Pazura wypowiedział się ws. LGBT. "W latach 90. nie było marszów równości"
Cezary Pazura należy do grona artystów, którzy bardzo chętnie się udzielają w mediach społecznościowych. Do dziś pozostaje jednym z najpopularniejszych polskich aktorów, a niedawno wystąpił nawet w roli gospodarza programu "LOL: Kto się śmieje ostatni" na antenie platformy streamingowej Prime Video.
Pazura zabrał głos ws. społeczności LGBT. Słowa o marszach równości szokują
Aktor prężnie rozwija swój kanał na platformie YouTube, gdzie umieszcza rozmaite filmy, dzieląc się ze swoimi fanami doświadczeniami z życia prywatnego jak i zawodowego. Największą popularnością jednak cieszą się nagrania z serii Q&A podczas internauci mogą zadawać aktorowi rozmaite pytania. Na swoim koncie zgromadził już ponad 800 tys. subskrybentów.
W najnowszej publikacji artysta poruszył standardowo najróżniejsze tematy, odpowiadając na zaskakujące pytania fanów. Jedno pytanie mocno zaskoczyło aktora. Wówczas internauta zapytał Pazurę, jakie podejście do homoseksualizmu mieli Polacy w latach 90. Aktor przyznał, że to "temat rzeka", jednak jego odpowiedź mogła wzbudzić skrajne emocje.
Podejście społeczeństwa polskiego do homoseksualizmu zawsze było i – podejrzewam – jest takie samo, czyli jesteśmy tolerancyjni. Oczywiście są incydenty, zawsze będą. To są incydenty, że jakiś cham cię obrazi. Mnie opluła w sklepie kobieta i co? Mam wyjść z kolegami aktorami i powiedzieć, że jesteśmy prześladowani, że nas opluwają i wyszydzają? To nieprawda...
Czytaj także: Cezary Pazura dobitnie o żartach z polityki i Kościoła. "Nie ma świętych krów"
Cezary Pazura w trakcie swojej wypowiedzi przypomniał internautom, że jeszcze niedawno (dokładniej do 1973 roku) homoseksualizm postrzegany był jako choroba. Dopiero Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, po debacie naukowej, wykreśliło homoseksualizm z listy zaburzeń psychicznych z klasyfikacji chorób DSM. Chwilę później zabrał głos w temacie sytuacji społeczności LGBT w Polsce w dzisiejszych czasach. Aktor nawiązał także do parad równości, które uważa za zbędne. Jego słowa mogły wywołać sporo kontrowersji.
"Dopiero w tych czasach homoseksualizm uważany jest za prześladowany. Ja nie mam takiego wrażenia. W latach 90. nie było marszów równości, nikt ich nie potrzebował, homoseksualiści też nie, bo czuli się dobrze. Oczywiście był element wstydu, czuli się inni. Myślę, że społeczeństwo zostało zaskoczone tym, że osoby homoseksualne wyszły manifestować swoją homoseksualność na ulicę. I myślę, że z tym ludzie mają problem. Teraz pytanie, czy uzasadniony. Ja się na ten temat nie chcę się wypowiadać, bo nie wiem" – poinformował Pazura.
Kończąc ten wątek aktor zwrócił uwagę na to, że w pełni akceptuje wszystkie osoby należące do społeczność LGBT, a puenta odpowiedzi na trudne pytanie nie pozostawiła żadnych wątpliwości. "Ponieważ ja nie widzę problemu, to mnie nie są potrzebne manifestacje, bo akceptuję osoby nieheteronormatywne. Oceniam człowieka po tym, jaki jest dla innych ludzi, dla zwierząt, dla świata, jaki jest w pracy, co sobą reprezentuje jako człowiek. A jego preferencje seksualne kompletnie mnie nie interesują" – podsumował.