Zaskakujący zbieg okoliczności ws. Karasia i Kanału Sportowego. W tle "hobbysta" od dopingu

Kamil Frątczak
03 sierpnia 2023, 06:17 • 1 minuta czytania
W ostatnim czasie głośno jest o aferze wokół Roberta Karasia, w którego organizmie wykryto substancje dopingowe. Triathlonista zdradził, że przepisał mu je Michał Maciej, który jak sam przyznał, suplementacją zajmuje się hobbystycznie. Teraz wyszło na jaw, że mężczyzna już wcześniej występował na Kanale Sportowym.
Michał Maciej też był w Kanale Sportowym. To "hobbysta" od dopingu Karasia Fot. YouTube.pl / @Kanał Sportowy

W maju Robert Karaś zwyciężył w triathlonie 10-krotnego Ironmana w Brazylii. Sportowiec pobił przy tym rekord świata. Niestety całe pięć minut chwały minęło, gdy federacja International Ultra Triathlon Association (IUTA), która odpowiada za organizację zawodów, wykryła w jego organizmie substancje dopingujące.


Michał Maciej też był w Kanale Sportowym. To hobbysta od dopingu Karasia

Karaś natychmiastowo wydał oświadczenie, w którym przekonywał, że nigdy nie stosował dopingu. "Oświadczam, że nigdy nie stosowałem żadnej formy dopingu. Przed startem w Brazylii sam zabiegałem u organizatorów o zapewnienie badań antydopingowych, ponieważ tylko w ten sposób mój wynik mógł zostać oficjalnie uznany za rekord świata. W całej mojej karierze zawsze byłem czysty, co potwierdzały wyniki wielu badań antydopingowych, jakie przechodziłem po każdym z dotychczasowych startów w Pucharze Świata" – napisał pod wideo zamieszczonym na Instagramie.

Następnie mężczyzna w poniedziałek (31 lipca) był gościem Hejt Parku na Kanale Sportowym, gdzie przyznał, że suplementował się w lutym przed walką Fame MMA. Wówczas za substancje, które przyjmował, odpowiedzialny był niejaki Michał Maciej, z którym nawiązał współpracę.

Sportowiec podkreślił, że wówczas miał otrzymać od niego suplementy, które miały się utrzymywać w organizmie przez 72 godziny.

Czytaj także: Robert Karaś poddał się badaniu wariografem. "Dowód mojej prawdomówności"

Jednak, jak podaje gazeta.pl, Michał Maciej już dużo wcześniej dał się poznać widzom Kanału Sportowego. W 2021 roku miał wystąpić w programie "Oktagon Live".

– Współwłaściciel sieci klinik, ale także człowiek, który współpracuje, jeśli chodzi o dobór hormonalny czy też dietetyczny, czy suplementacyjny z zawodnikami sportów walki i to z tego najwyższego poziomu – miał przedstawić go prowadzący Maciej Turski.

– Tak, współpracuję z najlepszymi, z wieloma zawodnikami z naszego klubu z Warszawskiego Centrum Atletyki, gdzie mamy swój gabinet. Mamy szerokie spektrum działania. Wraz z przebadaniem, z diagnostyką ciała możemy dobrać suplementy czy nowoczesne rozwiązania, które powodują, że zawodnicy mają mniej kontuzji – miał dodać Michał Maciej.

Jak podaje wspomniany portal, Michał Maciej miał przekonywać o skuteczności stosowanych przez niego metod: – Nawet jeśli dojdzie do kontuzji, potrafimy ją bardzo szybko wyleczyć. Robimy magię i cuda, w które lekarze nie wierzą. Po ciężkiej operacji czy kontuzji, gdy nasz zawodnik trafiła na oględziny, zawsze jest jeden tekst: "Jak szybko się tak zregenerowałeś?". Tu chodzi o zastosowanie najnowszych rozwiązań, nie zawsze z polskiej medycyny, bo jesteśmy bardzo ograniczeni i dlatego też zwykli lekarze nie mogą zrobić pewnych rzeczy.

Wspomniany odcinek "Oktagon Live" z udziałem "hobbysty" miał dotyczyć transpłciowych zawodników w sportach walki. Jednak, jak się okazało, zniknął on z platformy YouTube.

Przypomnijmy, że mężczyzna nie jest lekarzem, a suplementowaniem sportowców zajmuje się hobbystycznie, o czym wspomniał w trakcie programu z udziałem Karasia. Oprócz tego Michał Maciej nie chciał uniknąć odpowiedzialności i przyznał się do błędu w suplementacji sportowca. Pomimo wszystko warto podkreślić, że jego pomyłka może być kosztowna, gdyż triathloniście grożą nawet cztery lata zawieszenia.

"Pasjonaci często mają większą wiedzę i bardziej się poświęcają niektórym rzeczom aniżeli lekarze. Znam lekarzy. Mają w wielu przypadkach związane ręce, więc niektóre środki nie mogłyby być podane (...) Biorę to na siebie, to były wspólne decyzje i od tego nie uciekam. Nie spodziewałem się, że te środki będą tak długo utrzymywać się w organizmie" – przyznał Michał Maciej w Hejt Parku.