Joanna z Krakowa przerwała milczenie. Wyjaśnia, dlaczego przerwała ciążę

Natalia Kamińska
23 lipca 2023, 13:59 • 1 minuta czytania
Joanna z Krakowa została poniżona przez policję podczas interwencji po tym, jak poinformowała swoją lekarkę, że wzięła tabletki poronne. W rozmowie z jednym z dzienników opowiedziała dokładnie, dlaczego przerwała ciążę.
Pani Joanna z Krakowa. Fot. "Fakt"/zrzut ekranu z nagrania

– Ludzie chyba sobie wyobrażają, że ja w jednej chwili wzięłam tabletki aborcyjne, a następnie dzwoniłam do psychiatry, krzycząc "o k*** co ja zrobiłam!" i w międzyczasie próbowałam jeszcze popełnić samobójstwo. To nie było tak – stwierdziła pani Joanna z rozmowie z "Faktem", dodając, że jej decyzja była głęboko przemyślana i konsultowana.


Joanna z Krakowa: wzięłam leki aborcyjne po bardzo długich przemyśleniach

– Ja wzięłam leki aborcyjne po bardzo długich przemyśleniach, po konsultacjach z osobami wykwalifikowanymi medycznie, z farmaceutami, którzy potwierdzili, że obawy o moje życie nie są bezzasadne. Była to dla mnie bardzo ciężka decyzja. Ale ją podjęłam w trosce o rozwój płodu i swoje życie – powiedziała "Faktowi".

Jak zaznaczyła, dopiero po ponad tygodniu od połknięcia tabletek miała naprawdę zły dzień. – I to z wielu powodów. Między innymi dlatego, że aborcja nie jest łatwym doświadczeniem. Trudno było mi później pójść do pracy. Mam odpowiedzialne stanowisko, mam pod sobą ludzi. I nie chciałam pokazywać, ile kosztuje mnie bycie profesjonalną w pracy w tym czasie – wyznała.

Głos w tej sprawie zabrała też w ostatnich dniach lekarka, która wezwała służby. Kobieta rozmawiała z "Gazetą Wyborczą". – Pani Joanna nie sprzeciwiła się, gdy powiedziałam, że zadzwonię po pomoc – mówiła, dodając, że miała ona prawo wziąć tabletkę poronną. – Policja powinna się wycofać w sytuacji, gdy lekarze stwierdzą, że pacjentka nie stwarza zagrożenia, że nie ma potrzeby asysty. Z mojego doświadczenia tak zawsze było – tłumaczyła.

Szef polskiej policji broni swoich podwładnych, którzy upokorzyli krakowiankę

Niestety policja nie wciągnęła wniosków z tego zdarzenia. Szef polskiej policji Jarosław Szymczyk bronił w tym tygodniu zachowania policjantów. Przekonywał, że w poniżającym przeszukaniu kobiety, zmuszonej m.in. do rozebrania się, "chodziło o sprawdzenie, czy nie ma przedmiotów niebezpiecznych lub specyfiku, który zakupiła drogą internetową". Kobieta może w Polsce nadal sama przyjąć tabletki wczesnoporonne. Aborcja domowa metodą farmakologiczną jest możliwa do 22. tygodnia ciąży. Stosowną pomoc można uzyskać w NGO-sach. Jeśli potrzebujesz wsparcia albo informacji możesz odezwać się do Aborcji Bez Granic (22 29 22 597) a same tabletki możesz bezpiecznie zamówić z womenhelp.org.