym miesiącu. Jeszcze 1 lipca poinformowaliśmy o tragedii, do której doszło w Gucinie, niedaleko Płońska. Tam trzy psy uciekły z prywatnej posesji i rzuciły się prosto na 7-letnią dziewczynkę na rowerze.

Dziecko z licznymi ranami zostało przewiezione do szpitala, gdzie założono jej ponad 20 szwów.

– Prawdopodobnie wobec właścicielki psów, która dopuściła się wykroczenia, skierowany zostanie do sądu wniosek o ukaranie – powiedziała Onetowi Kinga Drężek-Zmysłowska z płońskiej policji.