4-latek błąkał się sam przy ruchliwej ulicy. Chłopiec uciekł ze szpitala

Maciej Karcz
27 lipca 2023, 14:31 • 1 minuta czytania
4-letni chłopiec uciekł ze szpitalnego oddziału i samotnie błąkał się po ulicach Ostrowa Wielkopolskiego. Spacerujące bez opieki dziecko dostrzegła przy ruchliwej ulicy rodzina jadąca na wakacje. Ucieczką 4-latka ze szpitala zajęła się policja.
4-latek uciekł ze szpitala, błąkał się przy jednej z ruchliwych ulic Fot. Marek M Berezowski/REPORTER

4-latek uciekł ze szpitala, samotnie chodził po ulicy

O sprawie poinformował lokalny portal ostrow24.tv. Jak pisze serwis, do zdarzenia doszło w środę 26 lipca około 19:40. Dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim przyjął zgłoszenie o kilkulatku spacerującym bez opieki wzdłuż ulicy Wrocławskiej. Służby powiadomiła przejeżdżająca tamtędy rodzina ze Słupska.


Na wskazane miejsce został skierowany patrol policji. Po przybyciu na ulicę Wrocławską funkcjonariusze dostrzegli, że opisane przez rodzinę dziecko stoi przy przejściu dla pieszych. Mundurowi podeszli do małego chłopca i starali się ustalić, dlaczego spaceruje po mieście bez opieki i gdzie są jego opiekunowie. Niestety policjanci nie byli w stanie nawiązać kontaktu z dzieckiem.

Chłopiec uciekł ze szpitala, zabrała go pielęgniarka

Jak informuje ostrow24.tv, po około 5 minutach od przybycia policjantów do dziecka podeszła kobieta.

"Dokąd sobie poszedłeś?" – miała zapytać chłopca.

Okazało się, że kobieta jest pielęgniarką pobliskiego szpitala, który znajduje się na zbiegu ulic Wrocławskiej i 3 Maja. Z kolei dziecko to 4-letni pacjent tejże placówki, który uciekł pod nieuwagę personelu.

Lokalny portal przekazał, że chłopiec został odprowadzony przez policjantów do szpitala, którzy od razu starali się ustalić, w jaki sposób dziecko opuściło szpital. Według pracowników 4-latek przebywał w pomieszczeniu, w którym zamontowany jest elektryczny zamek.

Funkcjonariusze usłyszeli, że przycisk służący do zwolnienia blokady znajduje się wysoko, poza zasięgiem kilkuletnich pacjentów, tak więc nie było możliwości, by chłopiec sam otworzył drzwi. Niewykluczone jednak, że ktoś z personelu szpitala przez nieuwagę ich nie domknął, przez co 4-latek mógł wyjść na zewnątrz. Policjanci starają się także dowiedzieć, w jaki sposób małe dziecko w sposób niezauważony wyszło ze szpitala.

3-letnie dziecko spacerowało bez kurtki po Suwałkach

Jak pisaliśmy w naTemat, do podobnego zdarzenia doszło w kwietniu br. w Suwałkach. Dyżurny miejscowej policji otrzymał zgłoszenie, że na jednym z osiedli mały chłopczyk błąka się bez kurtki i czapki. Miał też buty założone na odwrót. Na miejsce natychmiast pojechał dzielnicowy.

Policję powiadomiła kobieta, która postanowiła chłopca zaprowadzić do pobliskiego przedszkola. Chłopiec nie wiedział, gdzie mieszka, powiedział tylko imię i pokazał, ile ma lat. Funkcjonariusze postanowili pukać od drzwi do drzwi, by odnaleźć mieszkanie, w którym są rodzice dziecka. W tym czasie dzielnicowy z ubranym już 3-latkiem na ręku chodził po osiedlu w rejonie znalezienia dziecka. W pewnym momencie na balkonie zauważył mężczyznę, który powiedział, że to jego syn. Okazało się, że 33-latek jest pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał 3 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczył się tym, że położył się z dzieckiem spać, ale chłopiec miał mu uciec.