Kolejna zmiana w poszukiwaniach Grzegorza Borysa. Policja skupiła się na konkretnym miejscu
Najnowsze informacje o poszukiwaniach Grzegorza Borysa przekazała pomorska policja. Jak podkreślono, policjanci nie przerywają działań. W środę 25 października został rozszerzony ich obszar.
"Policjanci skupiają się na sektorze między Witominem a Karwinami. Nadal apelujemy o niewchodzenie do lasu" – czytamy.
Śledczy na bieżąco weryfikują też informacje, które do nich napływają od anonimowych osób. "Zwracamy się z prośbą o podawanie w przesyłanym do nas e-mailu, numeru telefonu do kontaktu. Usprawni to kontakt policjantów z osobą, która ma daną informację" – apeluje policja.
Poszukiwania Grzegorza Borysa
– To było niedowierzanie, że osoba, którą znam, mogła się tego dopuścić. On zupełnie nie był wtedy agresywny. To kompletnie nie było do niego podobne. Tym większe niedowierzanie, że to ten Borys, cichy, spokojny, może coś takiego zrobić – mówił nam były wojskowy, który kiedyś służył z podejrzewanym o zamordowanie swojego 6-letniego syna mężczyzną. W obławie na Grzegorza Borysa bierze udział ponad tysiąc funkcjonariuszy.
Grzegorz Borys to dziś najbardziej poszukiwany człowiek w Polsce. Policja próbuje go namierzyć z lądu i z powietrza – działania policyjnego śmigłowca można było podglądać w serwisie Flightradar24.com.
Od początku było wiadomo, że jako żołnierzowi, Borysowi będzie łatwiej ukrywać się (informowano m.in. że jest w dobrej formie fizycznej i ma przy sobie sprzęt do survivalu). I faktycznie, nawet działania na szeroką skalę na razie nie przyniosły efektu.
W sprawę poszukiwań 44-latka włączył się też... Krzysztof Rutkowski. "Mając na uwadze bardzo duże doświadczenie w poszukiwaniach osób ściganych na terenie Polski i poza jej granicami Biuro Rutkowski podejmuje w dniu dzisiejszym operację specjalną poszukiwań zbiega-podejrzanego o zabójstwo Grzegorza Borysa" – czytamy w komunikacie z 25 października.
Jak dodano na końcu, "za wskazanie żywego lub martwego" biuro przygotowało nagrodę w wysokości 50 tys. złotych.
Kryminolog o poszukiwaniach Grzegorza Borysa
W naszym programie "Rozmowa Dnia Extra" gościem Pawła Orlikowskiego był Paweł Moczydłowski, socjolog, kryminolog, były szef polskiego więziennictwa, którego zapytaliśmy m.in. o to, jak ocenia przebieg poszukiwań podejrzanego.
– Spędzono dużą grupę ludzi, pochodzących z różnych służb. Nie ma informacji, że nad tym czuwa jakieś centrum, które ma jakąś diagnozę sytuacji, czy pobiera informacje, analizuje biografię tego człowieka, jakie kursy specjalne, wojskowe kończył, co umie, co potrafi, żeby móc zaprojektować kierunek jego działań – mówił Moczydłowski.
– W Polsce mamy taki zwyczaj, że prokuratura ciągle mówi, że ze względu na tajemnicę śledztwa, nie udziela się informacji – to jest standard polski, który przykrywa nieudolność, nieróbstwo, wszystkie inne błędy – dodawał.