Goździalska miażdży Derpienski. "Mam nadzieję, że Stanowski się za nią weźmie" [TYLKO U NAS]

Joanna Stawczyk
04 sierpnia 2023, 14:42 • 1 minuta czytania
W programie "The Real Housewives. Żony Warszawy" zobaczymy kobiety, które dzięki własnej determinacji i ciężkiej pracy osiągnęły sukces i wypracowały sobie pozycję. Wśród nich jest ex modelka Monika Goździalska. W rozmowie z naTemat odniosła się do poczynań kontrowersyjnej celebrytki, Caroline Derpienski. Stwierdziła, że Stanowski powinien ją dokładnie prześwietlić. – Przestańmy promować d*bilizm – zaapelowała.
Goździalska o Derpienski. "Mam nadzieję, że Stanowski się za nią weźmie" Fot. Adam Jankowski/REPORTER; Artur Zawadzki/REPORTER

Goździalska ostro o Derpienski: Mam nadzieję, że Stanowski się za nią weźmie. Przestańmy promować d*bilizm

Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie wiedział, kim jest Caroline Derpienski. Dziś dzięki swoim kontrowersyjnym wywiadom (opowiada o dużo starszym partnerze, milionach na koncie, swojej "światowej karierze") i temu, że atakuje polskie gwiazdy i straszy je pozwami, wbiła się do rodzimego show-biznesu.


Sama zresztą zapowiedziała w jednej z pierwszych rozmów z mediami, że przyjechała po to, aby "namieszać".

Już na początku maja, kiedy zaczęło robić się głośno o Derpienski, chociażby Karolina Korwin-Piotrowska skrytykowała serwisy, które promowały celebrytkę "rodem z Miami". Wówczas zasugerowała, że robiły to za odpowiednią opłatą.

Teraz w rozmowie z naTemat działania 22-letniej białostoczanki skomentowała ex modelka i nowa gwiazda Polsatu, Monika Goździalska. Nie zostawiła suchej nitki na Caroline.

– To jest przerażające. Powiem ze swojej strony, ja mam córkę, która ma 22 lata i ona spuentowała to w następujący sposób: Mamo, ten świat schodzi na psy – oznajmiła.

– Zastanawiam się, czy nie użyć takiego stwierdzenia "co się nie dopowie, to się dowygląda". To, co robią dziennikarze, to jest ich indywidualna sprawa. Niemniej jednak uważam, że Caroline jest wytworem potrzeby XXI wieku, kiedy internet idzie naprzód, głupota klika się najbardziej, d*bilizm klika się najbardziej – stwierdziła gwiazda nowego formatu "The Real Housewives. Żony Warszawy".

Ona świetnie i skrupulatnie to wykorzystuje, pomimo tego, że ma świadomość, że nie ma nic. Ludzie wysyłają do nas wiadomości i screeny i my wiemy, kim ona jest naprawdę. Mam nadzieję, że Krzysztof Stanowski weźmie się za to dziewczę – stwierdziła, dodając ostro na koniec: "Przestańmy promować k**wa d*bilizm! "

Monika Goździalska - modelka, Princzypessa i gwiazda nowego reality show Polsatu "Żony Warszawy"

Monika Goździalska to osobowość kojarzona ze światem mody i "Big Brotherem". Ostatnio wydała książkę "Skandaliczne życie modelek". Prowadzi też podcast Radio Rutyna. Jest również właścicielką marki odzieżowej Niedopodrobienia.

Poza tym była modelka jest założycielką Petgram, jedynego w swoim rodzaju połączenia lokalizatora GPS i sieci społecznościowej dla właścicieli zwierząt na polskim rynku. Sama jest właścicielką czterech psów.

43-letnia Goździalska znana w mediach społecznościowych jako Princzypessa, posiada legiony fanek, które cenią jej bezpośredniość. Jest szczera aż do bólu. Stara się wspierać i motywować kobiety do zmiany swojego życia i realizacji marzeń. Na Instagramie obserwuje ją ponad 183 tys. followersów, a na TikToku już ponad 325 tys.

Choć Monika uwielbia czas spędzany w swoim domu w Hiszpanii, twierdzi, że słońce na Mazurach świeci jak nigdzie indziej na świecie. Już jesienią zobaczymy ją w nowym show Polsatu, "The Real Housewives. Żony Warszawy".

W rozmowie z naTemat Goździalska zdradziła, jakie główne przesłanie od niej ma wybić z tego programu.

– Przede wszystkim prawda i bycie sobą. Ja uważam, że bez bycia sobą możemy sobie co najwyżej po mapie palcem pojeździć. Jestem żywym przykładem na to, że kobieta bez koneksji może stworzyć wspaniałe rzeczy: wydać jedną książkę, a w październiku już drugą, sprzedać prawa filmowe, wejść do programu na główną antenę tylko dlatego, że jest sobą. Postanowiła być Princzypessą, która wspiera kobiety. I właśnie to chcę wnieść do tego programu – oznajmiła.

– Chcę, żeby moi odbiorcy zobaczyli, że kobieta to jest instytucja. I bez względu na to, że żyjemy w chorym świecie, gdzie (Janusz - red.) Korwin-Mikke mówi, że mamy pół mózgu, to ja stoję w kontrze i mówię - to my mamy cały mózg, a on ma pół – skwitowała stanowczo.