Ukraina złożyła skargę na Polskę. Chodzi o ostatnią decyzję rządu PiS

Dorota Kuźnik
18 września 2023, 19:11 • 1 minuta czytania
Skarga złożona została do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i dotyczy nie tylko Polski, ale też Węgier i Słowacji. Wszystkie te kraje wprowadziły krajowe embarga na przywóz produktów rolnych do swoich krajów z Ukrainy – wbrew decyzji Unii Europejskiej.
Ukraina składa skargę na Polskę. Chodzi o ostatnią decyzję rządu Fot. IDA MARIE ODGAARD / AFP / East News

Informacje o skardze przekazało Ukraińskie ministerstwo gospodarki. Jak określono, postrzegają restrykcje jako "naruszenie zobowiązań krajów UE". Interia.pl podaje, że obok Polski skarga spłynęła także ws. Węgier i Słowacji.


Polska nakłada embargo na Ukrainę, wbrew decyzji UE

Decyzja o nałożeniu zakazu importu do Polski produktów rolnych z Ukrainy zapadła po tym, gdy unijnego ograniczenia nie przedłużyły władze wspólnoty. Na razie nie pociągnęły one także do konsekwencji za to przedstawicieli rządu RP.

"Jesteśmy świadomi niektórych zapowiedzi państw członkowskich dotyczących środków jednostronnych. Musimy je przeanalizować, więc na tym etapie nie możemy komentować. Teraz skupiamy się na wdrożeniu i uruchomieniu właśnie ogłoszonego nowego systemu" – komentowała sprawę rzeczniczka Komisji Europejskiej Miriam Garcia Ferre w RMF FM.

Antyukraińska narracja, czyli sposób na zyskanie wyborców

Jak informowaliśmy w naTemat, narracja, którą od pewnego czasu ma stosować Prawo i Sprawiedliwość może być wypadkową planów kampanijnych partii. Ta, jak udało się ustalić "Gazecie Wyborczej" miała celowo po części odwrócić się od obrony interesów Ukrainy, by odbić wyborców Konfederacji.

– Będziemy agresywni i nie będziemy odstawiać nogi. Albo my weźmiemy antyukraiński elektorat, albo Konfederacja – powiedział "Gazecie Wyborczej" ważny polityk obozu władzy. Według informacji dziennika PiS ma celowo wykorzystywać w kampanii antyukraińskie nastroje, co ma pomóc mu w dotarciu głównie do rolników i młodych kobiet.

Agresywną postawę wobec Ukrainy zaprezentował także prezydencki szef biura polityki międzynarodowej Marcin Przydacz, który bezpośrednio wskazał, że Ukrainie brakuje wdzięczności za to, co Polska dla niej robi.

– Jeśli chodzi o Ukrainę, Ukraina naprawdę otrzymała dużo wsparcia od Polski. Myślę, że warto by było, żeby zaczęła doceniać to, jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska. Stąd też takie, a nie inne decyzje, jeśli chodzi o ochronę granic – mówił Przydacz.

Słowa te spotkały się z ostrym komentarzem ze strony przedstawicieli rządu Ukrainy, którzy jasno powiedzieli, że " dostatecznie widać, że Ukraina ma dużo wdzięczności wobec Polski".

– A wspieranie nas bronią to nie przejaw filantropii, ale inwestycja w bezpieczeństwo Polski. To Ukraińcy dziś stoją na straży bezpieczeństwa naszego regionu. Robią to i interesie Polski, i całego wolnego świata – powiedział Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Sibiga, po czym dodał: – To najwyższy stopień wdzięczności, więc dziwne, że nie zostało to dostrzeżone.