Zmiany w szpitalu, w którym zmarła Dorota z Nowego Targu. Podano nowe ustalenia
Zmiany w szpitalu po śmierci Doroty z Nowego Targu
Przypomnijmy tragiczną historię kobiety znanej jako Dorota z Nowego Targu, której śmierć stała się punktem zapalnym do kolejnych czarnych protestów w całej Polsce. 33-letnia Dorota Lalik trafiła pod koniec maja do Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego z powodu przedwczesnego odpłynięcia wód płodowych – była ona dopiero w piątym miesiącu ciąży.
Po trzech dniach pobytu na oddziale położniczym jej stan nagle się pogorszył. Doznała wstrząsu septycznego, który doprowadził do niewydolności krążeniowo-oddechowej i śmierci kobiety w środę 24 maja nad ranem. Gdy sprawa obiegła media nowotarski szpital pod lupę wzięła wtedy nie tylko prokuratura, ale także resort zdrowia i Rzecznik Praw Pacjenta.
Stworzył on całą listę naruszeń, do których doszło w szpitalu. Teraz placówka medyczna chce usprawnić swoje działanie i zapowiada zmiany zgodne z wytycznymi resortu i Rzecznika.Dyrektor placówki powołał pełnomocnika, który ma zwiększyć zaangażowanie tamtejszych lekarzy i sprawić, że dobro pacjentek będzie stawiane na pierwszym miejscu. Marek Wierzba, dyrektor szpitala w rozmowie z Onetem twierdził, że wszystkie zmiany zostały wdrożone lub są w trakcie wprowadzania.
– Chcę podkreślić, że bardzo mi zależy, aby sytuacja, która miała miejsce w naszym szpitalu, już więcej się nie powtórzyła. Przeprowadziliśmy szkolenia na oddziale, wdrożyliśmy też szereg procedur, które mają zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości – mówił dyrektor Wierzba.
"Usprawnienie komunikacji między pacjentkami, a lekarzami"
Dodał, że tym razem szpital ma opracowane procedury działania w przypadkach trudnych i nagłych. –Położony został nacisk zarówno na prowadzenie niezbędnych badań diagnostycznych, jak i na informowanie pacjentki o stanie jej zdrowia, dostępnych metodach leczenia, czy zagrożeniach związanych z jego prawidłowym rozwojem w przyszłości – podkreślał w rozmowie z portalem. Nieocenionym wsparciem i pomocą ma być pełnomocnik ds. restrukturyzacji oddziału ginekologiczno-położniczego. Do jego zadań ma należeć: "zwiększenie zaangażowania lekarzy i pielęgniarek w diagnozowanie i wdrażaniu leczenia zgodnego z potrzebami pacjentek".
Pełnomocnikiem został prof. dr hab. med. Łukasz Wicherek, specjalista w dziedzinie ginekologii onkologicznej, ginekologii-położnictwa i immunologii klinicznej. Portal cytuje oświadczenie podhalańskiego szpitala, zgodnie z nim pełnomocnikowi zależy, by zwiększył się udział lekarzy, przy współudziale pacjentek: "w kształtowaniu ich potrzeb zdrowotnych, jak i na zwiększeniu dostępności do świadczeń medycznych w ramach kontraktu z NFZ czy wyodrębnieniu świadczeń możliwych do realizacji w ramach ambulatoryjnej opieki tzw. świadczeń jednego dnia." Poza tym placówka wskazuje, że chce usprawnić komunikację między pacjentką i personelem, ale także zwiększyć bezpieczeństwo chorych. Z drugiej strony, na stronie szpitala wciąż wiszą trzy oświadczenia, które dyrekcja wydała po tym, jak o śmierci Doroty zaczęły pisać media. W pierwszym władze placówki odmawiają komentowania sprawy, w drugim dementują pojawiające się w medialnych publikacjach informacje o nieprawidłowościach.