Sprawa zaginięcia Wiktorii z Sosnowca. Prokuratura ujawniła szczegóły śledztwa

Natalia Kamińska
07 sierpnia 2023, 15:34 • 1 minuta czytania
Sprawa zaginięcia 11-letniej Wiktorii z Sosnowca w weekend zelektryzowała całą Polskę. Dziewczynka na szczęście odnalazła się. Jest też już oficjalne śledztwo ws. jej zniknięcia. Prokuratura podała jego szczegóły.
Są nowe fakty ws. zaginięcia Wiktorii z Sosnowca. Fot. Facebook @Arkadiusz Chęciński

Wszczęliśmy śledztwo w sprawie uprowadzenia małoletniej z okolic miejsca zamieszkania oraz pozbawienia jej wolności – poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu prok. Waldemar Łubniewski, cytowany przez Polskie Radio 24. Śledztwo zostało wszczęte w niedzielę.


Sprawa zaginionej Wiktorii. Prokuratura wszczęła śledztwo

Dalej śledczy tłumaczył, że już od początku, gdy otrzymano informację, iż "dziecko zaginęło, prokuratorzy z tutejszej prokuratury, wspólnie z policją, podejmowali czynności zmierzające do jego odnalezienia". – Czynności procesowe są prowadzone od wczoraj. Przesłuchiwaliśmy świadków, zabezpieczaliśmy monitoringi z wielu miejsc na terenie miasta, gdzie podejrzewaliśmy, że to dziecko mogło przebywać i sprawdzaliśmy nagrania – przekazał.

Poinformował również, że obecnie prokuratura na bieżąco podejmuje wiele innych czynności w tej sprawie, "ale ze względu na jej charakter nie może o tym informować opinii publicznej".

Wiktoria została na szczęście odnaleziona

Dodajmy, że jak już wcześniej podawała stacja RMF FM, 11-letnią Wiktorię z Sosnowca udało się odnaleźć w województwie zachodniopomorskim. Dziewczynka podobno nie miała żadnych obrażeń. Nieoficjalnie przekazano też, że w związku z zaginięciem nastolatki zatrzymano jedną osobę. Te doniesienia potwierdził także "Fakt".

Jak ustaliła z kolei Interia, w źródłach związanych ze śledztwem, to mężczyzna, który w przeszłości był karany za przestępstwa seksualne. Zatrzymany miał nawiązać z dzieckiem kontakt przez internet i trwał on od jakiegoś czasu. Wstępnie wiadomo, że 11-latka sama opuściła dom i udała się na stację kolejową, gdzie podobno czekał na nią wspomniany mężczyzna.

Również ze wstępnych ustaleń przekazanych przez Interię wynika, że nastolatka nie została skrzywdzona przez mężczyznę. Potrzebne są jednak dodatkowe badania, by to potwierdzić.