Gwiazdor "Pełnej chaty" wyjawił, że był molestowany przez opiekunkę. Miał 10 lat

Ola Gersz
19 października 2023, 13:30 • 1 minuta czytania
John Stamos wyznał, że w dzieciństwie był molestowany seksualnie. Sprawczynią była opiekunka, która opiekowała się nim pod nieobecność rodziców. 60-letni gwiazdor "Pełnej chaty" i "Ostrego dyżuru" wyparł to z pamięci i dopiero teraz odważył się o tym powiedzieć publicznie.
John Stamos wyjawił, że był molestowany seksualnie Fot. Charles Sykes/Invision/East News

John Stamos napisał o domniemanym molestowaniu seksualnym w swojej wspomnieniowej książce "If You Would Have Told Me", która ukaże się w amerykańskich księgarniach w przyszłym tygodniu. W rozmowie z magazynem "People" aktor wyjawił, że miał 10 lub 11 lat, kiedy był molestowany seksualnie przez opiekunkę.


John Stamos wyznał, że był molestowany w dzieciństwie

– Myślałem, że jeśli nie będę się ruszał, to przestanie. Ale to nie było całkowicie agresywne... Nie wiem, to było złe – wyznał 60-letni Stamos, któremu największą popularność przyniosły seriale: "Szpital miejski" (grał w nim w latach 1982-1984), "Pełna chata" (1987-1995) i "Ostry dyżur" (sezony z lat 2005-2009).

– Nie powinienem musieć zmagać się z tymi uczuciami – dodał aktor. Wyjawił, że dopiero pisanie książki pomogło mu zrozumieć, że to, co się wydarzyło było zarówno poważną sprawą, jak i czymś niewłaściwym.

– Zawsze miałem to (wspomnienie) z tyłu głowy i często działam na rzecz ofiar. Mam wrażenie, że trochę sobie przypomniałem. To zawsze we mnie było, ale wyparłem to tak jak wiele ludzi, prawda? – mówił w "People". Stamos od lat angażuje się bowiem w pomoc dzieciom, które są ofiarami przemocy seksualnej.

Po raz pierwszy aktor i muzyk chciał o tym powiedzieć właśnie na gali, na której otrzymał nagrodę za swoją charytatywną działalność. Zrezygnował jednak z tego pomysłu. – Zacząłem pisać przemowę i wtedy to się ze mnie wylało. Ale potem pomyślałem: "Nie, ten wieczór nie jest o mnie. Jest o dzieciach. Znowu to wyprę, aż nadejdzie dobry moment" – wspominał. Dodał, że gdyby nigdy o tym nie powiedział głośno, byłby "fałszywym ch**em".

Aktor dodał, że nie chciał, aby jego książka "If You Would Have Told Me" czy poświęcone jej nagłówki były wyłącznie o molestowaniu seksualnym. – To zaledwie jedna strona, ale czułem, że muszę o tym powiedzieć. To było naprawdę dziwne – stwierdził.

Obecnie Stamos sam jest ojcem: ma 5-letniego syna Billy'ego ze swoją żoną Caitlin McHugh Stamos. Przyznał, że z tego powodu ma już inną perspektywę. – Gdybym dowiedział się, że ktoś robił to mojemu synowi... To już kompletnie inna historia – powiedział w wywiadzie w "People".

Książka Johna Stamosa "If You Would Have Told Me" ukaże się 24 października w USA

John Stamos zapowiedział, że w swoich wspomnieniach pisze zarówno o wzlotach, jak i upadkach, bo nie chciał, że była to opowieść o bohaterze, ale o człowieku. – Opowieść o bohaterze byłaby g*wno warta. Po co miałbym to robić, jeśli ni byłbym w stu procentach szczery? Ale to było naprawdę ciężkie – przyznał.

W "If You Would Have Told Me" aktor pisze więc również m.in. o swojej chorobie alkoholowej, areszcie za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu oraz śmierci swojego wieloletniego przyjaciela, gwiazdy "Pełnej chaty" Boba Sageta. Przypomnijmy, że 65-letni Saget zmarł w styczniu 2022 roku, a jego ciało znaleziono w hotelowym pokoju w Orlando na Florydzie. Przyczyna śmierci komika nie została ujawniona publicznie.

"Jestem załamany. Jestem w całkowitym szoku. Nigdy nie będę miał takiego przyjaciela jak on. Tak bardzo cię kocham, Bobby" – napisał wówczas John Stamos na Twitterze.