Kuriozalny powód wyrzucenia dyrektora z pracy. Za rozwód i zdjęcie z nową partnerką

Dominika Stanisławska
31 sierpnia 2023, 10:51 • 1 minuta czytania
W Sieradzu dyrektor zespołu szkół został odwołany ze względu na domniemane "postępowanie sprzeczne z zasadami etyki". Okazuje się, że mężczyzna po prostu rozwodzi się i nawiązał już relację z nową kobietą. To właśnie nie spodobało się starostwu.
Dyrektor ZS w Sieradzu został zwolniony z powodu "złego prowadzenia się". Fot. Facebook.com/patryk.kurpisz; LUKASZ KACZANOWSKI / Polska Press / East News

W czwartek 17 sierpnia z funkcji dyrektora Powiatowego Zespołu Szkół nr 2 im. Marii Dąbrowskiej w Sieradzu został odwołany Patryk Kurpisz. Dokumenty w sprawie tej decyzji otrzymał kilka dni później.


Zdaniem dyrektora powód zwolnienia jest "skandaliczny", a on sam nie przyjmuje tej decyzji. Wpływ na nią miało mieć odejście od żony, rozwód i nawiązanie relacji z inną kobietą.

– I to nie chodzi nawet o sam fakt rozwodu, a o to, że nie ukrywałem tego. Nie wiem, jakimi kryteriami moralnymi i wzorcami się kierowano. We władzach miasta i powiatu, a także w kuratorium jest bardzo dużo osób po rozwodzie i w nowych związkach. Czy one także będą zwolnione? – pyta Kurpisz w rozmowie z Interią.

Sieradz. Dyrektor szkoły odwołany z powodu ułożenia sobie życia na nowo

Starostwo w uzasadnieniu napisało o domniemanym "postępowaniu dyrektora w sposób sprzeczny z zasadami etyki w życiu prywatnym, godzącym w dobre imię szkoły i interes publiczny oraz sprzeczny z normami aksjologicznymi", które są zapisane w Karcie Nauczyciela i ustawy o Prawie Oświatowym.

Potem wspomniano o powodach podjęcia decyzji. Jak mówi Patryk Kurpisz, uzasadnienie zostało przekręcone. Fakty mają być takie, że najpierw odszedł od żony, a potem wszedł w nowy związek. Organ napisał, że było odwrotnie, czyli dyrektor najpierw nawiązał relację z kobietą zatrudnioną w placówce, a potem zostawił żonę i czworo dzieci. Instytucja prowadząca szkołę podkreśla, że to nie jest bezpośrednia przyczyna zwolnienia dyrektora. "Gdyby bowiem dyrektor postanowił własne życie prywatne pozostawić w sferze prywatnej, z pewnością wskazane okoliczności nie spowodowałyby konsekwencji zagrażających dobremu imieniu i renomie jednostki, którą dyrektor kieruje" – napisano.

Chodzi o to, że dyrektor w mediach społecznościowych udostępnił materiały z wakacji, na których jest ze swoją nową partnerką. To nie spodobało się starostwu, które uważa, że "wymagania w zakresie zasad moralnych i etyki [...] go nie dotyczą".

– W dokumencie padają też sformułowania o negatywnie nastawionych do mnie mieszkańcach. Nie miałem takich sygnałów. Wskazano też, że byłem w ostatnim czasie w szkole nieobecny, lecz pominięto, że moja nieobecność w gabinecie wynikała z obowiązków służbowych, spotkań poza szkołą, w sprawie promocji czy inwestycji. Niektóre z tych spotkań odbywały się z resztą w starostwie – mówi Patryk Kurpisz.

Odwołany dyrektor twierdzi, że życie prywatne nie powinno mieć wpływu na jego pracę. Wspomina, że szkoła za jego czasów bardzo dobrze działała. Nie było też żadnych zastrzeżeń co do wywiązywania się przez niego z obowiązków służbowych.

– Nie chcę przez to powiedzieć, że byłem bardzo dobrym dyrektorem, ale fakt, iż jeszcze przed rozwodem dostałem nagrodę starosty za wyróżniającą się pracę, coś chyba oznacza – mówi. Sprawą zajmuje się już radca prawny, ale jak zaznacza Kurpisz, nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje dotyczące kolejnych kroków prawnych.

Najtrudniejszy zawód na świecie? Dyrektor w polskiej szkole

Praca dyrektora szkoły w Polsce nie należy do najłatwiejszych, a łatwo ją stracić. W naTemat.pl wielokrotnie wspominaliśmy o różnych kontrowersyjnych przypadkach, jak np.: sprawa Ali z Tarnowa.

Tam dyrektor Jan Ryba powiadomił sąd rodzinny o niepokojącej sytuacji jednej z uczennic. Okazało się, że nastolatka od lat doświadcza przemocy fizycznej i psychicznej ze strony matki. Gdy tylko sprawa znęcania się nad dzieckiem wyszła na jaw, matka Ali zawiadomiła Małopolskie Kuratorium Oświaty. Z instytucji przyszło pismo, w którym napisano, że dyrektor za swoje zachowanie... zostaje zwolniony.

– Uważam, że to jest skandal, że dyrektor jest postawiony w takiej sytuacji. Kuratorium postawiło mu szereg zarzutów, a to jest absolutnie nieprawda. Jestem zbulwersowany tym, że nikt z kuratorium nie zwrócił się do mnie, żeby poznać drugą stronę. Nikt nie rozmawiał ani z Alą, ani ze mną. Ja uważam, że dyrektor razem z panią pedagog być może uratowali mojej Ali życie – mówił wtedy ojciec dziewczynki.

Z kolei w Białej Podlaskiej w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego protestowano przeciwko zwolnieniu dyrektorka Henryka Zacharuka, który dał nauczycielom podwyżki. W uzasadnieniu decyzji napisano, że podwyżki to "niepotrzebne koszty".

W obronie zwolnionego dyrektora stanęła Krystyna Rachoń–Kulicka, prezes ZNP w Białej Podlaskiej. – Rozporządzenie wyraźnie mówi, że należało podwyższyć wynagrodzenie – zaznaczyła.