Śląsk: 21-latka przewoziła 18 imigrantów z Syrii. Wpadła, bo spowodowała kolizję
We wtorek 19 września funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Bielsku-Białej otrzymali informację od policjantów z Rajczy (pow. żywiecki) o nielegalnych imigrantach jadących w fordzie transit. Sprawa wyszła na jaw, bo bus uderzył w tył samochodu jadącego z przodu. Kierowca forda, który doprowadził do kolizji, uciekł z miejsca zdarzenia.
Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy przeprowadzili kontrolę legalności pobytu wobec 18 obcokrajowców znajdujących się w busie. Wśród zatrzymanych było 17 mężczyzn w wieku od 16 do 37 lat oraz 20-letnia kobieta, poinformowali pogranicznicy.
Śląsk. 18 osób z Syrii nielegalnie wjechało do Polski
"Posiadali przy sobie jedynie potwierdzenia o pobycie obywatela państwa trzeciego na terytorium Słowacji. Nie są to dokumenty podróży oraz nie uprawniają do legalnego pobytu na terenie Polski. Wszyscy zostali zatrzymani i przewiezieni do pomieszczeń służbowych straży granicznej w Bielsku-Białej" – napisano w komunikacie prasowym.
17 pełnoletnim obywatelom Syrii przedstawiono zarzut przekroczenia granicy RP wbrew przepisom, działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonymi osobami, nie posiadając przy tym dokumentu uprawniającego do przekroczenia granicy państwa.
Wszyscy zostali przesłuchani w charakterze podejrzanych. Przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia. Poddali się karze uzgodnionej z prokuratorem z Żywca, czyli po 6 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem na 2 lata.
W czwartek (21 września) wszyscy zostali przekazani słowackim służbom w ramach umowy o readmisji. Z kolei w marcu "Gazeta Wyborcza" informowała o podobnej sprawie.
– W busie było 19 Syryjczyków. Nie mieli dokumentów uprawniających ich do pobytu na terytorium Polski, przebywali u nas nielegalnie – mówił cytowany przez dziennik starszy chorąży sztabowy Straży Granicznej Szymon Mościcki ze Śląskiego Oddziału SG. Pasażerowie wyjaśniali, że chcieli się dostać na zachód Europy. Zostali umieszczeni przez Straż Graniczną w zamkniętym ośrodku dla cudzoziemców, co prawdopodobnie spotka także grupę z Rajczy.