"Cierpiały, wyły z bólu". Dzieci z poparzeniami po piana party, mamy stanowisko organizatora
Piana party w Ostrowie Warckim z finałem na SOR. "Wyły z bólu"
Pani Maria opublikowała w mediach społecznościowych alarmujący wpis. Jak wyjaśniła, w minioną sobotę razem ze znajomymi wzięła udziału w piana party, organizowanym przez jeden z ośrodków w Ostrowie Warckim.
"Po około pół godzinie od zakończenia imprezy dzieci w wieku 6-9 zaczęły bardzo piec oczy. Mimo intensywnego płukania oczu wodą i solą fizjologiczną piątka dzieci nie była w stanie otworzyć oczu" – napisała.
"Cierpiały, wręcz wyły z bólu mimo środków przeciwbólowych" – dodała. Zaniepokojeni rodzice ruszyli na SOR, gdzie okazało się, że ich pociechy doznały chemicznego poparzenia oczu.
"Jeśli Wasze dziecko lub dziecko znajomych doznało obrażeń oczu po “piana party” w NIKO napiszcie do mnie" – zaapelowała.
Policja o piana party w Ostrowie Warckim: prowadzimy czynności w kierunku uszkodzenia ciała
W rozmowie z naTemat asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka z Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu potwierdziła, że funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie w tej sprawie.
– 20 sierpnia otrzymaliśmy informację, że 19 sierpnia, w sobotę dzieci uczestniczyły w imprezie niedaleko kąpieliska w Ostrowie Warckim. Po zakończonej zabawie zaczęły uskarżać się na dolegliwości związane z oczami – powiedziała.
– Zaniepokojeni rodzice zgłosili ten fakt do nas na policję. My przyjęliśmy zawiadomienie i teraz prowadzimy czynności w kierunku uszkodzenia ciała czterech małoletnich osób w wieku od 6 do 9 lat – dodała.
– Na tę chwilę jest prowadzone postępowanie. Policja będzie sprawdzać, czy zabawy, w których uczestniczyły dzieci, miały związek z dolegliwościami, które wystąpiły już po niej – podkreśliła.
Organizator piana party w Ostrowie Warckim o incydencie: Nie chcieliśmy nikomu zaszkodzić
A co o sprawie mówi organizator? Skontaktowaliśmy się z pełnomocniczką spółki NIKO Jeziorsko, które organizowało piana party. Mecenas Kinga Chudobińska w rozmowie z naTemat zapewniła, że wcześniej nie odnotowano podobnych incydentów.
– Mogę przekazać, że piana party nie było robione tu pierwszy raz. Wcześniejsze imprezy były organizowane przy użyciu tego samego płynu i wyrzutni piany. Nigdy nie było żadnych problemów, ani żadnych uwag – powiedziała.
– W sobotę dostaliśmy anonimowy telefon ws. zaczerwienionych oczek dzieci z prośbą o przekazanie informacji o produkcie. My je przekazaliśmy, a w niedzielę zrezygnowaliśmy z kolejnego piana party – dodała.
Pełnomocniczka zapewniła, że ośrodek wypoczynkowy nie jest producentem płynu. Produkt został zabezpieczony i przekazany policji celem dokonania badania chemicznego przez biegłych.
– Skontaktowaliśmy się też z producentem płynu. Ten zapewnia, że produkt jest zarejestrowany, ma niezbędne badania i ma mniej chemicznych składników niż inne produkty tego samego typu – wyjaśniła.
– Nie chcieliśmy nikomu zaszkodzić. To miała być tylko przyjemność dla dzieci. Taki incydent miał miejsce tylko raz i od razu podjęliśmy działania – podkreśliła.
– W ciągu dnia z tym produktem miało kontakt około 100 osób. Być może ta poszkodowana grupa dzieci była alergikami. Trudno nam się odnieść do tego, ponieważ rodzice się z nami bezpośrednio nie skontaktowali. Jedni rodzice tylko anonimowo skontaktowali się z nami w sobotę. Wszystko wiemy z mediów. Bezpośrednio nie mamy żadnej oficjalnej skargi, pisma, czy danych tych osób – podsumowała.
Po wejściu na stronę firmy faktycznie widać, że piana party w sezonie wakacyjnym są tam organizowane regularnie i cieszą się niemałym zainteresowaniem.
Tuż po zdarzeniu na oficjalnej stronie gminy Warta pojawił się apel do wszystkich rodziców, których dzieci wzięły udział w zabawie. "Bardzo prosimy o baczną obserwację swoich pociech i w przypadku zauważenia jakiś niepokojących objawów o niezwłoczne skierowanie się do służb medycznych" – czytamy.
"Sprawa ta musi koniecznie zostać wyjaśniona, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości osoby odpowiedzialne za tą sytuację pociągnięte do odpowiedzialności" – dodali przedstawiciele gminy.