Działaczka Agrounii zaatakowana na wiecu PiS. "Jest w szpitalu na obdukcji"
Działaczka Agrounii zaatakowana na wiecu Kaczyńskiego. "Jest w szpitalu na obdukcji"
Michał Kołodziejczak udostępnił nagranie działaczki Agrounii, Kariny Kozłowskiej. Na 15-sekundowym materiale widzimy, że kobieta była popychana przez innego mężczyznę.
– Może pan mnie nie dotykać? Jak pan ma na imię i nazwisko? Hej! Co to ma być! Może mnie pan nie dotykać! – krzyczała Kozłowska.
Dokładny opis sytuacji przedstawił lider organizacji rolniczej.
"Brutalnie szarpana i popychana działaczka Agrounii, której udało się wejść na spotkanie z Kaczyńskim w Przysusze. Zostały jej wykręcone ręce, a następnie siłą została wyrzucona z sali" – napisał.
"Obecnie jest w szpitalu na obdukcji po bestialskim ataku zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. W tak bestialski sposób została potraktowana kobieta, która chciała zadać pięć pytań do Jarosława Kaczyńskiego" – dodał.
Michał Kołodziejczak w Przysusze. Ruszył debatować z Jarosławem Kaczyńskim
Jeszcze 6 października kandydat Koalicji Obywatelskiej z list obejmujących Konin zapowiedział w rozmowie z naTemat wizytę w Przysusze. Powodem był fakt, że Kaczyński odmówił udziały w debacie TVP z Donaldem Tuskiem.
– Jeżeli Jarosław Kaczyński chce rozmawiać o rolnictwie i o mieszkańcach wsi, to ja chętnie z nim usiądę do takiej rozmowy, bo mam wrażenie, że on nie chce rozmawiać, tylko do tych ludzi mówić – powiedział naszej dziennikarce, Dorocie Kuźnik.
Już w miniony poniedziałek polityk potwierdził, że faktycznie jedzie do Przysuchy. –Przygotowałem pięć pytań, których treść ujawnię w ciągu dnia, albo dopiero na miejscu. Nie jadę nikomu niczego zakłócać, tylko zadać te pytania, na które Polacy powinni znać odpowiedź – zapowiedział.
Oto pytania, które zadawał Kołodziejczak:
- Kiedy rządzący ujawnią listę firm importujących zboże?
- Dlaczego oddali handel supermarketom? (W programie mieli coś całkiem innego)
- Dlaczego za ich rządów hodowla świń w Polsce upadła?
- Dlaczego nie zrobili retencji wody?
- Dlaczego postawili na tylu niekompetentnych ministrów rolnictwa, a cala ekipa z tego ministerstwa nie ma nawet podstawowej wiedzy o rolnictwie i wsi (Kowalski)?
Jeszcze w trakcie podróży do Przysuchy Kołodziejczak poinformował o zaskakującej interwencji policji.
"Samochód, w którym jadę ja, jedzie dalej. Policja zatrzymała samochód, do którego wsiadłem w Gnieźnie – tym razem mnie w nim nie było" – napisał Kołodziejczak. "Przewidzieliśmy to" – dodał.