To nie ucieszy Kaczyńskiego. PiS liderem, ale partia ma w tym sondażu poważny problem
W dniach 11-14 sierpnia 2023 roku firma Research Partner przeprowadziła na panelu Ariadna kolejne badanie preferencji politycznych Polaków, którego wyniki przekazano redakcji naTemat.pl.
PiS prowadzi, a Konfederacja utrzymuje dobry wynik
Z badania wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to zwyciężyłaby Zjednoczona Prawica pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego (Prawo i Sprawiedliwość i ich koalicjanci), na którą zagłosowałoby 33,8 proc. ankietowanych.
Drugie miejsce na podium zajęłaby Koalicja Obywatelska Donalda Tuska z poparciem 27,5 proc. respondentów. Na trzecim miejscu utrzymuje się Konfederacja, która ma niezmienny wynik 10,9 proc.
Na jakie poparcie może liczyć Trzecia Droga? Koalicja Polski 2050 i PSL ma w tym sondażu poparcie 10,6 proc. wyborców. W parlamencie swoją reprezentację miałaby jeszcze Lewica, którą poparłoby 7,7 proc. Polaków.
Co istotne, 7 proc. Polaków nie wie, na kogo oddałoby swój głos. Szacowana frekwencja wyborcza wynosiłaby 64,1 proc., w tym 50,1 proc. respondentów odpowiedziało na pytanie o uczestnictwo w wyborach "zdecydowanie tak", a 14 proc. "raczej tak".
Kaczyński nie ma szans na samodzielne rządy
Jest jednak małe "ale". Kaczyński nadal nie ma szans na samodzielne rządy. Z prowizorycznego przeliczenia badania na mandaty wynika, że opozycja ma razem 218 mandatów, PiS – 193, a Konfederacja – 49. W takim przypadku prezes PiS skazany jest na sojusz z partią Sławomira Mentzena. Razem te partie mają 242 mandaty. Badanie zostało przeprowadzone przez Research Partner na Panelu Badawczym ARIADNA w dniach 11-14.08.2023, na ogólnopolskiej próbie 1055 osób w wieku powyżej 18 lat, dobranej według reprezentacji w populacji Polaków dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania.
8 sierpnia prezydent Andrzej Duda ogłosił oficjalnie datę wyborów. Odbędą się one 15 października.
Wybory mają być połączone z referendum
"Weź udział w wyborach!!! Kierując się treścią otrzymanej właśnie pozytywnej opinii Państwowej Komisji Wyborczej, co do proponowanego terminu wyborów do Sejmu i Senatu, podjąłem decyzję o zarządzeniu tych wyborów na dzień 15 października 2023 roku. Przyszłość Polski jest sprawą każdego z nas! Korzystaj ze swoich praw!" – napisał prezydent Andrzej Duda na Twitterze, zachęcając jednocześnie do wzięcia udziału w głosowaniu.
Wybory mają być połączone z referendum, ale eksperci i opozycja wskazują, że pytania, jakie PiS chce zadać, są niezwykle tendencyjne. Te pytanie to:
- "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?",
- "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego w tej chwili 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?"
- "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?",
- "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?".
Powyższe pytania wpisują się w tematy, jakie politycy PiS poruszali, kiedy chcieli uderzyć w opozycję.
Były szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński ocenił, iż on "nawet by tego nie nazwał referendum".
– To jest rodzaj plebiscytu. Plebiscytu na zasadzie: czy wolisz być młody i bogaty niż stary i biedny. Do tego już doszło, bo treść tych pytań jest naprawdę porażająca. To jest dosyć sprytnie przedstawione, chociaż to jest taki trochę spryt prymitywny, prostacki, bo w zasadzie każdy to widzi. Myślę, że nie tylko wyborcy opozycji, ale też i wyborcy Prawa i Sprawiedliwości widzą, w jaki sposób te pytania są formowane i do czego one zmierzają – wyjaśnił na antenie TVN24.