Hinduscy widzowie wściekli na film "Oppenheimer"? Chodzi o jedną scenę
To pierwsza "łóżkowa" scena, jaką Christopher Nolan umieścił w swoim filmie. Pojawia się w kontekście intymnej relacji, jaką przez pewien czas J. Robert Oppenheimer (Cillian Murphy) utrzymywał z Jean Tatlock (Florence Pugh). To właśnie w tej scenie, gdy wspomniani bohaterowie idą ze sobą do łóżka, padają słynne słowa ze starożytnego hinduskiego poematu, które później publicznie przytoczył ojciec bomby atomowej – "Stałem się Śmiercią. Niszczycielem światów".
Słowa te są fragmentem z Bhagawadgity, świętej księgi hinduizmu. Oppenheimer wypowiedział je w wywiadzie udzielonym NBC w 1965 roku. Dodał później jeszcze jeden wers: "Na kształt tysięcy słońc, nagle wśród niebios rozbłysłych, rozjarzyła się chwała najwyższego Pana".
Część widzów wyznających hinduizm uznała ten fakt za obraźliwy.
"Hindusi świętują wzmiankę o Bhagawadgicie w filmie »Oppenheimer«, ale są źli i zakłopotani rażącym brakiem szacunku dla Gity ze strony Hollywood. Wspominanie świętych wersetów podczas seksu uważa się za brak szacunku i rasizm" – czytamy we wpisie na Twitterze, do którego dodano także hashtag nawołujący do bojkotu produkcji.
"Pokazujesz scenę seksu i jednoczesne czytanie Bhagawadgity? Co to za bzdury Christopher Nolan? Zmanipulowałeś zapisaną historię. Po tej scenie natychmiast wyszłam z kina. Wstyd" – napisała wyraźnie wzburzona użytkowniczka Twittera.
To tylko niektóre z udostępnionych wpisów poruszających kontrowersyjną kwestię religii w filmie Nolana.
Warto wspomnieć, że Bhagawadgita to jedna ze świętych ksiąg hinduizmu, powstała najprawdopodobniej pomiędzy III a II wiekiem p.n.e. Przedstawia filozoficzny dialog o etyce pomiędzy Ardźuną – księciem, uosobieniem cnót i przywódcą armii, a także jego woźnicą, bogiem Kriszną. Ich rozmowa ma miejsce przed bitwą mającą zakończyć długotrwały konflikt o sporne królestwo pomiędzy dwoma zwaśnionymi, ale spokrewnionymi rodami. Ardźuna jest tu rozdarty, podobnie tak jak wewnętrzne rozdarcie miało trapić Oppenheimera.