"Zielona granica" ocenzurowana w Otwocku. Holland: Na złodzieju czapka gore

Agnieszka Miastowska
14 września 2023, 17:54 • 1 minuta czytania
Kino Oaza w Otwocku odwołało pokazy filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland. Co ciekawe, w papierowym repertuarze kina film nadal widnieje, ale już nie można kupić na niego biletów. Reżyserka Agnieszka Holland skomentowała to, nawiązując do zakazu wyświetlania "Kleru" w Ostrołęce, przez który PiS według niej przegrał tam wybory samorządowe. – Na złodzieju czapka gore – podsumowała.
Zielona granica wycofana z kin w Otwocku. Agnieszka Holland: Na złodzieju czapka gore. Fot. Artur Szczepanski/REPORTER

"Zielona granica" ocenzurowana w Otwocku

Film Agnieszki Holland, który dopiero co został nagrodzony na festiwalu w Wenecji, został zablokowany w kinie Oaza w Otwocku. O sytuacji informuje "Gazeta Wyborcza", która o wszystkim dowiedziała się dzięki anonimowej czytelniczce. Ta informację o pokazie "Zielonej granicy" odnalazła w papierowym repertuarze, jednak w kasie dowiedziała się, że nie może kupić na niego biletów, ponieważ film został "zdjęty z afisza z powodów wiadomych".


Informacja o premierze "Zielonej granicy" pojawiła się w papierowym wydaniu miesięcznika zapowiadającego wydarzenia organizowane przez Miejski Ośrodek Kultury, Turystyki i Sportu w Otwocku. Na stronie internetowej kina nie ma jednak nawet wzmianki na ten temat.

Sytuację tę skomentowała reprezentująca otwocki ośrodek kultury, wicedyrektorka Agata Zatyka. "Miejski Ośrodek Kultury, Turystyki i Sportu w Otwocku jest samorządową instytucją kultury podlegającą pod Urząd Miasta Otwocka. W sprawach prasowych odpowiedzi udzieli biuro prasowe Miasta Otwock" – podkreśliła.

Tymczasem Biuro Prasowe Urzędu Miasta tłumaczy zmianę w repertuarze faktem, że "sala kinowa ma być współdzielona z salą teatralną", a zaplanowane próby teatralne sprawią, że emisja filmów w Oazie będzie niemożliwa. 

"Początek cenzury wprowadzonej przez polityka PiS-u"

Jak przywołuje GW, bezpartyjny radny z Otwocka, Ireneusz Paśniczek, uważa, że decyzję o zdjęciu "Zielonej granicy" z grafiku podjął sam prezydent miasta, należący do Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Margielski. Paśniczek powiedział wprost, że ta sytuacja jest dowodem na początki cenzury wprowadzonej przez jednego z polityków Prawa i Sprawiedliwości.

"Kino i ośrodek kultury podlegają bezpośrednio panu prezydentowi. Co więcej: dokładnie w tym samym miejscu Jarosław Margielski podejmował czołowych polityków PiS-u. Ktoś musiał więc zadzwonić do dyrektora domu kultury i zmusić go do zmiany repertuaru" – powiedział w rozmowie z GW.

Całą sytuację skomentowała też sama reżyserka Agnieszka Holland. Stwierdziła, że pamięta czasy, w których kina wyświetlały filmy bez tytułu na "seansach zarezerwowanych". Nawiązała także do zakazu wyświetlania "Kleru" w Ostrołęce, przez który PiS według niej przegrał tam wybory samorządowe. – Na złodzieju czapka gore. Zapraszam do kin w całej Polsce – podsumowała.

Jak pisaliśmy w naTemat, Filmweb zablokował możliwość zostawiania ocen pod "Zieloną granicą" Agnieszki Holland. "Polacy wyraźnie go nienawidzą, chociaż jeszcze go nie widzieli" – zauważył w swoim artykule Paweł Mączyński z naTemat. Prawdopodobnie ta opcja wróci dopiero wtedy, gdy film trafi do kin.