Atak na Martę Wcisło, posłanka ujawnia wstrząsające kulisy. "Mówił, że trzeba nas wybić"

Alan Wysocki
25 września 2023, 15:11 • 1 minuta czytania
Marta Wcisło została zaatakowana nad ranem na targu w Opolu Lubelskim. W rozmowie z naTemat opisuje kulisy incydentu. – Podbiegł do mnie mężczyzna. Nie znam go. Złapał mnie za ręce na wysokości przedramienia. Krzyczał, szarpał mnie. Leciała mu ślina z ust. Mówił, że trzeba nas wybić – mówi. Posłanka już zaplanowała obdukcję, a prokuratura potwierdza nam, że otrzymała zawiadomienie w tej sprawie i już prowadzi konkretne czynności.
Opole Lubelskie. Nowe fakty o ataku na Martę Wcisło. "Jestem w szoku". Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

Opole Lubelskie. Nowe fakty o ataku na Martę Wcisło. "Jestem w szoku"

"Nieznany mężczyzna zaczął mnie szarpać, grozić i wyzywać. Doznałam obrażeń, ale nie dam się zastraszyć!" – napisała na Twitterze Marta Wcisło. Polityczka udostępniła nagranie, na którym wyjaśnia, co się stało.


W udostępnionym komunikacie widzimy jednak moment, kiedy napastnik przerywa atak. O tym, co działo się krok po kroku, mówi nam sama poszkodowana.

– Od rana rozdawałam gazetki na targu w Opolu Lubelskim. Obok mnie stał kandydat do Senatu gen. Jan Rajchel. Po przeciwnej stronie byli działacze PiS, PSL. Był pełen targ ludzi – mówi.

– W pewnym momencie podbiegł do mnie mężczyzna. Nie znam go. Złapał mnie za ręce na wysokości przedramienia. Krzyczał, szarpał mnie. Leciała mu ślina z ust. Mówił, że trzeba nas wybić – dodaje.

Ja byłam w szoku. Nie mogłam słowa powiedzieć, bo to było tak z zaskoczenia. Pytał, czy wiem, kim on jest. Dopiero moi współpracownicy go odciągnęli. Pomógł gen. Rajchel. Kiedy Jakub Stefaniak zaczął nagrywać, to napastnika to powstrzymało.Marta WcisłoPosłanka PO

Marta Wcisło po ataku na targu w Opolu Lubelskim: on był tak agresywny, pobudzony

Parlamentarzystka podkreśla, ze nie wie, co by się wydarzyło, gdyby nie obecność współpracowników. – On był tak agresywny, pobudzony. Nigdy nie spotkałam się z taką agresją pod moim adresem. Różne rozmowy się zdarzały, ale nigdy nikt mnie nie zaatakował, nie szarpał – zaznacza.

Skutek ataku? – Jestem trochę posiniaczona. Boli mnie zwłaszcza lewa ręka i okolice łopatki – tłumaczy. Posłanka Platformy Obywatelskiej właśnie udaje się do lekarza na obdukcję.

To kolejny już atak na posłów opozycji. Najpierw zniszczono samochód Witolda Zembaczyńskiego, później zaatakowano Borysa Budkę. Kinga Gajewska zaś została siłą wciągnięta do radiowozu przez policję.

Marta Wcisło wskazuje, że źródłem agresji na opozycję jest między innymi TVP. – Nie wiem, skąd agresja pod moim adresem, bo wiele osób kandyduje, ale sama agresja pod adresem opozycji wynika z hejtu, plucia i szczucia przez media rządowe – ocenia.

Posłanka odniosła się do rozmów, które odbyła w ostatnim czasie ze zwolennikami Prawa i Sprawiedliwości. – Ludzie, którzy popierali PiS, dziś na targu mówili paskami z TVP. Mówili, że mamy się wynieść z ich kraju, że sprzedaliśmy Polskę Niemcom. Że nie jesteśmy Polakami – podkreśla.

Prokuratura w Lublinie: Jesteśmy w trakcie ustalania tożsamości sprawcy

Na policję wpłynęło już zawiadomienie dotyczące ataku. – Policja podeszła na poważnie do tematu. Przekazałam im zawiadomienie, złożyłam zeznania, przekazałam wizerunek tego człowieka – wskazuje.

W rozmowie z naTemat rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim skierowała nas do Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Prok. Agnieszka Kępka zaś potwierdziła, że zawiadomienie w tej sprawie trafiło do służb.

– Mogę potwierdzić, że zostało złożone zawiadomienie. Jesteśmy w trakcie ustalania tożsamości sprawcy, przesłuchujemy świadków, staramy się zabezpieczyć monitoring. To wszystko jest bardzo świeże, ale już zajmujemy się tą sprawą – wyjaśniła.