Zaskakujący zbieg okoliczności ws. Karasia i Kanału Sportowego. W tle "hobbysta" od dopingu
W maju Robert Karaś zwyciężył w triathlonie 10-krotnego Ironmana w Brazylii. Sportowiec pobił przy tym rekord świata. Niestety całe pięć minut chwały minęło, gdy federacja International Ultra Triathlon Association (IUTA), która odpowiada za organizację zawodów, wykryła w jego organizmie substancje dopingujące.
Michał Maciej też był w Kanale Sportowym. To hobbysta od dopingu Karasia
Karaś natychmiastowo wydał oświadczenie, w którym przekonywał, że nigdy nie stosował dopingu. "Oświadczam, że nigdy nie stosowałem żadnej formy dopingu. Przed startem w Brazylii sam zabiegałem u organizatorów o zapewnienie badań antydopingowych, ponieważ tylko w ten sposób mój wynik mógł zostać oficjalnie uznany za rekord świata. W całej mojej karierze zawsze byłem czysty, co potwierdzały wyniki wielu badań antydopingowych, jakie przechodziłem po każdym z dotychczasowych startów w Pucharze Świata" – napisał pod wideo zamieszczonym na Instagramie.
Następnie mężczyzna w poniedziałek (31 lipca) był gościem Hejt Parku na Kanale Sportowym, gdzie przyznał, że suplementował się w lutym przed walką Fame MMA. Wówczas za substancje, które przyjmował, odpowiedzialny był niejaki Michał Maciej, z którym nawiązał współpracę.
Sportowiec podkreślił, że wówczas miał otrzymać od niego suplementy, które miały się utrzymywać w organizmie przez 72 godziny.
Czytaj także: Robert Karaś poddał się badaniu wariografem. "Dowód mojej prawdomówności"
Jednak, jak podaje gazeta.pl, Michał Maciej już dużo wcześniej dał się poznać widzom Kanału Sportowego. W 2021 roku miał wystąpić w programie "Oktagon Live".
– Współwłaściciel sieci klinik, ale także człowiek, który współpracuje, jeśli chodzi o dobór hormonalny czy też dietetyczny, czy suplementacyjny z zawodnikami sportów walki i to z tego najwyższego poziomu – miał przedstawić go prowadzący Maciej Turski.
– Tak, współpracuję z najlepszymi, z wieloma zawodnikami z naszego klubu z Warszawskiego Centrum Atletyki, gdzie mamy swój gabinet. Mamy szerokie spektrum działania. Wraz z przebadaniem, z diagnostyką ciała możemy dobrać suplementy czy nowoczesne rozwiązania, które powodują, że zawodnicy mają mniej kontuzji – miał dodać Michał Maciej.
Jak podaje wspomniany portal, Michał Maciej miał przekonywać o skuteczności stosowanych przez niego metod: – Nawet jeśli dojdzie do kontuzji, potrafimy ją bardzo szybko wyleczyć. Robimy magię i cuda, w które lekarze nie wierzą. Po ciężkiej operacji czy kontuzji, gdy nasz zawodnik trafiła na oględziny, zawsze jest jeden tekst: "Jak szybko się tak zregenerowałeś?". Tu chodzi o zastosowanie najnowszych rozwiązań, nie zawsze z polskiej medycyny, bo jesteśmy bardzo ograniczeni i dlatego też zwykli lekarze nie mogą zrobić pewnych rzeczy.
Wspomniany odcinek "Oktagon Live" z udziałem "hobbysty" miał dotyczyć transpłciowych zawodników w sportach walki. Jednak, jak się okazało, zniknął on z platformy YouTube.
Przypomnijmy, że mężczyzna nie jest lekarzem, a suplementowaniem sportowców zajmuje się hobbystycznie, o czym wspomniał w trakcie programu z udziałem Karasia. Oprócz tego Michał Maciej nie chciał uniknąć odpowiedzialności i przyznał się do błędu w suplementacji sportowca. Pomimo wszystko warto podkreślić, że jego pomyłka może być kosztowna, gdyż triathloniście grożą nawet cztery lata zawieszenia.
"Pasjonaci często mają większą wiedzę i bardziej się poświęcają niektórym rzeczom aniżeli lekarze. Znam lekarzy. Mają w wielu przypadkach związane ręce, więc niektóre środki nie mogłyby być podane (...) Biorę to na siebie, to były wspólne decyzje i od tego nie uciekam. Nie spodziewałem się, że te środki będą tak długo utrzymywać się w organizmie" – przyznał Michał Maciej w Hejt Parku.