Michał Kołodziejczak okradziony. "Straty na wiele tysięcy złotych"

Maciej Karcz
03 października 2023, 12:20 • 1 minuta czytania
Michał Kołodziejczak, lider Agrounii i członek opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej został w nocy okradziony. Polityk przekazał, co padło łupem złodziei.
Kołodziejczak okradziony, lider Agrounii mówi o włamaniu w gospodarstwie Fot. Oleg Marusic/REPORTER/East News

Michał Kołodziejczak o tym, że padł ofiarą kradzieży, poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Niemiły poranek. Ukradli nam osprzęt z dwóch maszyn. Straty na wiele tysięcy zł i brak możliwości kontynuowania pracy" – przekazał lider Agrounii we wtorek rano na Twitterze/X. "I jak to podsumować?" – żalił się polityk.


Kołodziejczak pod swoim wpisem zamieścił również komentarz swojego brata.

"Przez noc ogołocili nam dwie deszczownie. Ręce opadają... Z jednej ukradli zraszacz, z drugiej akumulator, dwa węże strażackie i gumowy łącznik. Na pal nabijać takich" – napisał Łukasz Kołodziejczak.

Import produktów z Ukrainy. Tusk ma misję dla Kołodziejczaka

Michał Kołodziejczak mieszka w Orzeżynie, gdzie z ojcem i starszym bratem prowadzi gospodarstwo rolne. To właśnie tam na początku września z wizytą przybył Donald Tusk, który wraz z działaczem Agrounii zorganizował konferencję prasową. Spotkanie dwóch polityków opozycji z dziennikarzami dotyczyło wówczas kryzysu zbożowego, jaki wywołał rząd PiS.

– Jesteśmy całym sercem po stronie Ukrainy, ale jesteśmy też po stronie polskich rolników i producentów. Nie może być tak, że przypadkowo będą oni ofiarami tej sytuacji na granicy – stwierdził Donald Tusk.

Głos zabrał tam także lider AgroUnii. – Będziemy bronić polskiego rolnictwa pełnym frontem – zadeklarował. I dodał: – Pokażemy, że można z UE rozmawiać normalnie, kulturalnie, na twardych warunkach, pokazując argumenty, które są po naszej stronie, jednocześnie nie budując sztucznych konfliktów jak PiS, które mają mieć przełożenie na poparcie jakiś skrajnych środowisk w Polsce.

Wtedy też Tusk zapowiedział, że Kołodziejczak uda się na spotkanie do Strasburga, by rozmawiać o kryzysie zbożowym z członkami Parlamentu Europejskiego.