Incydent w samolocie. Awaryjne lądowanie po skandalicznym zachowaniu pasażera
Tuż po starcie rejsu MH122 z Sydney (Australia) do Kuala Lumpur (Malezja) pokład samolotu sterroryzował jeden z pasażerów. O szczegółach incydentu informuje m.in. "Daily Mail".
10 km nad ziemią jeden z mężczyzn przedstawiający się jako Mahomet zaczął chodzić po pokładzie, na którym znajdowały się 194 inne osoby oraz pięciu członków załogi. Miał oczekiwać od nich deklaracji, że są "niewolnikami Allaha".
Samolot musiał awaryjnie lądować
Alarm na pokładzie Malaysia Airlines został podniesiony po tym, jak mężczyzna zaczął krzyczeć do innych pasażerów "Czy jesteście niewolnikami Allaha?" i wymuszać taką odpowiedzieć na innych. W sieci od razu pojawiły się filmy z tego zdarzenia.
Widać na nich mężczyznę, który mówi, że nazywa się Mahomet i sam jest niewolnikiem Allaha. Potem wskazuje palcem na jednego z pasażerów i krzyczy, aby ten "powiedział to samo".
Jak później mówili świadkowie, sprawca zamieszania rozpiął plecak i włożył ręce do środka. Wyglądało to tak, jakby miał przygotowany ładunek wybuchowy. Miał krzyczeć, że ma w plecaku bombę lub inny niebezpieczny przedmiot. W tym samym czasie załoga podjęła decyzję o awaryjnym lądowaniu w Sydney.
Tuż po posadzeniu maszyny, samolot został otoczony przez służby specjalne i ratunkowe. Pasażerowie przeszli do innej części kabiny i ciągle relacjonowali to, co się dzieje.
Na czas akcji służby musiały zamknąć jeden z pasów startowych oraz drogę kołowania na lotnisku Sydney Airport. Z powodu zaistniałych okoliczności zostały odwołane 32 rejsy krajowe, a pozostałe miały po ok. 90 minut opóźnienia.
Australijska Policja Federalna (AFP) poinformowała, że 45-letni mężczyzna został aresztowany, a w jego plecaku nie znajdowały się żadne niebezpieczne narzędzia. Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty w najbliższym czasie.