Skandal w szkole policji na Mazurach. Funkcjonariusze bawili się tak, że... wylecieli
Na początku lipca uczestnicy kursu oficerskiego w Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie (WSPol) zorganizowali sobie imprezę. Jeden z uczestników wszystko nagrał i film trafił do władz uczelni. Wybuchł skandal, a siedem osób zostało wydalonych z kursu.
Skandal w szkole oficerskiej. Tak bawią się przyszli funkcjonariusze
Nagranie, do którego dotarł portal tvn24.pl, stało się wiralem wśród funkcjonariuszy w całej Polsce. Dotarło też do Komendy Głównej Policji. Na filmie widać, jak kursanci w teatralny sposób odgrywają sceny "przekazania władzy" młodszym kolegom.
– Dowódca uroczystości "nadsztabowy starszy Śpioch" złoży teraz meldunek (...) komendantowi nadgwiazdnikowi staremu Maciejowi – mówi na nagraniu przyszła policjantka, która prowadzi imprezę.
W tym momencie na filmie widać, jak wchodzi "nadsztabowy", czyli jeden z uczestników kursu. Mężczyzna maszeruje w rozpiętej policyjnej marynarce, krótkich spodenkach i klapach.
Kolejne sceny to przekazanie "nadgwiazdownikowi" darów, czyli butelek z napojami. W tle słychać salwy śmiechu pozostałych kursantów. W "wydarzeniu" brało udział ponad 200 osób.
Konsekwencje dla funkcjonariuszy WSPol
Film dotarł między innymi do rektor Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, generał Iwony Klonowskiej, która podjęła decyzję o usunięciu siedmiu osób z kursu.
– W tej sprawie zastosowano instytucję odpowiedzialności dyscyplinarnej, o której mowa w ustawie o policji. Z dniem 14 lipca funkcjonariusze, wobec których wszczęto postępowania dyscyplinarne, zostali usunięci ze szkolenia zawodowego oficerskiego – odpowiedział "koordynator – rzecznik prasowy WSPol" nadkomisarz Krzysztof Wasyńczuk portalowi tvn24.pl.
Konsekwencje zostały wyciągnięte tylko wobec osób, które miały niekompletne umundurowanie. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że według przepisów każdy policjant zobowiązany jest do szacunku wobec munduru. O tym mówi Ustawa o Policji. Jak sprawę komentują eksperci?
– Przebywający na kursie policjanci nawet w swoim wolnym czasie podlegają regulaminowi, są w nadzorze oficerskim. Policjant jest policjantem całą dobę. Społeczeństwo odbierze to, co zrobili, negatywnie i źle to wpłynie na wizerunek formacji – powiedział portalowi jeden z naukowców, którego praca doktorska była poświęcona wizerunkowi tej właśnie formacji.
Niektórzy stanęli jednak w obronie funkcjonariuszy.
– To było przedstawienie, kabaret. Studenci od wieków mieli prawo do karnawału. Nasza komendant rektor przeraziła się, że zachowanie kursantów jest odmienne od podniosłych uroczystości patriotycznych, które regularnie organizuje – mówił inny z wykładowców.
Wyższa Szkoła Policji powstała w 1990 roku na mocy rozporządzenia. Wcześniej uczelnia nosiła nazwę Akademii Spraw Wewnętrznych. Obecnie WSPol chce stać się "Akademią Policyjną". Ze względu na skojarzenia z amerykańskim filmem komediowym nowa nazwa wzbudza sporo kontrowersji.
Granatnik na komendzie
Przypomnijmy, że to kolejny w ostatnim czasie skandal z policją w roli głównej. Jakiś czas temu bardzo głośna była sprawa z komendantem głównym policji generałem Jarosławem Szymczykiem, który wystrzelił sprezentowanym granatnikiem na komendzie.
Gen. Szymczyk otrzymał dwa granatniki i po prostu wwiózł je bez żadnej kontroli do Polski. Były to podarunki – jeden od komendanta głównego policji Ukrainy Ihora Kłymenki, drugi – prezentem od gen. Bondara. Ukraińcy podkreślali, że nie ma tam materiałów wybuchowych. Informacja o zdarzeniu obiegła światowe media, a Jarosław Szymczyk stał się przez chwilę "najsłynniejszym polskim policjantem". Jak informowaliśmy w naTemat.pl, o sprawie napisały m.in. Agencja Reutera, BBC, "Guardian", "Le Figaro" czy "Tagesschau".