"Kaczyński doprowadził do tego, że Polacy finansują Niemców". Tusk nie hamował się w TVN ws. KPO

Alan Wysocki
29 września 2023, 20:26 • 1 minuta czytania
– Jarosław Kaczyński doprowadził do tego, że polski podatnik finansuje Niemców, Francuzów i Włochów – powiedział Donald Tusk w "Faktach po Faktach", pytany o Krajowy Plan Odbudowy. Szef Platformy Obywatelskiej oskarżył także prezesa Prawa i Sprawiedliwości oraz Mateusza Morawieckiego o odpowiedzialność za aferę wizową.
Tusk w TVN. "Kaczyński doprowadził do tego, że Polacy finansują Niemców. Fot. Mateusz Grochocki / East News

Tusk nie hamował się w TVN

Donald Tusk wystąpił w "Faktach po Faktach" przed "Marszem miliona serc". Piotr Kraśko w trakcie rozmowy zapytał o miliardy euro z Krajowego Planu Odbudowy. – Morawiecki nieprzypadkowo dorobił się imienia "Pinokio". Z kłamstwa uczynił metodę komunikowania się z ludźmi – powiedział.


– My, Polacy, płacimy składki. Jesteśmy częścią Unii, która zaciągała wielkie kredyty na KPO. A nie ma teraz tych pieniędzy. Zagrożone są nasze inne fundusze, a w zasadzie wszystkie pieniądze europejskie, do których się dorzucamy – dodał.

Jarosław Kaczyński doprowadził do tego, że polski podatnik finansuje Niemców, Francuzów i Włochów. Oni te pieniądze wzięli, wydają, a my się tylko dorzuciliśmy. To potrójna zbrodnia. Nie mamy pieniędzy, będziemy musieli je oddawać. To też ewidentny krok w kierunku wyjścia z Unii Europejskiej – stwierdził.

Szef Platformy Obywatelskiej mówił również o aferze wizowej. – Przez dziurę w płocie przeszło więcej ludzi, niż wylądowało na Lampedusie, która jest pokazywana jako główny problem migracyjny Europy – podkreślił.

– To nie będzie ostatnia informacja o tym ponad 100 tysiącach wizach, którymi się handlowało w Indiach. Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki odpowiadają za to, że stworzyli mechanizm wielkiego przemytu ludzi – zarzucił.

– Służby amerykańskie już parę miesięcy temu podejrzewały, że kilkaset osób podejrzewanych o intencje terrorystyczne przeszło z polskimi wizami – podsumował.

Donald Tusk w "Faktach po Faktach". "Bez miłości nie ma dobrej polityki"

Donald Tusk zaczął wywiad od skomentowania trwających 80. urodzin Lecha Wałęsy. – Jestem bardzo mocno wzruszony. Jestem wzruszony podobnie jak w czasie najbardziej tych uroczystych chwil w Polsce, kiedy czułem, że istnieje nadzwyczajna energia, która łączy ludzi – powiedział.

– Myślę, że przez te miesiące ludzie nauczyli się wierzyć, że można coś zmienić. Że jak się jest razem, jak są nas tysiące, dziesiątki tysięcy, myślimy podobnie o Polsce, wierzymy w swoje siły – skomentował.

Szef Platformy Obywatelskiej stwierdził, że od wielu tygodni widać pragnienie poważnej rozmowy i zwycięstwa. Wspomniał również o rozmowach ze swoimi oponentami. – Po oczach niektórych widzę, że coś im nagle nie gra – przytacza.

Piotr Kraśko zapytał polityka o to, jaką opowieść chce przekazać osobom, które przychodzą na jego spotkania. – To opowieść o przewadze dobra i prawdy nad złem – powiedział.

– Kiedy składałem życzenia Lechowi Wałęsie, wspominaliśmy dokładnie ten czas, kiedy dla ludzi było oczywiste, że istnieje podział na to, co jest dobre, a co złe, co jest jasne, a co ciemne – stwierdził Tusk.

Lider PO odniósł się również do czasów, gdy sprawował funkcję premiera i szefa Rady Europejskiej. – Jestem już trochę starszy. Nie mam wątpliwości, że bez miłości nie ma dobrej polityki. Bez miłości nie ma dobrej władzy – ocenił.

– Politycy Prawa i Sprawiedliwości powiedzieli, że nie interesuje ich debata ze mną, a ile mogą wylać nieczystości na głównego konkurenta, korzystając z faktu posiadania państwowych mediów – dodał Tusk.

Następnie Kraśko dopytał o najważniejsze sprawy dla Polaków. – Bardzo pozytywnie mnie zaskakuje, że ludzie reagują żywiołowo na finansowanie in vitro. Tam są i nadzieje, i marzenia, i rozpacz ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci. My nie chcemy zakazywać, przymuszać, a dawać przestrzeń i więcej możliwości – powiedział lider PO.

– Przedsiębiorcy są każdego dnia poszkodowani przez PiS. Każdego dnia słyszą o sobie aluzje, że to są cwaniaki i muszą płacić wyższe podatki – dodał, po czym wspomniał o młodych wyborcach.

– Oni mówią, że nie chcą książek Czarnka. Oni mówią o godności. Mówią, że mają depresje. Że chcą szkoły bez przemocy. Że chcą żyć w kraju, gdzie ludzie mogą być szczęśliwi – przytoczył Donald Tusk.