Pobił motorniczego i chciał wepchnąć go pod tramwaj. Porażające nagranie z Wrocławia
Motorniczy napadnięty w jednej z wrocławskich zajezdni, został zepchnięty pod tramwaj
Do zdarzenia doszło we wtorek 24 lipca na terenie Zajezdni Tramwajowej Borek przy ul. Powstańców Śląskich we Wrocławiu. O niebezpiecznej sytuacji za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowało lokalne Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.
"Motorniczy tramwaju linii nr 6 poinformował pasażera, że kończy kurs na pobliskiej zajezdni. Informacja ta wywołała słowną agresję mężczyzny, który po opuszczeniu pojazdu udał się do służb ochrony zajezdni z zapowiedzią złożenia skargi na motorniczego" – napisało na Facebooku MPK we Wrocławiu.
"Niestety agresywny mężczyzna wykorzystał sytuację i zaatakował pracownika MPK wychodzącego z zajezdni. Został on kilkukrotnie uderzony pięściami oraz wypchnięty na torowisko pod nadjeżdżający tramwaj" – czytamy w komunikacie.
Na szczęście motorniczy kierujący zbliżającym się tramwajem w ostatniej chwili zdołał wyhamować.
Motorniczy napadnięty we wrocławskiej zajezdni. Jest nagranie
Wrocławskie MPK przekazało, że motorniczy w wyniku napaści odniósł lekkie obrażenia głowy. Z kolei agresor dzięki sprawnej akcji ochrony zajezdni został ujęty i przekazany w ręce policjantów z Komisariatu Wrocław Krzyki. Sprawca napaści na tramwajarza stanie przed sądem, za swój czyn może zostać skazany na trzy lata więzienia.
Pod wpisem informującym o niebezpiecznym zajściu MPK udostępniło nagranie z monitoringu zajezdni, który zarejestrował moment napaści na motorniczego oraz próbę wepchnięcia go pod tramwaj.
Witold Woźny, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu przypomniał, że 9 czerwca br. weszła w życie nowelizacja ustawy o komunikacji miejskiej. Dzięki takiej regulacji pracownicy MPK zyskali status funkcjonariuszy publicznych. Na takie rozwiązanie zdecydowano się z powodu nasilających się ataków na motorniczych i kierowców.
– Sytuacja, która wydarzyła się w poniedziałek dowodzi temu, że ze zjawiskiem agresji wobec naszych pracowników zmagamy się nadal. Dowodzi jednak także temu, że nadanie kierującym statusu funkcjonariusza publicznego było słuszną decyzją –mówi Witold Woźny.
– Są to osoby szczególnie narażone w dzisiejszych czasach na agresję, jednocześnie pełniące bardzo odpowiedzialną funkcję. Nie godzimy się na takie zachowania i dołożymy wszelkich starań, by sprawca został surowo ukarany – dodaje prezes wrocławskiego MPK.
Prezes Woźny zapowiedział, że MPK dołoży wszelkich starań, by zapobiegać takim sytuacjom, by chronić pracowników transportu publicznego.
– Będziemy wszelkimi sposobami przeciwdziałać każdemu niewłaściwemu i zasługującego na potępienie przypadkowi – zaznacza Witold Woźny.
Brutalne pobicie kierowcy autobusu w Poznaniu
O konieczności ochrony kierowców i motorniczych transportu publicznego mówiło się już od dawna. Przypomnijmy, blisko dwa lata temu w Poznaniu doszło do brutalnego pobicia kierowcy miejskiego autobusu. W październiku 2021 roku dwaj pijani, wulgarni i agresywni mężczyźni wdali się w awanturę z pasażerami, a w obronie podróżujących stanął właśnie kierowca.
Pracownik poznańskiego MPK w wyniku napaści odniósł na tyle poważne obrażenia, że musiał być poddany hospitalizacji.