Budka zaatakowany w Katowicach. Skandaliczny komentarz rzecznika PiS
Rzecznik PiS Rafał Bochenek rozmawiał na ten temat z Polską Agencją Prasową. – Źródłem agresji jest środowisko, które reprezentuje pan Budka – przekonywał. I mówił dalej: – Widać to na ulicach polskich miast: wulgaryzmy, inwektywy, a nawet przemoc fizyczna.
Atak na Budkę w Katowicach. Skandaliczny komentarz rzecznika PiS
Przypomnijmy: incydent miał miejsce na podziemnym parkingu w Galerii Katowickiej, o czym informowała pierwsza "Gazeta Wyborcza". Borys Budka został zaatakowany podczas wysiadania z auta. Doszło do zniszczenia mienia (telefonu), a sprawca został zatrzymany.
Budka później je skomentował podczas krótkiej konferencji prasowej. – To był człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego. Wyzywający mnie od Niemców, od nazistów, od ludzi Tuska, człowiek, któremu tę nienawiść w sercu zasiał Kaczyński. To Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że może w Polsce dojść do tragedii. Od Kaczyńskiego oczekuję, że przerwie tę spiralę nienawiści – mówił Borys Budka.
Zwrócił się też do prezesa PiS. – Oczekuję, że Kaczyński wyda polecenie w reżimowej telewizji, aby wreszcie skończono nakręcać tę histerię. Przypominam, że to Kaczyński ze swoją chorą obsesją Donalda Tuska atakuje wszystkich dookoła, atakuje polityków opozycji, a niestety ludzie, którzy idą za nim, biorą to dosłownie – stwierdził.
Opowiedział też o szczegółach ataku. –To było coś niespotykanego, ten człowiek zaatakował mnie również fizycznie, zniszczył mój telefon. Na szczęście nie doszło do tragedii i na szczęście policja bardzo szybko ustaliła sprawcę i zatrzymała go na gorącym uczynku – zrelacjonował.
Budka zabrał głos po zajściu. Policja zatrzymała mężczyznę
Po południu dodał też wpis w mediach społecznościowych podsumowujących całe zajście. "Człowiek ziejący nienawiścią czerpaną z przekazów Kaczyńskiego i rządowej telewizji zaatakował mnie w centrum Katowic. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Dziękuję za Wasze słowa wsparcia i solidarności. Obiecuję, wygraMy" – napisał.
W sprawie ataku na Budkę zatrzymano mężczyznę. – Otrzymaliśmy informację, że do posła podszedł nieznany mu mężczyzna, który wytrącił mu telefon z ręki, miał również go znieważyć i naruszyć jego nietykalność cielesną – przekazała katowickiej "Gazecie Wyborczej" podkomisarz Agnieszka Żyłka, rzeczniczka tamtejszej policji.
Jak wyjaśniła, mężczyzna został zatrzymany na 48 godzin. – Czynności są prowadzono pod kątem zniszczenia mienia i naruszenia nietykalności cielesnej – dodała policjantka.