3 osoby zginęły w tragicznym pożarze w Palermo. Jest nagranie

Dominika Stanisławska
26 lipca 2023, 10:07 • 1 minuta czytania
Od kilku dni poza Grecją płonie także Sycylia. W pożarze w Palermo zginęły trzy osoby. W internecie pojawiło się nagranie naocznego świadka zdarzenia. Z powodu szalejącego żywiołu zostało zamknięte tamtejsze lotnisko.
Pożar na Sycylii w okolicach Palermo. Fot. East News/ Marek Maliszewski/REPORTER

Obecnie na Sycylii szaleje ponad 80 pożarów, a strażacy starają się walczyć z żywiołem. Największe starty odnotowuje się w okolicach miasta Palermo, w którym z powodu ognia zamknięto lotnisko Falcone Borsellino. Ogień szybko się rozprzestrzenia, a służby robią wszystko, aby żywioł nie dotarł do autostrady.


Trzy osoby zginęły w pożarze w Palermo. Jest nagranie naocznego świadka

Jak poinformowały tamtejsze służby we wtorek w miejscowości Cinisi strażacy odnaleźli dwa zwęglone ciała. Byli to kobieta w wieku 75 lat oraz mężczyzna w wieku 77 lat, którzy mieszkali niedaleko lotniska Falcone Borsellino.

Trzecią ofiarą okazała się 88-latka. Kobieta miała wysoką gorączkę i nie mogła samodzielnie opuścić domu. Ratownicy nie byli w stanie do niej dotrzeć z powodu szalejącego w rejonie San Martino delle Scale ognia.

– Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego w San Martino delle Scale – powiedział jeden z mieszkańców. – Byliśmy otoczeni przez ogień z Bellolampo i Palermo. Nie mogliśmy nigdzie iść. Spędziliśmy noc na placu. To były straszne godziny – dodał. Do internetu trafiło nagranie jednego z naocznych świadków pożaru przy autostradzie.

Jak poinformowała włoska telewizja informacyjna Rai News 24, w środę sytuacja nadal była niebezpieczna. Pożary, które trawią Sycylię, powodują ogromne problemy w ruchu drogowym. Największe utrudnienia są na trasie Katania – Mesyna, która w kilku miejscach jest zamknięta. Korki tworzą się w Acireale i za Taorminą.

We wtorek najgorętszym miastem na Sycylii były Syrakuzy. Radary zarejestrowały tam 47,6 stopni Celsjusza.

Europę trawią ogromne pożary

Sycylia to nie jedyny region w Europie, który zmaga się z pożarami. Najtragiczniejsza sytuacja na obecną chwilę jest w Grecji, gdzie płoną trzy największe wyspy turystyczne: Korfu, Ebuei i Rodos.

– Co chwilę nie ma elektryczności. Są problemy z zasięgiem. Widać chaos na ulicach. Miejskie autobusy nie jeżdżą, bo są wysyłane po ludzi z miejsc objętych pożarem. Władze masowo przesiedlają ludzi m.in. do naszego hotelu, który znajduje się w miejscowości Faliraki, godzinę drogi od trawionych przez ogień miejscowości – relacjonowała w rozmowie z naTemat jedna z turystek przebywających na Rodos.

Wielu mieszkańców i turystów zostało ewakuowanych z objętych żywiołem miejsc. Niektóre biura podróży decydują się odwołać loty do Grecji. Taką decyzję podjęło w poniedziałek m.in. biuro podróży Rainbow i TUI. Inne, jak np.: Grecos Holiday czy Itaka zaoferowały klientom bezpłatną zmianę terminu wylotu.

Z miejsc objętych pożarami w sumie zostało ewakuowanych ponad 30 tys. osób. Jak mówi tamtejszy rząd "to największa akcja ewakuacyjna w historii tego kraju". Jak podało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na obecną chwilę w Grecji przebywa ok. 1,2 tys. Polaków.