"Ktoś nadgorliwy". Poseł PiS zganił partyjnych kolegów za zbieranie podpisów

Łukasz Grzegorczyk
23 sierpnia 2023, 12:50 • 1 minuta czytania
PiS jeszcze nie ogłosiło list wyborczych, ale to nie przeszkadza przedstawicielom tej partii w zbieraniu podpisów in blanco. Takie zachowanie skrytykował Tadeusz Cymański, poseł z ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
Tadeusz Cymański skrytykował za zbieranie podpisów przed ogłoszeniem list wyborczych. Fot. Artur Zawadzki/REPORTER, Twitter / @WcisloMarta123

– Mogę przygotowywać znajomych, mówić, szykujcie długopisy, ale jeszcze nie – stwierdził Tadeusz Cymański w rozmowie z Patrykiem Michalskim z Wirtualnej Polski To reakcja posła PiS na pytanie, czy ruszył już ze zbieraniem podpisów. Jak przyznał, on jest w tej kwestii "starej daty".


Dziennikarz nawiązał w ten sposób do działań innych przedstawicieli partii rządzącej, którzy zaczęli już zbierać podpisy. Alarmowała o tym m.in. posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło, która pokazała zdjęcie z Lublina.

"PiS zbiera podpisy poparcia pod listą, która nie istnieje. Ludzie nie znają kandydatów, a mają podpisywać się in blanco i kupować kota prezesa w worku" – pisała parlamentarzystka.

Cymański zapowiedział reakcję w PiS

Cymański w programie WP postawił sprawę jasno. Jego zdaniem podpisy można zbierać dopiero w momencie, gdy znane są listy. A PiS ciągle zwleka z ich ogłoszeniem – podobno do ostatniej chwili.

Czy to nie jest naruszenie zasad? – dopytywał prowadzący. – Z pewnością. Muszę zganić, jeśli ktoś nadgorliwy zaczyna zbierać, to robi błąd. Ja muszę się tłumaczyć za takie nieodpowiedzialności. Takie listy nie powinny być przyjęte – podkreślał Cymański.

Poseł zapowiedział, że będzie w tej sprawie dzwonił do władz partyjnych, żeby "ukrócili te niedobre praktyki".

Cymański docenił jednak w tym wątku osoby, które już teraz decydują się złożyć podpisy "w ciemno". – Uważam, że jeżeli ktoś podpisuje i nie ma listy obok, to musi mieć ogromne zaufanie. Tacy wyborcy to skarb – oceniał.

Cymański w PiS

Przypomnijmy, że niedawno Tadeusz Cymański poinformował, że opuszcza Suwerenną Polskę na rzecz Prawa i Sprawiedliwości. O powodach swojej decyzji opowiedział w rozmowie z naszą redakcją.

– Zjednoczona Prawica ma jeden front. Wspólnie będziemy w tej kampanii się zmagać, bo to nasz wspólny cel. Jeszcze raz chcę podkreślić, że zachowamy jedność – przyznał Cymański.

Jak wskazywał, widzi podczas nadchodzącej kampanii siebie w szczególnej roli – osoby łagodzącej spory i spięcia między PiS a Suwerenną Polską.