Popłoch w mediach publicznych. Jest reakcja na plany opozycji
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy niejednokrotnie wypowiadali się na temat chęci odpartyjnienia mediów publicznych. Z tych Prawo i Sprawiedliwość zrobiło tubę propagandową dla swojego programu.
To dostrzegli nie tylko Polacy, którzy wypowiadali się na ten temat w sondażach i jasno ocenili, że TVP nie jest wiarygodnym źródłem informacji, ale też zaraportowali to niezależni eksperci. Do tych zaliczają się obserwatorzy OBWE, którzy prowadzili w Polsce misję przed wyborami. Zauważyli oni m.in., że znacznie większy dostęp do mediów publicznych mieli przedstawiciele obozu rządzącego.
Rada Mediów Narodowych reaguje na zapowiedzi likwidacji TVP Info
Ponieważ perspektywa zmian na scenie politycznej robi się coraz bardziej realna, w mediach publicznych panuje coraz większy popłoch. Jak informowaliśmy w naTemat, 26 października ukazał się list otwarty z apelem pracowników prawicowych portali i anten, a teraz Interia dotarła do projektu oświadczenia, które wystosować planuje Rada Mediów Narodowych.
W projekcie czytamy, że realizacja planów, które w stosunku do mediów publicznych przedstawiać ma opozycja, będzie świadczyła o łamaniu Konstytucji.
"Próba podważenia ustaw np. przez uchylenie uchwał o powołaniu członków KRRiT i RMN, którzy mają ustawowo gwarantowaną sześcioletnią kadencję, w drodze likwidacji spółek mediów publicznych lub jakimkolwiek innym sposobem, omijającym tryb ustawowy, będzie złamaniem prawa i Konstytucji" – czytamy w projekcie.
Interia podaje również, że Rada zapowiedziała, że będzie "bronić mediów publicznych i ich pracowników przed zapowiadanymi przez opozycję działaniami łamiącymi prawo".
Winni łamania prawa prędzej czy później poniosą surowe konsekwencje swoich czynów.
Czystki w TVP i tak nastąpią?
Rada Mediów Narodowych została powołana w 2016 roku. W gronie jej przedstawicieli jest łącznie pięć osób, w tym trzech członków wybieranych przez Sejm, a dwóch wskazanych przez prezydenta. Kadencja trwa sześć lat.
W kompetencjach Rady Mediów Narodowych jest powoływanie władz mediów publicznych. To właśnie decyzją tejże Rady zmienieni zostali prezesi oddziałów, w tym regionalnych, zarówno rozgłośni Polskiego Radia jak i Telewizji Polskiej.
Choć Rada Mediów Narodowych twierdzi inaczej, opozycja z Donaldem Tuskiem na czele, zapowiedziała już, że zmiany zostaną przeprowadzone w pierwszej kolejności i dokonane ekspresowo.
– Będziemy potrzebowali dokładnie 24 godzin, żeby pisowska telewizja rządowa zamieniła się w publiczną – mówił Tusk jeszcze podczas kampanii wyborczej.
Wśród pomysłów na "posprzątanie" mediów publicznych, jest m.in. odwołanie członków Rady Mediów Narodowych za pomocą uchwały sejmowej albo postawienie spółek w stan upadłości.