"Groził, że mnie zaj****". Atak na posła opozycji, po groźbach uszkodzono mu auto

redakcja naTemat
03 września 2023, 12:50 • 1 minuta czytania
"Dziś zwolennik PiS-u i Kukiza najpierw groził, że spali mojego busa a mnie zaj****. Chwilę później spełnił swoją groźbę, rzucając kamieniem w szybę mojego busa. To bezpośredni atak na posła opozycji" – powiadomił w mediach społecznościowych poseł KO Witold Zembaczyński.
Atak na posła KO, samochód Zembaczyńskiego został zniszczony Fot. X/Witold Zembaczyński

Atak na posła opozycji, bus Zembaczyńskiego zniszczony

Poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński zamieścił w niedzielę nagranie, w którym powiadomił o zaistniałym incydencie.


"Dziś zwolennik PiS/Kukiz najpierw groził, że spali mojego busa a mnie zaj****. Chwile później spełnił swoją groźbę rzucając kamieniem w szybę mojego busa. To bezpośredni atak na posła opozycji. Paweł Kukiz, Prawo i Sprawiedliwość, jesteście odpowiedzialni za wojnę pomiędzy Polakami" – napisał nad zamieszczonym wideo.

Na samym nagraniu widzimy, jak Zembaczyński stoi koło swojego samochodu, a kilka metrów dalej, powoli w jego stronę zmierza na rowerze mężczyzna.

– Więcej nie dotykaj mojego busa, dobrze? – powiedział poseł.

– Człowieku, ja go ku*** spale jak nie będziesz widział – zagroził mężczyzna Zembaczyńskiemu.

Następnie na nagraniu jest pauza, a po chwili znów widzimy posła KO.

– Dosłownie 15 minut temu był tu zwolennik PiS/Kukiza, który mi groził. Wróciliśmy z targowiska, a potem stało się to - mój samochód został zniszczony – powiedział Zembaczyński i wskazał na przednią szybę, w którą został rzucony kamień. – PiS-owcy i Kukiz, ja wam tego nie odpuszczę – zapowiedział parlamentarzysta.

Spięcie na linii Zembaczyński-Kukiz

Zamieszanie między Witoldem Zembaczyńskim a Pawłem Kukizem zaczęło się kilka dni temu. Jak informowaliśmy w naTemat, polityk opozycji pojechał do Lewina Brzeskiego pod Opolem, by skontrolować działania fundacji Kukiza, jednak na miejscu niczego nie znalazł. Jak później stwierdził Zembaczyński, również okoliczni mieszkańcy nie są w stanie odpowiedzieć, gdzie fundacja się znajduje. – Co się stało z 4 milionami złotych? – zastanawiał się polityk.

W piątek obaj starli się słownie na konferencji prasowej. Podczas rozmowy z Kukizem Zembaczyński mówił, by ten "oddał jedynkę (w Opolu – red.) i pieniądze". Stwierdził ponadto, że złożył już zawiadomienie do prokuratury w sprawie prania brudnych pieniędzy, jakich miał się dopuścić Kukiz za pośrednictwem swojej fundacji.

Ciąg dalszy tej sprawy przeniósł się także do sieci. Kukiz dodał dwa wpisy. W pierwszym stwierdził między innymi, że to, co się obecnie wokół niego dzieje, to "typowe, bandyckie szczucie oparte na kłamstwie i manipulacji".

W kolejnym poście na Facebooku nawiązał do materiału TVP3 Opole i bezpośrednio zaatakował Witolda Zembaczyńskiego.

"Nie odpuszczę ci tych pomówień. Ani ja, ani Fundacja, w której NIKT za swoją działalność dobroczynną nie dostaje ani grosza. Ja czekam na tryb wyborczy. Fundacja również składa pozew. Do aresztu – tak jak kiedyś twój tatuś, prezydent Opola – nie pójdziesz, bo to za mały kaliber. Ale za swoje łgarstwa, mam nadzieję, poniesiesz konsekwencje. I jeszcze jedno pytanie -przypomnij wszystkim, komu swoją naleśnikarnię sprzedałeś, piewco 'uczciwości i praworządności'? Jakiś grosz z dealu na spłatę długu Nowoczesnej przelałeś? Spłacony?" – napisał Kukiz.

Zembaczyński odpowiedział mu za pośrednictwem nagrania. Jak podkreślił, Kukiz "nie ma nic na swoją obronę, więc bezpardonowo atakuje jego rodzinę". – Bardzo celnie trafiłem w miękkie podbrzusze Pawła Kukiza. Obnażyłem go i aferę wokół siedziby fundacji, na którą dostał 4,3 mln zł politycznej łapówki od Morawieckiego – stwierdził poseł KO. I dodał: – Środowisko polityczne, z którego dzisiaj Kukiz startuje, jako opolska jedynka, już miało swój udział w pewnej rodzinnej tragedii w Szczecinie. Nie chcemy, żeby to się powtórzyło. Ja się nie boję ani tych gróźb, ani pozwów ze strony Kukiza czy fundacji. W dalszym ciągu prześwietlam finanse fundacji związanej z Kukizem. Nie wiem, czy wiecie, ale w samym 2022 roku wydali ponad 93 tys. zł na wynagrodzenia. Ustalę, co się stało z polityczną łapówką od Morawieckiego.